3/13/2017

Kupiłam ponownie #2: olejek myjący Biochemia Urody, pogrubiający tusz do rzęs Eveline i pomadka peelingująca Sylveco.

Cześć Kochani!

Dziś zapraszam Was na drugą odsłonę kosmetyków, które kupiłam ponownie. Fakt, że przygoda z tymi produktami nie była jednorazowa, mówi sam, za siebie: specyfiki te zadowoliły mnie swoim działaniem i musiały wyróżnić się na tle grupy, do której należą. Do prezentowanych kosmetyków chętnie wracam, mimo, iż jak każda kobieta, lubię poznawać nowości 😜 W dzisiejszej notce goszczą: olejek myjący Biochemia Urody, pogrubiający tusz do rzęs Eveline Cosmetics oraz odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco.

Olejek myjący (drzewko herbaciane), Biochemia Urody.

Dwa lata stale gości w mojej łazience! Jedno opakowanie dobija końca, a już zamawiam drugie. Z racji, że trochę zmieniłam pielęgnację twarzy, używam go nieco inaczej niż na początku naszej przygody. Niegdyś myłam nim buźkę rano. Teraz, od dłuższego czasu, służy mi do rozpuszczania makijażu- czyli rozpoczyna wieczorną rutynę pielęgnacyjną. Domywam go delikatnym żelem do mycia twarzy bądź pianką. Już dość długo zamiast podkładu używam azjatyckiego kremu BB, który ma baaardzo bogaty skład i gdzieniegdzie krążyły legendy, jakoby ów krem zapychał. A u mnie, choć cerę mam bardzo kapryśną, o żadnym zapychaniu nie ma mowy. Zastanawiacie się do czego biję? A no do tego, że duże znaczenie ma odpowiedni demakijaż. I olejek myjący BU jest w tym doskonały. Świetnie rozpuszcza resztki makijażu (a ów krem BB do lekkich nie należy) i brud, który w ciągu dnia zagościł na twarzy. Niezmiennie kupuję wersję drzewko herbaciane, bo podoba mi się jego zapach oraz właściwości olejku z drzewka herbacianego. Wiele firm ma w swojej ofercie olejki myjące, ale jak patrzę na ich ceny, to nawet przez myśl mi nie przechodzi, żeby na nie wydać swój "piniądz". Po co? Jak mój ideał kosztuje ok. 13 zł! Aha- wydajność też jest super. 

Mascara Big Volume Lash, natural bio formula, Eveline Cosmetics.

Pogrubiający tusz do rzęs Eveline, jest jedną z nielicznych mascar, które kupiłam ponownie. Wiele przewinęło się przez moje ręce, wiele też chciałabym jeszcze poznać. Ale to zielone maleństwo ma w sobie cechy tuszu idealnego, a przy tym nie szarpie budżetu. Mascara ta wydłuża rzęsy, pogrubia je, jednocześnie pięknie rozdzielając. Delikatnie też podkręca. Jej czerń jest idealnie głęboka. Utrzymuje się bez osypywania i rozmazywania przez cały dzień. Nie ma negatywnego wpływu na oczy czy stan rzęs. Kosztuje w granicach 11-15 zł, a jak jeszcze trafi się na promocję (np. słynne rossmann-owskie -49%) to już w ogóle jest petarda za grosze. Z zakupem nie problemu, bo kosmetyki Eveline są popularne i powszechnie dostepne. W starym opakowaniu już się trochę powycierały napisy, ale myślę, że na to akurat można przymknąć oko ;)


Odżywcza pomadka z peelingiem, Sylveco.

Pomadki pielęgnacyjne do ust mam dosłownie wszędzie- w torebce, w kieszeni kurtki, na stoliku nocnym, nawet w kuchni na lodówce 😁 Jednak ile bym ich nie miała, ZAWSZE w gronie tym musi znaleźć się pomadka peelingująca Sylveco. Dzięki drobinkom peelingującym doskonale wygładza usta oraz szybko niweluje suche skórki, jeśli takowe się pojawią. Jej działanie doceniłam szczególnie od czasu, kiedy zaczęłam używać matowych szminek. Wiadomo, że usta do takiego makijażu muszą być perfekcyjnie przygotowane i pomadka ta robi 100% roboty w tym kierunku. Zużyłam mnóstwo opakowań- sprawdza się i latem i zimą. I choć używam też innych pomadek, które także odpowiednio usta nawilżają i odżywiają- ta nie ma sobie równych! 



Znacie, któryś z prezentowanych kosmetyków?
Macie takie produkty, do których chętnie wracacie?

10 komentarzy:

  1. Tuszy z Eveline nie lubię, a muszę w końcu zakupić tą pomadkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę pomadkę nie jest zła, ale rysuje moje usta co nie jest zbyt przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kilka maskar Eveline, ale były przeciętne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tusz do rzęs Evelinę muszę w końcu zakupić, bo od dawna mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. znam jedynie pomadkę z Sylveco, ale mi nie przypadła do gustu. Jeśli chodzi o produkty, do których wracam to pierwszy, który przychodzi mi na myśl, to puder ryżowy- nie znalazłam do tej pory lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też wracałam do tego tuszu z Eveline :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię bardzo ten olejek myjący, ale aktualnie wolę robić sobie taki sama w domu. Pomadkę peelingującą Sylveco uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam ten olejek myjący i też używam kremów bb :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylko tuszu nie znam. Dwa pozostałe produkty bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.