Hej Kochani!
Wśród miceli moim niekwestionowanym ulubieńcem jest lipowy płyn micelarny Sylveco, którego zużyłam już niezliczoną ilość butelek. I choć kocham go miłością bezgraniczną, to zdarza mi się czasem skok w bok w kierunku innego specyfiku tego typu. Tak oto do mojej łazienki trafił płyn micelarny 'kurkuma + chia' z linii Botanic Spa Rituals, Bielenda. Czy będzie z tego miłość, czy to tylko przelotny romans?
Płyn znajduje się w sporej butli (500ml), wykonanej z ciemnozielonego plastiku.
Skład: Aqua (Water), Glycerin,
Sodium Lactate, sorbitol, Sodium Cocoyl Alaninate, Panthenol, Curcuma
Longa Root Extract, Salvia Hispanica Seed Extract, Sodium Hyaluronate,
Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, sodium Dehydroacetate, Benzyl
Alcohol.
Moja opinia:
- płyn ma bardzo delikatny, przyjemny zapach;
- dobrze prezentuje się, jeśli chodzi o skład;
- nie pieni się (niektóre micele wytwarzają pianę podczas użytkowania, dlatego o tym wspominam);
- dobrze oczyszcza twarz, zabrudzenia jakie nagromadzą się podczas nocy na buzi, po przetarciu tym specyfikiem, pozostają na waciku;
- kompletnie nie radzi sobie z demakijażem oczu- a używam tylko tuszu! i to w dodatku niewodoodpornego...; niby wydaje się, że mascara jest usunięta, ale jak domyję twarz żelem, to pod oczami widać rozmazane resztki tuszu;
- zostawia na buzi lepiący film, więc do odświeżania twarzy się nie nadaje, bo przynosi przeciwny rezultat;
- nie podrażnia i nie uczula;
- jest wydajny;
- dobrze wypada cenowo (ok. 20zł), w stosunku do pojemności (do jakości niekoniecznie).
Podsumowując, micel Bielendy nie umywa się do mojego ukochanego lipowego Sylveco. Co mnie podkusiło, żeby go kupić? Promocja 😂😂😂
Znacie ten płyn?
Sięgaliście po inne kosmetyki Botanic Spa Rituals od Bielendy?
Sięgaliście po inne kosmetyki Botanic Spa Rituals od Bielendy?
Jeżeli nie zmywa tuszu to na pewno mi nie będzie pasować. Lubię mocny makijaż, więc potrzebuję konkretnych kosmetyków do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńZ Bielendy uwielbiam płyn micelarny z serii kokos & aloes :)
OdpowiedzUsuńTeż używam płynu micelarnego z Sylveco i jak na razie pozostanę mu wierna :)
OdpowiedzUsuńDużo zachwytów już słyszałam nad tą serią kosmetyków od Bielendy, ale sama nie miałam okazji testować. W każdym razie z każdą kolejną recenzją byłam coraz bardziej przekonana, a tu proszę! :o może powinnam zapomnieć o Bielendzie, a skupić swoją uwagę na Sylveco? :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać kosmetyków z tej serii, ale skoro ma taki problem z domyciem tuszu to raczej się nie zdecyduję...
OdpowiedzUsuńFaktycznie lipowy micel Sylveco jest lepszy ;)
OdpowiedzUsuń