9/14/2013

Baleowy duet stópkowy + garść nowości ;)

Heeej Kochane moje!

Jak się rzuciłam na produkty Balea, to konkretnie- od stóp do głów. Dziś właśnie opowiem Wam troszkę o produktach przeznaczonych do stópek, a mianowicie o peelingu oraz kremie do stóp z olejkiem z drzewa herbacianego. Niby nie są one z jednej serii, bo do tego peelingu przeznaczony jest inny krem, ale któż mi zabroni nazwać ich duetem? :P Jeśli nie ma chętnych na liberum veto, to zapraszam na recenzję tych oto dwóch zawodników, walczących o piękny wygląd stóp.
Jak widać na zdjęciu powyższym, produkty są już na wykończeniu, a jeśli mam być szczera, najszczersza, to zdjęcia były robione jakiś czas temu i kremidła już nie ma wcale :P

Oba produkty zamknięte są w opakowaniach o pojemności 100ml,
wykonanych z miękkiego plastiku, zamykanych na klik.
Przyjrzyjmy się produktom z bliska.

Peeling (cena ok. 9zł):
- średnio gęsta konsystencja, dużo malutkich zdzierających drobinek
- łady, przyjemny dla noska zapach

Krem (cena, ok.9,3zł):
- dosyć gęsty
- intensywny zapach olejku z drzewa herbacianego, średnio przypadł mi do gustu

Peeling dosyć dobrze radzi sobie z wypełnianiem swojej podstawowe misji- po jego użyciu stópki są miękkie i bardzo przyjemne w dotyku. Ogólnie zakwalifikowałabym go do średnich zdzieraków- z bardzo wysuszonymi i zniszczonymi piętami raczej sobie nie poradzi. Moje stópki raczej były zadbane przed stosowaniem tych produktów, pięty nieco szorstkie, ale po kilku "zabiegach" osiągnęły zadowalający dla mnie stan miękkości ;) Już po pierwszym użyciu można zauważyć różnicę, jeżeli chodzi o skórę na stopach, a regularne stosowanie tego peelingu (2-3 razy w tyg.) daje wyraźne rezultaty. Myślę, że kiedyś jeszcze po niego sięgnę.
Krem jest dosyć tłustawy i bardzo długo się wchłania. Używałam go zatem jedynie na noc, bo chodzić to by było ciężko z tak śliskimi stopami, jakie były po użyciu tego kremu. Jak już wspomniałam zapach tego mazidła nie bardzo przypadł mi do gustu, ciężki i intensywny, na pewno nie na lato... A działanie? No w sumie to bez rewelacji, krem jak krem. Zrobiła co miał zrobić, czyli nawilżył mi stópki. Ale szału nie zrobił i raczej do niego nie wrócę.
Duet ten ani mnie nie zachwycił, ani nie rozczarował. Zrobili co powinni, ale bez szału ;)
                                                                               
Podczas załatwiania ślubnych spraw wstąpiłam na małe zakupki ;)
Takko:
Urocze rajstopki, przecenione z 24.99zł na 15.99zł, a przy kasie okazało się, że kosztują 9.99zł- takie promocje to ja lubię :D raz kolczyki przecena z 9.99zł na 5.99zł.

Apteka:
Zdobywający sławę olejek z drzewa herbacianego, ja już go uwielbiłam! cena ok.10zł

Empik:
"Słitaśny" kołozeszyt sobie na studia zakupiłam, 19.99zł

Ziaja:
W sklepie firmowym Ziaji była promocja, że jak zrobi się zakupy za min. 20zł, to otrzyma się tonik w prezencie. Wzięłam więc sobie słynną maskę do włosów i krem z białą herbatą do cery tłustej i mieszanej (miała może któraś z Was?) oraz przekonałam Narzeczonego, że jest mu niezbędny balsam :D I takim oto sposobem uzbierało się nieco ponad 20zł i dostałam mój ulubiony tonik ogórkowy :)

To tyle jeżeli chodzi o zakupy. Nie potrafię jednak nie wspomnieć o przemiłej niespodziance jaka mnie spotkała w minionym tygodniu. Otóż niespodziewanie zawitał do mnie listonosz z przesyłką. Byłam mocno zaskoczona, bo niczego się nie spodziewałam. Jak zobaczyłam dane nadawcy, to zdziwiłam i zaciekawiałam się jeszcze bardziej! Moja kochana Ewcia (znana jako Testerka- http://moj-kosmetyczny-punkt-widzenia.blogspot.com/) przysłała mi kosmetyczną niespodziankę:
Ewa postanowiła umilić mi stresujący czas przygotowań przedślubnych :)) Tak mi się mordka cieszy, że nie macie pojęcia! Jednak istnieją jeszcze osóbki, które bezinteresownie potrafią sprawić przyjemność drugiemu człowiekowi :) Dziękuję Ci Ewuś raz jeszcze, jesteś Kochana! :* Przemiły gest z Twojej strony :)

I tym optymistycznym i pokrzepiającym akcentem zbliżam się do końca posta, którego na dziś przygotowałam, a ja lecę się szykować na ...
Buziaki Skarbeczki moje! :*:*:*

30 komentarzy:

  1. Żałuję, że mam bardzo daleko do firmowego sklepu ziaji, bo w zwykłych drogeriach jest mały wybór kosmetyków tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę kochana, że sprawiłam Ci radość :)) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana ta Testereczka ;* a te peelingi to jak znajdę, sama kupię ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio wykorzystuję kremy do rąk do pielęgnacji stóp ^^ Jeden jest prawie, że przeterminowany i używam go na wszystko ;)
    Popatrzyłam w dół - a tu pisze, że za 2 tygodnie bierzesz ślub! Jak ten czas szybko minął! :) Oby przygotowania minęły CI w bezstresowej atmosferze :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tonik z Ziaji, ale aloesowy i jest w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no proszę jak niektórzy potrafią umilić życie;)
    Jak wiesz już z mojego bloga ja mogę polecić nO 36.Super firma,tanie rzeczy i fajny efekt:)
    Ziajka to mój faworyt bez dwóch zdań.Ostatnio u mnie w galerii otworzyli swój sklep,także ja już tam od rana chyba zacznę koczować:D

    Kochana jeszcze 2 tygodnie;)
    Już tuż,tuż..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. podobaja mi sie rajstopki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. za mało dbam o stopy... :/

    świetne nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hah, świetne te zdjęcie z kotem xd

    Jeśli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
    palyna-paulina.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń
  10. super kosmetyki z ziaji kupilas
    I bardzo podobaja mi sie te kobaltowe kolczyki!
    milego weekendu
    buziaki x x x

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba majątek na to wszystko wydałaś! :D a na blogach tylko produktów Balea, a ja ani jednego nie testowałam :(

    OdpowiedzUsuń
  12. miło ze strony Ewy :-) tacy ludzie to już rzadkośc.. :-)

    rajstopy urocze :)))
    a zakup z apteki, do czego? :D powiesz mi coś więcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kotek najlepszy :)))
    te rajstopy sa piekne, chyba tez sie po nie wybiore :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy jest ten duecik :)
    Kotek jaki cudaśny :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ziaja<3 uwielbiam ! :*
    Obserwuję + zapraszam do mnie http://trendykate.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie cudne rajstopki! :)ja też takie chcę ;D świetne zakupy i niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojj ja mojego TŻ nie dałabym rady przekonać by używał balsamu, a szkoda... ;) Nawet do kremu do rąk jak ma spierzchnięte dłonie się nie przekona;) Rajstopy ładne, będą Ci pasować, bo ja przy swoim niskim wzroście wyglądałabym w nich śmiesznie:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiedziałam, że jest maska do włosów z serii kakaowej :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja lubię krem z mocznikiem od balei:-) jest rewelacyjny:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja rowniez nie wiedzialam o masce z ziaji !:)

    OdpowiedzUsuń
  21. skroroczyt słitaśny rzeczywiście;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też bardzo żałuje, że tylko jedno słowo mogłyśmy ze sobą zamienić. Czytam Ciebie już od dawna i chciałam Cię poznać , mam nadzieję że będziesz na spotkaniu w Hrubieszowie w grudniu i będziemy mogły siąść przy jednym stole ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja odkryłam, że otworzyli blisko mnie w Koszalinie sklep firmowy Ziaji :) ! Muszę go odwiedzić. Na co używasz olejek z drzewa herbacianego? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O widzisz, to cudo rzeczywiście :D
    Mi taki dziad właśnie siedzi pod skórą i czekam już kilka dni aż się pokaże, a tu ni chu chu :D
    Kupię przy okazji :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubie peelingi, ideału do stópek jeszcze nie znalazlam :) Fajne zakupy i niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurczę szkoda, że mam taki słaby dostęp do tej Balei ;D wkrótce pójde do sklepu z niemiecką chemią i na pewno się w coś zaopatrzę ;D
    Też kocham takie promocje - gdzie nagle okazuje się że płace jeszcze mniej niż widnieje na etykiecie ;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda, że duet okazał się przeciętny. Skoroszyt podoba mi się ogromnie!

    OdpowiedzUsuń
  28. osobiście za ta czekoladową maską nie przepadam. wolę tą zieloną <3 Zapraszam do Mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.