8/17/2014

Mineralny przyjaciel mojej twarzy ;)

Hej Kochani! ;)

Jak Wam minął długi weekend? Mam nadzieję, że wypoczęliście i nabraliście sił na nadchodzący tydzień ;) U mnie nieco pracowicie (maliny!), ale też był czas na grilla ze znajomymi, więc weekend uważam za udany. 

Do tej pory wierna byłam podkładom o płynnej konsystencji, drogeryjnym. Ale od kiedy przeszłam na jaśniejsza stronę mocy- przerzuciłam się na naturalną pielęgnację twarzy (przynajmniej w przeważającej części naturalną), stwierdziłam, że do całej tej przyjaznej dla buźki otoczki, nie pasują mi podkłady. I tak oto zrodziła się myśl, aby kupić sobie podkład mineralny. Po przeszukaniu internetów, padło na markę Annabelle Minerals i dziś chcę zapoznać Was z moją opinią na temat podkładu kryjącego.
Bodajże dwa lata temu była możliwość zakupu 3 próbek produktów tej marki, opłacając jedynie koszty przesyłki. Skusiłam się wtedy na taki deal i dzięki temu, nie miałam problemu z wyborem odcienia podkładu. W moim pakiecie próbek był podkład golden light, ale w wersji rozświetlającej. Stwierdziłam, że wersja kryjąca nie powinna się różnić kolorem od rozświetlającej i wiedząc, że odcień golden light pasuje kolorystycznie do mej twarzy, zdecydowałam się na zakup takowego odcienia. 
Nie była akurat dostępna pojemność 4g, więc szarpnęłam się od razu na większy słoiczek (10g.)
Opakowanie to wykonany z grubego plastiku słoiczek. Pod nakrętką znajduje się plastikowa osłonka i mamy tam "ukryte" sitko, przez które podkład wydostaje się z opakowania. 
Podkład wysypuję na wieczko opakowania, wydostaje się on bez najmniejszych problemów.
Następnie "zbieram" go z wieczka przy użyciu pędzla, otrzepuję i "wcieram" pędzlem w twarz.
Moja opinia:
Na podkład mineralny skusiłam się przede wszystkim ze względu na skład, który jest dla skóry twarzy bardzo przyjazny. W tej kwestii drogeryjne podkłady nafaszerowane chemią mogą się zwyczajnie schować. Podkład ten nie zapycha, nie uczulił mnie, generalnie krzywdy mi nie wyrządzi żadnej. I już za to go lubię ;) Ale od podkładu nie wymagam tylko, aby nie robił "kuku" na buzi. Zatem jak się spisuje w swej podstawowej roli? Zacznijmy od początku, czyli nakładanie. Myślałam, że będę miała z tym początkowo problemy i narobię sobie plam, czy też wyjdą inne historie. Jednak już przy pierwszym użyciu stwierdziłam, że dobrze się go nakłada, nie robi smug, czy plam na twarzy. Bardzo dobrze kryje i efekt ten możemy dodatkowo stopniować (nakładając 2-3 warstwy), choć mi wystarcza zazwyczaj jedna, starannie nałożona. Uwielbiam w nim to, że niesamowicie naturalnie wygląda na twarzy. Po prostu jakby go nie było, a jednak jest. Wszystkie drogeryjne podkłady, jakie miałam okazję używać, były w mniejszym lub większym stopniu widoczne na twarzy. Ów podkład w tej kwestii ma nad nimi przewagę. Poza tym na twarzy trzyma się u mnie cały dzień. Wiadomo, pod koniec nie twarz nie wygląda już tak świeżo, jednak zmywając go, mam pełne waciki w podkładzie. I tu po raz kolejny przewaga nad drogeryjnymi podkładami. Choć nie jest to podkład matujący, to twarz jest ładnie zmatowiona i nie ma potrzeby używania dodatkowo pudru. Jednak po kilku godzinach niektóre obszary buźki zaczynają delikatnie błyszczeć (ale wiecie, że to już zależy od rodzaju cery). Dobrze się na nim utrzymuje bronzer czy też róż. Wydaje mi się, że już wszystko na jego temat powiedziałam, ale ...

Pokażę Wam fragment twarzy bez podkładu i z jedną warstwą.

Bardzo dobre krycie, przy tym naturalny wygląd, świetna trwałość, a do tego skład nieszkodzący mojej kapryśnej cerze ... Podkład mineralny Annabelle Minerals góruje nad drogeryjnymi podkładami i przyznam szczerze, że nie wrócę do nich! Już dwa, które onegdaj były ulubieńcami, sprzedałam. Teraz będą u mnie królowały tylko minerałki (na zimę raczej kupię jaśniejszy odcień).
Cena może wydaje się wysoka- 50zł za opakowanie 10g, ale z tego co widzę, to opakowanie wystarczy mi na baaardzo długo ;) A poza tym efekty i jakość są warte tej ceny. 

Używacie podkładów mineralnych?
Jaki macie stosunek do mineralnych kosmetyków? 

Buziaki! :*

23 komentarze:

  1. Myślę,że to bardzo dobra decyzja Agnieszko. Im mniej na naszych młodych twarzach , tym lepiej. Za każdy krok w stronę naturalnych składników ,za kilka lat podziękujemy sobie same patrząc w lustro. Ja również
    postanowiłam ,że pozwolę odpocząć mojej cerze od podkładów i już prawie 2 miesiące nie stosuję tych mazi. No wiadomo z wyjątkami (większe wyjścia) ale nawet wtedy nie czuje się komfortowo. Puder mi wystarcza , tym bardziej że tak jak napisałaś nie jesteśmy idealni i nie ma co się z tego powodu chować za chemiczną mieszanką. Cena może nie jest zbyt mała,bo jednorazowy wydatek w granicach 50 zł za 10 gram robi wrażenie ale z drugiej strony-czy drogeryjne podkłady są tańsze? Nie wydaje mi się tym bardziej że ich wydajność jest dużo gorsza. Wiesz może czy dostępne są jeszcze te próbki na stronie AM?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze, to dziękuje Aniu za poświęcony czas na tak długi komentarz, to bardzo miłe :*
      A co do próbek, to darmowe nie są już dostępne (może kiedyś wznowią tę akcję?), ale można kupić próbkę podkładu 1g (wbrew pozorom to całkiem sporo ilościowo!) za 7,50 zł + przesyłka. Myślę, że jak masz w planach zakup podkładu, to lepiej najpierw kupić próbeczkę, niż od razu całe opakowanie i nie trafić w końcu z kolorem.

      Usuń
    2. Pamiętam tą akcję daaawno temu ale wtedy jeszcze nie dorosłam do minerałów ;) Moja cera jest specyficzna, bo podchodzi pod oliwkową a zbyt pomarańczowe lub żółte tony robią na niej cuda. Wolałabym sprawdzić. Nie uda się bez próbek. Dzięki za odpowiedz ;)

      Usuń
  2. Ja również miałam do czynienia z takim podkładem i jest rewelacyjny :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja skóra lubi się z drogeryjnymi podkładami co nie znaczy, że nie sięgnę w przyszłości po minerały :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nigdy nie używałam podkładów mineralnych więc na dobrą sprawę nawet nie wiem czy moja skóra bu je polubiła... Najczęściej używam azjatyckich BB i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też tak pracowicie, jak i u Ciebie ;) Ładnie prezentuje się ten podkład na buzi. Mam róże tej marki i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja używam podkładu za 3 zł z bazarku xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że taki produkt jest wart wydania takiej kwoty :-) Lubię mineralne podkłady i pudry :-) Myślę, że w końcu zainwestuję w ten produkt :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nawet do pracy nie maluję się codziennie, nie mam co ukrywać po za dużymi porami skóry. Moja cera czuje się najlepiej gdy jest nawilżona i nie ma na niej kilku warstw tapety. Im mniej tym lepiej. Zgadzam się. Po za tym myślę o zamienieniu mojej kolorówki na minerały, jestem tak blada, że często mam problem z doborem odcieniu fluidu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podkłady mineralne są naprawdę warte uwagi. Miałam okazję stosować podkład własnoręcznie robiony ( z kolorowka.com ), ale mam ochotę wypróbować jakiś gotowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubie ich krycia jednak nie są dobre dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Kryje bosko! Ciekawe jak sie minerały właśnie zimą sprawują.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja z mineralnych produktów uwielbiam cienie;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja musze się wreszcie zebrać w sobie i nakupowac próbek minerałów i testować! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wygląda na Twojej buźce i prawie idealnie kryje :)) Tak bardzo go pragnę mieć a w domu jeszcze tyle zapasów w kolejce :P

    Wylatuje jutro wieczorem i już się nie mogę doczekać! Od czwartku smażing na plaży nad Śródziemnym :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja dokończe swoje podklady i na pewno kupie wlasnie taki mineralny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. mam próbkę minerałków, ale nie z tej firmy.
    Jestem ciekawa jak się spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zamierzam przerzucić się na kosmetyki mineralne po pierwsze dlatego, ze ciężko mi znaleźć bardzo jasne fluidy a paleta odcieni minerałów jest znacznie szersza. A po drugie dają naturalny efekt co jest dla mnie równie ważne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie miałam styczności z tą marką :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Też uwielbiam podkłady mineralne:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.