4/15/2019

Recenzja książki: "Inna Blue" Amy Harmon.

Witajcie!
Główną bohaterkę powieści- Blue Echohawk poznajmy jako 19-letnią lub 20-letnią dziewczynę. Nie wiadomo dokładnie ile ma lat. Nie wiadomo jak na prawdę się nazywa. Miała około dwóch lat, gdy porzucona przez matkę trafiła pod opiekę Jimmiego Echohawka. Mężczyzna ten był dla niej jak ojciec i Blue tak o nim myślała. Dopiero po jego śmierci dowiedziała się, że wcale on nim nie był. Poznanie tej prawdy, nie zmieniło jednak jej uczuć do Jimmiego. Po stracie ojca Blue trafiła pod opiekę ciotki, która zbytnio się nią nie interesowała. Bohaterka trzymała na dystans większość ludzi, jej związki z mężczyznami polegały głównie na seksie. Przywdziewała maskę "wyszczekanej cfaniary", a jak się później okazuje, ukrywała się pod nią wrażliwa i niezwykle utalentowana dziewczyna. Życie Blue zmienia się za sprawą nauczyciela historii- Willsona. Prowadzone przez niego zajęcia, dają wiele do myślenia. Gdy panna Echohawk kończy szkołę, między nią, a nauczycielem rodzi się przyjaźń. Pewne wydarzenia sprawiają, że Blue pragnie odszukać informacji o swojej matce i poznać swą prawdziwą tożsamość. Cały czas ma u boku swojego przyjaciela Willsona, z którym relacja co raz bardziej się pogłębia...

Obok głównego wątku, jakim jest nieznana tożsamość Blue, powieść ma wiele wątków pobocznych, które ciekawie się ze sobą przeplatają. Wiele jest niespodziewanych zwrotów, czy szokujących tajemnic. Największe napięcie autorka zostawiła oczywiście na koniec, kiedy to Blue odkrywa już wszystkie fakty o swoim pochodzeniu i przypadkowo dowiaduje się też prawdy o Jimmim, którego uważała za swojego ojca.
Głównym wątkiem książki jest dążenie Blue do poznania swojej tożsamości. Ale zanim to następuje, panna Echohawk odkrywa siebie w sensie metaforycznym, stopniowo zrzuca maskę bezczelnej, zimnej dziewczyny.
Opowieść o różnych obliczach miłości. O sile i znaczeniu przyjaźni. Wreszcie o odnajdywaniu siebie i wyzwoleniu przez prawdę, w każdym sensie. Amy Harmon po raz kolejny mnie nie zawiodła.

Do kupienia: Editio

1 komentarz:

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.