Hejka! :)
Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za drogeryjnymi maseczkami w saszetkach. Niby są wygodne, szybkie w użyciu, ale ... podobnie jak większość dostępnych powszechnie kremów, tak też i maseczki często mają zły wpływ na moją cerę, zapychając ją. Jednak zupełnie inaczej sprawa ma się z glinkami- te uwielbiam! Miałam już kilka starć z nimi, a ostatnio moje domowe SPA odbywało się z udziałem glinki żółtej, która przybyła do mnie w ramach dalszej współpracy z firmą Fitomed.
Na stronie firmy przeczytać o niej możemy:
Glinka charakteryzuje się większą zawartością żelaza. Przypomina w swoim
działaniu glinkę czerwoną . Stosowana jest w maseczkach oczyszczających
do cery tłustej, mieszanej i wrażliwej. Ze względu na swoje zabarwienie
wchodzi w skład pudrów antybakteryjnych domowej roboty oraz zawiesin
punktowych do cery trądzikowej.
Glinka umieszczona jest w plastikowym słoiczku, który zawiera 52g produktu.
Cóż mogę o niej powiedzieć?
- jest bardzo drobniutko sproszkowana, podczas rozrabiania jej z wodą nie tworzą się grudki, powstaje gładziutka "masa", w której nie są nawet wyczuwalne ziarenka (tak jak np. w glince Ghassoul)
- w czasie gdy mam ją na twarzy zachowuje się tak jak inne glinki- nie spływa z twarzy; zasycha, gdy warstwa jest zbyt cienka, lub trzyma się ją zbyt długo (glinki trzymamy na twarzy nie dłużej niż 15 minut!)
- wyjątkowo dobrze się zmywa, niektóre glinki przywierają do buzi i zmywam je specjalną gąbeczką, jednak z tą glinką poradzi sobie letnia woda bez mechanicznych wspomagaczy
Efekty:
- ładnie matowi cerę na dłuższy czas
- twarz nabiera zdrowego, promiennego wyglądu
- pory zostają oczyszczone i zmniejszone (ale jest to efekt doraźny)
- jak na glinkę bardzo dobrze nawilża twarz, staje się ona bardzo przyjemna w dotyku
- doskonale niweluje zaczerwienienia będące wynikiem podrażnienia skóry
- nie zauważyłam negatywnego wpływu na cerę (podrażnień, uczulenia,zwiększonego wydzielania sebum, czy powstawania zaskórników)
Opakowanie 52g, które kosztuje 13zł, wystarcza na ok 5 użyć (nakładam grubszą warstwę), wynosi to mniej niż 3zł za maseczkę- dla mnie jak najbardziej ok, biorąc pod uwagę fakt, iż drogeryjne maseczki mi szkodzą, a ta ma świetny wpływ na moją cerę.
Co wyróżnia glinkę żółtą spośród innych glinek?
Przede wszystkim świetna konsystencja po rozrobieniu z wodą oraz fakt, iż poprawia nawilżenie skóry oraz nadaje twarzy promiennego wyglądu.
Noo dooobra, pokaże Wam, jak robię się na Chińczyka- nie wygląda to szczególnie korzystnie ;)
Kupić ją można na stronie producenta KLIK! oraz w miejscach wymienionych na stronie KLIK!
Używałyście tej glinki? Co o niej sądzicie?
Pozdrawiam! :*
Jak ma zarazem właściwości nawilżające i zmniejszające pory to czuję się zaintrygowana!
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi :)
Usuńżółtej jeszcze nie miałam ! muszę to zmienić ;D
OdpowiedzUsuńpowiem Ci że po temacie myślę " cholercia, jakieś kreski na oczach ? koki z kredkami w środku ? " :D A tu proszę ;D
A takie małe zaskoczenie ;)
UsuńFajnie że mattowi :) Wyglądasz w niej słodko :P
OdpowiedzUsuńOooj, dziękuję :D
Usuńdzięki za przypomnienie! idę zieloną glinke nakładać :D
OdpowiedzUsuńIdź, idź, buzia będzie C wdzięczna :)
UsuńGlinki są świetne, ja sama teraz testuję glinkę zieloną ;)
OdpowiedzUsuńZielona chyba najbardziej popularna wśród glinek :)
UsuńAguś ale słodko wyglądasz:D jak musztardka;D mnie na szczęście te gotowe maseczki nie zapychają,więc korzystam na maxa:D
OdpowiedzUsuńHihi, dzięki :D
UsuńNo mi niestety nie służą, więc muszę się trochę pobawić ;)
Kolor przypomina musztardę.Bardzo lubię glinki do twarzy,szczególnie zieloną :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, po rozrobieniu ma musztardowy kolor :)
UsuńJa jestem w glinkach zauroczona :)
No to mnie nią skusiłaś :). Chciałam na początek białą, ale może kupię żółtą nawet ze względu na konsystencję.
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajna i warta uwagi :)
UsuńMam z tej firmy zieloną i czerwoną glinkę, ale ta ma rzeczywiście nieco inną konsystencję ;) Na pewno w przyszłości wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz właśnie ochotę na czerwoną :)
UsuńMusze sięgnąć tez kiedys po żółty wariant w takim razie! :)
OdpowiedzUsuńhahaha a jam mam glinke zieloną
OdpowiedzUsuńI jak się spisuje?
Usuń:)
Też lubię glinki :-) ale żółtej akurat nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńGlinki są super ;) a jak lubisz to i żółta polubisz :)
UsuńMuszę w końcu nałożyć jakąś i przekonać się jak zadziała. Do tej pory stosowałam tylko maseczki saszetkowe.
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie! Glinki są świetne! :)
Usuńhahaha jaki ładny Żółtek się na nas patrzy:D
OdpowiedzUsuńHihi taki tam musztardowy Chińczyk :)
UsuńSuper fota w glince :)) Miałam zieloną, żółta jeszcze przed mną, ale na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :D
UsuńPolecam! :)
lubię glinki
OdpowiedzUsuńJa również! :)
UsuńMam odsypkę żółtej glinki, szczerze mówiąc nie wiem jakiej jest firmy, ale zdarzyło mi się dopiero raz ją wypróbować - była całkiem ok, ale jednak wolę gotowce :D
OdpowiedzUsuńGotowce są o tyle lepsze, że oszczędzają sporo czasu ;) mi niestety nie służą ;)
Usuńswietnie prezentuje sie na buzi :D
OdpowiedzUsuńHaha :) tak trochę musztardowo :P
UsuńJa na razie kupowałam glinki tylko gotowe :P
OdpowiedzUsuńMam gotową z Orientany i też bardzo lubię :)
UsuńUwielbiam wszelkie glinki :-) Żóltej jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam :)
UsuńRaz chyba miałam żółtą glinkę, ale nie pamiętam jak się spisała ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że równie dobrze, jak i u mnie :)
UsuńJa uwielbiam glinki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Też je uwielbiam :)
UsuńBardzo lubię glinki i myślę, że takie do zrobienia lepiej się spisują niż te w saszetkach:)
OdpowiedzUsuńGlinka trochę mi przypomina musztardę na twarzy;)
Myślę, że mają więcej właściwości niż saszetkowce ;)
UsuńTo prawda, jest musztardopodobna ;)
Ciekawa Chinka z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńHihi, taka trochę musztardowa ;))
UsuńGlinka z właściwościami nawilżającymi to coś dla mnie ! ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ale bardzo mnie zaciekawiła:)
OdpowiedzUsuńżółtej jeszcze nie miałam....
OdpowiedzUsuńZ żółtą nie miałam styczności, stosowałam zieloną a teraz zamówiłam czerwoną i zobaczymy jak się sprawdzi ;P
OdpowiedzUsuńrobisz się nawet na zdrowego, gładkiego Chińczyka! Try to design
OdpowiedzUsuńMiałam tylko białą glinkę:) A ta żółta to faktycznie dobre skojarzenie z chińczykiem;D
OdpowiedzUsuń