11/04/2016

Bielenda: Carbo Detox, oczyszczająca maska węglowa. Maseczki, które szybko zdobyły popularność- czy słusznie?

Cześć Skarby! :)

Chyba nikogo nie muszą przekonywać do słuszności nakładania na twarz maseczek. Odpowiednio dobrane przynoszą one skórze wiele dobrego i nawet najlepsze kremy nie zastąpią rytuału jakim jest chwila relaksu z maseczką. Ja, w zależności od aktualnej kondycji mojej cery, raczę swoją buźkę maseczkami 2-3 razy w tygodniu. Najczęściej są to czyste glinki, które rozrabiam z wodą lub hydrolatem. Rzadziej sięgam po maseczki gotowe. Ostatnio jednak właśnie z gotowymi do użycia maseczkami miałam do czynienia. Na mojej twarzy systematycznie gościły oczyszczające maski węglowe Carbo Detox od Bielendy, we wszystkich trzech możliwych wariantach.
Maseczka do cery suchej i wrażliwej: detoksykuje, odświeża, nawilża.
Na odwrocie saszetki znajdziemy takie informacje:
Skład maseczki przedstawia się następująco:

Maseczka do cery dojrzałej: detoksykuje, odświeża, odmładza.
Na odwrocie saszetki znajdziemy takie informacje:
Skład:

Maseczka do cery mieszanej i tłustej: detoksykuje, odświeża, zwęża pory.
Na odwrocie saszetki znajdziemy takie informacje:
Skład:

Moja opinia:
Każda saszetka zawiera 8g maseczki i jest to ilość wystarczająca idealnie na jednorazowy "zabieg". Maseczki mają czarne barwy, nie ma problemu z ich zmyciem z twarzy, choć potrafią nieźle pobrudzić umywalkę ;) Czas z maseczką, w każdym przypadku, umilany jest przez przyjemny zapach produktu. Kosmetyki te różnią się między sobą dedykacją dla konkretnych cer, przez co też wynikają bardzo niewielkie różnice w składach (INCI) tych maseczek. W związku z tym, iż składy są bardzo podobne, działanie owych specyfików jest zbliżone. Wszystkie te maseczki odświeżają cerę oraz delikatnie oczyszczają pory. Niebieska- do cery suchej i wrażliwej, dodatkowo delikatnie nawilża i działa kojąco na twarz. Fioletowa- do cery dojrzałej, lekko napina skórę. Natomiast zielona- do cery mieszanej i tłustej- ma najsilniejsze, z nich wszystkich, właściwości oczyszczające, a także matuje buźkę. Różnice między wszystkimi trzema maseczkami są niewielkie, ale mając wybór- najlepiej zdecydować się na tą, która dedykowana jest dla naszej cery. 
Pozostając jeszcze w temacie składów, muszę poruszyć ważną kwestię ich dotyczącą. Z przodu saszetek, na każdej maseczce, znajdują się informacje świadczące o tym, że w składzie powinien znajdować się aktywny węgiel. I można by za taki wziąć Carbon Black, jednakże nazwa farmaceutyczna aktywnego węgla to Carbo Medicinalis. Natomiast zawarty w maseczkach Carbon Black jest pigmentem, którego składnikiem jest węgiel. Przyznam, że sama nie zwróciłabym na to uwagi, ale trafiłam na fajną stronkę na FB- PiggyPeg, gdzie bardzo dokładnie analizowane są składy popularnych kosmetyków. 
Mimo, że maseczki te nie zawierają aktywnego węgla, to ich działanie oceniam jako dobre, choć nie zachwyciły mnie niczym szczególnym. Za oczyszczenie i odświeżenie cery z pewnością w ich przypadku odpowiedzialna jest glinka biała, będąca wysoko w składzie tych maseczek. Negatywnego wpływu na cerę nie odnotowałam, choć na dłuższą metę nie wróżyłabym z tego miłości, bo oprócz paru fajnych składników, maseczki zawierają również komponenty niezbyt dla skóry przyjazne. 


Miałyście którąś z tych maseczek?
Macie swoje ulubione maski do twarzy?

10 komentarzy:

  1. Trochę w konia ludzi zrobili z tym węglem, ja po nie na pewno nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. może przy okazji po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdzie ich jeszcze nie spotkałam, ale Bielendę lubię i jak spotkam na pewno po nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. hm ja bym wolała sama sobie zrobić takie cosik;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio zastanawiałam się nad zakupem tych maseczek :) ale ostatecznie zrezygnowałam. Po ciekawych i dobrych opiniach wyczytanych w sieci, chętnie wypróbuje :)

    P.S. obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam jeszcze tych maseczek, wolę nawilżające od oczyszczających

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam tę wersję zieloną i byłam z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. do cery wrażliwej sprawdziła się u mnie świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseczek nie znam . Muszę wpaść na tą stronę ze składkami kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę też zamówić, nie ma co. Twarz musi być zadbana.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.