Hejka!
Na mikołajkowym spotkaniu blogerek w moje łapki wpadła niepozorna, aczkolwiek ładna buteleczka z tajemniczą zawartością. No dooobra, jej zawartość nie była długo tajemnicą, gdyż Marta wyjawiła nam co znajduje się w środku. Jesteście ciekawi? No to za chwilę wyjawię Wam sekret zamknięty w tej buteleczce.
Pewnie pomyślicie sobie, co to za filozofia przeczytać sobie na opakowaniu co to za produkt. Otóż, w tym wypadku jest to wielka filozofia, bowiem na opakowaniu nie ma żadnych informacji- ani nazwy produktu, ani składu, ani też producenta. No to okej, już Wam mówię, iż w buteleczce owej znajduje się ... PUMEKS!
Buteleczka zamykana jest na "klik", nie mam pojęcia jaka jest jej pojemność ...
A zawartość to drobny proszek, ziarenka wielkości podobnej do soli. Kolor pumeksu zależny jest od opakowania- ja mam miętową buteleczkę i zawartość również jest w tym kolorze.
Produkt ten, mimo ogromnego minusa za brak jakichkolwiek informacji na opakowaniu, jest ciekawym kosmetykiem, a co ważne również skutecznym. Ja dodaję go do żelu pod prysznic, zamieniając go tym samym w żel peelingujący. Drobinki pumeksu są malutkie i "na sucho" nie wydają się ostre, jednak w połączeniu z żelem okazują się być konkretnym zdzierakiem. Oczywiście intensywność peelingowania możemy dostosować wsypując mniejszą lub większą ilość pumeksu. Dodaję go również do mydła w płynie i robię sobie wtedy peeling dłoni. Dzięki temu produktowi w szybki sposób możemy zrobić sobie peeling. Plusem w przypadku tego produktu jest fakt, iż jest on bezzapachowy- nie zepsuje zapachu kosmetyku, do którego go dodamy. Kobieca wyobraźnia nie zna granic, z pewnością znajdą się też inne sposoby na wykorzystanie owego produktu, ale Producent podpowiada takie rozwiązania:
- czyszczenie szkła,
- czyszczenie instalacji sanitarnych,
- usuwanie insektów z szyb samochodowych,
- czyszczenie i polerowania: niklu, chromu, stali nierdzewnej,
- usuwanie patyny z miedzi, mosiądzu lub aluminium,
- generalne mycie i czyszczenie trudno usuwalnych zanieczyszczeń.
Producent zapewnia, że produkt nie rysuje wyżej wymienionych powierzchni.
I co o nim sądzicie?
Znacie ten pumeks?
W życiu bym nie zgadła, że to pumeks. Ciekawe ;))
OdpowiedzUsuńCoś zupełnie nowego! ;)
OdpowiedzUsuńale dziwadełko:)
OdpowiedzUsuńOjj pierwszy raz widzę :D
OdpowiedzUsuńW życiu nie pomyślałabym, że to jest pumeks.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę i powiem Ci żebym nie zgadła co się w tej buteleczce znajduje
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńteż je chce !
OdpowiedzUsuńKurcze, ale cudeńko :D
OdpowiedzUsuńna moje pięty byłby idealny!
OdpowiedzUsuńto że to pumeks bym nie pomyślała xd
OdpowiedzUsuńnie pomyślałabym że to pumeks;D
OdpowiedzUsuńW życiu bym na to nie wpadła, że tam może być pumeks :D
OdpowiedzUsuńnigdy bym nie pomyślała, że to pumeks!
OdpowiedzUsuńw życiu bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńJa przez brak jakich kol wiek informacji na opakowaniu nie wiedziałam jak mam się za niego zabrać, ale jak już doczytałam w necie co i jak to jestem nim oczarowana i chętnie zakupie kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widze :)
OdpowiedzUsuńI kto by pomyślał, iż w takiej buteleczce znajdzie się pumeks? ;) Ciekawy wynalazek. Tym bardziej jak nawet zwyczajny żel pod prysznic można zamienić w peeling o dość mocnych właściwościach masujących :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym taki pumeksik przygarnęła :)
OdpowiedzUsuń