Dziś post z cyklu "Ślubne sprawy". Na tapetę bierzemy buty ślubne.
Ja już swoje zakupiłam.
Dobrze jest, gdy buty kupowane są w tym samym sklepie co suknia ślubna, bo wtedy najlepiej możemy je do niej dopasować. Przez większość czasu buty nie są widoczne u Panny Młodej, gdyż zakrywa je zazwyczaj suknia, ale jednak są momenty, kiedy je widać- np. podczas wsiadania do samochodu, wchodzenia/schodzenia po schodach, czy przenoszenia Żony przez próg salai weselnej ;) Warto zatem zadbać, by nie gryzly się one z suknią. Istotne jest też by były wygodne- w końcu większość Panien Młodych zamierza założyć je nie tylko na ślub, ale na całonocne wesele- no chyba, że ktoś chce na ślub iść w innych, a później zmieniać, ale czy jest sens? Według mnie nie. Dlatego ja postawiłam na wygodne, niewysokie buty polskiego producenta firmy Kribut.
Zapłaciłam za nie 119zł. Środek obuwia wykonany jest ze skóry naturalnej.
Idealnie współgrają z moją suknią ślubną i mam nadzieję, że uda mi się w nich przebalować całe wesele, bez żadnych skutów ubocznych ;)
Jestem osobą dosyć wysoką- 177cm wzrostu dlatego nie chciałam dodawać sobie zbędnych centymetrów, chociaż mogłabym sobie na to pozwolić, gdyż mam bardzo wysokiego Narzeczonego ;) Jednak całkiem płaskie buty również mnie nie interesowały, gdyż uważam, że na takie wielkie okazje obcas musi być i koniec- zawsze to lepiej wygląda :)
Buty ślubne nie koniecznie muszą być kupowane w tym samym sklepie co suknia, równie dobrze możemy je kupić na allego, czy w innym sklepie, bądź odkupić od kogoś, ale wtedy ciężko nam będzie do końca ocenić jak będą prezentowały się z suknią.
Do tematu butów ślubnych można jeszcze podejść z przymrużeniem oka ;) Nie wiem jak u Was, ale u mnie w regionie jest tradycja zabierania Młodej pantofelków. Śpiewa się przy tym taką oto przyśpiewkę:
"Tam na polu stoi proso,
Pani Młoda chodzi boso!
Starszy Drużba nie bądź felek,
Wykup Młodej pantofelek,
Pantofelek jest malutki i kosztuje litrę wódki"
I takim oto sposobem wyłudza się wódeczkę weselną :P
A więc warto zadbać o to, żeby pantofelki były gustowne, gdyż jak widać w czasie wesela mają swoje "5 minut" ;)
Takie jest moje podejście do tematu butów Panny Młodej, ciekawa jestem co Wy o tym wszystkim sądzicie :)
Pozdrawiam! :*
Pozdrawiam! :*
Buty na płaskim do sukni ślubnej- wykluczone. Ma być szykownie i elegancko a nie w cichobiegach.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa tradycja, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbuty ładne i praktyczne i mimo wszystko i tak będzie Ci cięzko w nich wytrwać,bo cała noc nawet w płaskich butach daje się we znami. Mimo to świetnej zabawy, a odciski co najwyzej bedą tylko udowdnieniem tego jak było dobrze :)
Fajne butki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wstawisz później jakąś zdjęciową relacje?! :)
Teraz jest moda na kolorowe buty do białej sukienki, mi póki co ten pomysł średnio się podoba, ale.. :) do ślubu jeszcze nie idę więc kto wie jak będzie za ileś tam lat :)
Moim zdaniem,buciki bardzo ważna rzecz :)
OdpowiedzUsuńPiękne buciki :)
OdpowiedzUsuńUrocze buciki :)
OdpowiedzUsuńSą zachwycające i życzę żeby były tak samo wygodne...:)
OdpowiedzUsuńŚliczne te buciki, wydają się być lekkie i delikatne. Kilka dni przed Wielkim Dniem, pochodź w nich po domu, żeby się dopasowały do stopy.
OdpowiedzUsuńWybrałaś bardzo ładne, zgrabne buciki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :) Ja także mam z kokardką :P
OdpowiedzUsuńPochwal się suknią, bo umieram z ciekawości :D
Usuńsliczne buciki :)
OdpowiedzUsuńboskie boskie;)
OdpowiedzUsuńFajne butki :) Ja chciałabym mieć jakieś kolorowe albo trampki :D
OdpowiedzUsuńFajne buty , stylowe i nietypowe ;)
OdpowiedzUsuńobyś czuła się w nich dobrze:) w tym dniu!
OdpowiedzUsuńpiękne są! takie delikatne :) no i zazdroszczę tego zbliżającego się ślubu :D
OdpowiedzUsuńPiękne te buciki, na pewno będziesz pięknie wyglądać. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę jak wyglądałaś na swoim ślubie. U mnie też zabiera się buty Pani Młodej jak i Panu Młodemu ;).
OdpowiedzUsuńniezłe :) ale ja nie przepadam za butami z kokardką czy innymi ozdobami...
OdpowiedzUsuńteraz zauważyłam trend na kolorowe buty ślubne :) ostatnio spotkałam się z różowymi czy żółtymi neonowymi :)
Mi chodzą po głowie kolorowe buty do ślubu:D cos innego, zobaczymy czy się odważe;)
OdpowiedzUsuńświetne buty:) moje miały swoje 5min i teraz leż na strychu :(
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, dobrze że na niskiej szpileczce,
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą wygodne
Śliczne i bardzo klasyczne :)
OdpowiedzUsuńŁadne;) Nie za wysokie, ale śliczne;) Ja nie wiem, jak zrobić, bo Mój Luby jest wyższy ok. 2cm ode mnie;/ A w płaskich przecież nie pójdę;p
OdpowiedzUsuńUrocze buty, o płaskim obcasie nie ma mowy na taką uroczystość!
OdpowiedzUsuńSuper buty!;) Ideale dla mnie;) Ja mam 162cm ,a też nie lubię sobie dodawać zbędnych cm:)
OdpowiedzUsuńJa też swoje już mam. Kupiłam za kilkanaście złotych w Ryłko:) http://swiatmartity.blogspot.com/2013/04/o-zakupach-butowych-i-byskawicznym.html Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakże jestem wysoka, ale na szczęście też mogę sobie pozwolić na obcasy, bo mój luby jeszcze wyższy ode mnie. Ślub jeszcze przede mną, i sama nie wiem jakie buty będę kupowała, ale pełne i z kokardą są całkiem w moim stylu. :-)
OdpowiedzUsuńTyp był ale w sklepie wszystko się zmieniło;) Za dwa tygodnie pierwsza przymiarka:)
OdpowiedzUsuńPiękne butki:)
OdpowiedzUsuńŁadne:) ja miałam srebrne sandałki na niskim obcasiku i to był genialny wybór
OdpowiedzUsuńNie znałam tego wierszyka;) A buciki zgrabne i oczywiście przy takiej okazji obcasik musi być:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html
z takim wzrostem to nawet w plaskich bys dobrze wygladala:) ja mam 158,5 cm wiec jak zakladam szpilki to przewaznie bardzo wysokie:D
OdpowiedzUsuńCiężko znaleźć ładne buty do ślubu. Mnie w ogóle nie podobają się białe. Takie komunijne.
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
Piękne buciki, ale mi się marzą fioletowe :))
OdpowiedzUsuńŁadne!
OdpowiedzUsuńKiedy czytam posty dziewczyn, szykujących się do ślubu, jestem pod wrażeniem tego, ile teraz szczegółów trzeba dopracować biorąc ślub...
Śliczne! :) Oby się dobrze tańcowało ;)
OdpowiedzUsuńpiekne buciki! :) u mnie zwyczaj jest taki sam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne buciki ;) ja miałam w ogóle nie pasujące, ale strasznie mi się spodobały, były nieco męczące, a wiec później i tak zmieniłam na czarne :D
OdpowiedzUsuńja to najchętniej do ołtarza poszłabym w trampkach :D
OdpowiedzUsuńsłodkie są! oby wygodne ;)
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką białego obuwia, ale te bucisze naprawdę Ci się udały :D
OdpowiedzUsuńbyłam już na tylu weselach i nie słyszałąm o tej tradycji, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńwww.ikaczmarczyk.blogspot.com
S Y L L W S O N
Kochana, zaprosiłam Cię do udziału w paznokciowej akcji;) Szczegóły u mnie http://sluchajserca.blogspot.com/2013/05/akcja-maliny-kolorowe-lato-na.html
OdpowiedzUsuń;);**
buty jak najbardziej ok:)
OdpowiedzUsuńbuty zachwycają prostotą i jeśli okażą się wygodne to strzał w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńPiękne buty :) Mi marzą się czerwone dodatki na weselu ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne buty! Ja niestety mam tylko 156cm wzrostu i jak kiedyś będę iść do ślubu, to na pewno nie w takich niskich, bo mnie z dziećmi idącymi do pierwszej komunii pomylą :D
OdpowiedzUsuńbiałe buty zawsze źle mi się kojarzyły, ale te na zdjęciu wyglądają super.
OdpowiedzUsuńjedyne białe czółenka, które mi się podobają :)
pozdrawiam . :))
bardzo fajne :) ja też mam ślub we wrześniu i butów jeszcze nie mam - nie mogę trafić z rozmiarem kompletnie ;/
OdpowiedzUsuń