Uuuf, ale był wczoraj emocjonujący dzień, a później wieczór. Najpierw jak wiecie, byłam na spotkaniu blogerek w Nałęczowie- było super! Pierwszy raz brałam udział w tego typu evencie i jestem pod wrażeniem, więcej napiszę o spotkaniu, gdy pożyczę od którejś z Dziewczyn zdjęć ;)
Ale żeby wrażeń nie było za mało, to wieczorem miał miejsce mój wieczór panieński, oooj co się działo! Hahaha, jak oglądam zdjęcia (na całe szczęście towarzyszył mi mój Nikuś) to czuję się jak w filmie Kac Vegas :P Niewielka ilość nadaje się do publikacji, ale jak chcecie, to mogę przygotować dla Was mały fotoreportaż :D Chcecie, chcecie, chcecie? ;)
To tyle tytułem wstępu ;)
Na dziś przygotowałam recenzję balsamu z kolagenem morskim, Simply Beautiful Collection od TAOVITAL.
Produkt zamknięty jest w buteleczce o pojemności 250ml, wykonanej z przeźroczystego plastiku, więc widzimy zużycie produktu. Jak widać buteleczka ta posiada pompkę, co oczywiście zasługuje na dużego plusa- podchodzę, naciskam i smaruję rączki ;) Lux sprawa :D
Jako tako skład udało mi się uchwycić.
Balsamik ma dosyć rzadkawą konsystencję i jest barwy jasnoróżowej.
Co mogę o nim powiedzieć?
- błyskawicznie się wchłania- uwielbiam w nim to! Generalnie denerwuje mnie, gdy produkty do smarowania rąk długo się wchłaniają i muszę czekać nim czegokolwiek dotknę. W przypadku tego balsamu czas wchłaniania jest bardzo krótki, nawet gdy wieczorem nałożę grubszą warstwę, to także stosunkowo szybko wchłania się.
- nie pozostawia tłustego ani lepiącego filmu
- po jego użyciu dłonie są bardzo przyjemne w dotyku, jakby była na nich cieniutka satynowa powłoczka
- dłuższe jego stosowanie bardzo dobrze nawilża dłonie, skóra staje się miękka i elastyczna
oraz nabiera zdrowego kolorytu
- dobrze wpływa na paznokcie, nie stosowałam w czasie używania balsamu żadnej odżywki, a na chwilę obecną mam całkiem długie paznokcie o zadowalającej twardości
- jest bardzo wydajny, chociaż to w sumie zależy od częstotliwości użytkowania, ja obsesji smarowania rąk nie mam ;)
A skoro jestem przy tym, to przyznam się, że zdarzyło mi się nieco przesuszyć dłonie zanim sięgnęłam po ten balsam wyglądały tak:
Teraz mogę cieszyć się pięknymi i zadbanymi dłońmi:
Cena: 32.90zł
Dostępność: KLIK! stacjonarnie nie spotkałam...
Pozdrawiam Skarbeczki! :) :*
haha, kochana,czym prędzej proszę o zdjęcia tu! :D
OdpowiedzUsuńnie znam a wyglada swietnie :)
OdpowiedzUsuńLubię balsamiki z takimi pompeczkami:)
OdpowiedzUsuńo kurcze, bardzo fajny produkt :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie duże opakowania kremów do rąk i to jeszcze z pompką,ale cena trochę wysoka.
OdpowiedzUsuńA co do zdjęć chętnie bym parę obejrzała :)
do tej pory miałam niewiele produktów z kolagenem a na punkcie kremowania dłoni mam świra. Już chcę ten balsam :)
OdpowiedzUsuńRóznica ogromna!!!
OdpowiedzUsuńfajnie,że produkt ma tą pompkę do aplikacji :)
Pewnie, że chcemy relację z panieńskiego! :)
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
zdjęcia,zdjęcia proooooszę:D
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowanie, kolagen morski bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńCzekam na relację :)
jeszcze nie miałam do dłoni nic z pompką :)
OdpowiedzUsuńoj, taki balsam na zimne dni jest jak znalazł. Mnie właśnie zawsze przesuszają się łapki jesienią i zimą.
OdpowiedzUsuńJa chcę reportaż z wieczoru panieńskiego!:)
Buziaki!:)
niezle sobie przesuszylas rece:P, ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć zdjęcia ;) dla mnie 250 ml jak na produkt do rąk to zdecydowanie za dużo, ja się męczę z 75 ml zazwyczaj;D
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to cudo, z przyjemnością poznałabym go bliżej :>
Ooo fajny produkt. Chętnie bym sięgnęła. I sce zdjęcia!
OdpowiedzUsuń