12/06/2016

Kupiłam ponownie- kosmetyki, do których wracam #1

Cześć Kochani!

Z dzisiejszym postem na blogu zawita nowa seria wpisów- woow! wreszcie coś się dzieje 😂 Co jakiś czas, będę prezentowała Wam garstkę produktów, do których wracam. Wpisów z ulubieńcami nie robię, "denek" także nie, ale chciałabym w jakiś sposób zwrócić uwagę na kosmetyki, które tej uwagi są warte. Jak sama nazwa serii wpisów głosi- będą to produkty, które kupiłam ponownie. Nie przedłużając więc, zapraszam na pierwszą odsłonę.

Trzy kosmetyki, które zagościły u mnie ponownie, ze względu na pozytywne wrażenie, jakie na mnie zrobiły, to VIP Gold Super Plus BB Cream (SKIN79), ziołowy szampon przeciw wypadaniu włosów (BIOXSINE) oraz lipowy płyn micelarny (SYLVECO).

VIP Gold Super Plus BB Cream, SKIN79

Jest to zdecydowanie najlepszy podkład, jakiego kiedykolwiek używałam. Idealnie pasuje do mojej jasnej buźki, wpasowuje się w koloryt skóry doskonale. Dość dobrze kryje i przy dobrej kondycji mojej buźki jestem z tego efektu w pełni zadowolona (choć na większe skórne wybryki nie jest to panaceum). Utrzymuje się na buzi cały dzień, a przy tym jest niemalże niewidoczny. Ponadto nawilża i pielęgnuje skórę. Ufam mu na tyle (o ile w ogóle podkładom ufać można 😀), że służył mi nawet do makijaży weselnych w sezonie letnim. Do tego jest tak mega wydajny, że myślałam, iż ta tubka z pompką się nigdy nie skończy- choć wcale tego końca nie wyglądałam. Obecnie postawiłam na wersję w tubce zakręcanej, gdyż jest bardziej poręczna na wyjazdy. Wersja z pompką ma 40g, a tubka zakręcana to pojemność 40ml. Choć cena do najniższych nie należy (130zł/40g i 80zł/40ml- ale często są promocje), to warto sięgnąć po ten krem BB, gdyż jest fenomenalny!

Ziołowy szampon przeciw wypadaniu włosów, BIOXSINE

W zeszłym roku używałam troszkę innej wersji tego szamponu (TUTAJ znajdziecie recenzję), a gdy wypadanie włosów powróciło tej jesieni, sięgnęłam po wersję DermaGen. I w zasadzie nie widzę między nimi różnicy, dlatego traktuję je jako jedno, czyli- kupiłam ponownie. Podlinkowana recenzja idealnie pasuje zatem do obecnie prezentowanej wersji szamponu BIOXSINE. I szczerze Wam polecam ów produkt, gdyż zdecydowanie ograniczył wypadanie moich włosów. Będę do niego wracać, gdy zajdzie taka potrzeba- nie zawiódł mnie i spełnił swą misję.

Lipowy płyn micelarny, Sylveco

Prawdę powiedziawszy nie wiem ile razy ten płyn kupiłam ponownie. Najlepszy micel ever! Wiele tego typu kosmetyków miałam już możliwość poznać, ale ten już od długiego czasu króluje w tej dziedzinie nad innymi. Doskonale zmywa makijaż, odświeża twarz w ciągu dnia- robi wszystko, co robić powinien i to bez zarzutów. A jeśli ciekawi Was szersza moja opinia na jego temat, to odsyłam do wciąż aktualnej, choć prawie dwuletniej już, recenzji TUTAJ

I to by było na tyle, jeśli chodzi o pierwszą prezentację kosmetyków, które kolejny raz u mnie zagościły. Mogłabym nazwać je równie dobrze hitami, ale skoro kupiłam ponownie, to chyba oczywista oczywistość, że nimi są, prawda? :)

Znacie któryś z prezentowanych przeze mnie kosmetyków?
Do jakich produktów Wy wracacie?


8 komentarzy:

  1. ja ten złoty krem bb mam w klasycznym opakowaniu, ponad to miałam ślimakowy, pomarańczowy, zielony .. uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  2. akurat nie znam żadnego z tych kosmetyków. Ostatnio sama się łapie że powracam do swoich ulubieńców, co dziwne bo zawsze ciągle zmieniałam kosmetyki na nowe

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wiem czy umiałabym wskazać trójkę, którą kupiłam ponownie:) Chciałabym wypróbować micel z Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam płyn Sylveco i pewnie kiedyś kupię go ponownie, bo nieźle się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z żadnym z nich nie miałam styczności. Dobrze, że masz takie perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe produkty, nie miałam okazji stosować żadnego z nich

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.