Hejka! ;)
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć kilka słów na temat płynu micelarnego z linii Melisa, marki URODA. Jest on ostatnio dość popularny w blogosferze, toteż pewnie się już z nim spotkałyście- jak nie osobiście, to u kogoś na blogu. Niemniej mam nadzieję, że zapoznacie się również z moją recenzją.
A oto bohater dzisiejszego posta.
Kilka słów producenta:
Skład:
Produkt umieszczony jest w plastikowej buteleczce, wizualnie całkiem przyjemnej dla oka- iście wiosenna grafika :) Opakowanie zawiera 200ml produktu. Buteleczka zamykana jest na "klik".
Moja opinia:
Zacznę od zapachu, który według mnie jest największym atutem tego płynu- świeży, orzeźwiający, nie czuć w nim chemii- baardzo, bardzo na plus! Płyn bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem podkładu, czy zanieczyszczeń, które zgromadziły się na twarzy w ciągu dnia. Dużo gorzej spisuje się, jeśli chodzi o demakijaż oczu, ale czytając opis producenta, nie doszukujemy się, aby był on do tego przeznaczony- tak więc w sumie to nie można uznać tego za wadę. O ile twarz jest dobrze oczyszczona, to płyn pozostawia lepiącą warstwę ... Jednak to nie jest według mnie jego największy minus. Po przemyciu twarzy tym płynem, czuję ogromne gorąco, nie szczypanie, ale takie jakby pieczenie, odczucia są podobne, do tych, gdy się za mocno opalimy. Twarz nie jest niby zaczerwieniona, czy podrażniona, ale nie podoba mi się efekt mega gorąca ;/ Na szczęście te odczucia nie trwają długo. No i kolejna wada- podczas jego używania, pogorszył się stan mojej cery. Wiele razy wspominałam, że jest ona bardzo kapryśna i wymagająca, no i ten płyn jej nie podszedł. Przypuszczam, że na pogorszenie stanu cery wpływ miał ten tłusty film, jaki płyn pozostawia.
Z racji, że płyn dobrze radzi sobie z eliminowaniem zanieczyszczeń, jest on wydajny. Poza tym, jego cena zasługuje na plus, gdyż kosztuje on ok. 7zł za 200ml. Myślę, że za taką cenę warto go wypróbować- czytałam, że u wielu dziewczyn się sprawdził, u mnie niestety nie. Szukać go możecie w mniejszych osiedlowych drogeriach lub w sklepie internetowym producenta.
Lepiąca warstwa, pieczenie oraz zły wpływ na moją cerę, sprawiają, że ja już po ten płyn nie sięgnę.
Znacie ten płyn? Jak się u Was spisał?
Buziaki! :*
Produkty Melisa mnie kuszą od jakiegoś czasu ale jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńszkoda,że oczu nie zmywa - nie miałam go nigdy
OdpowiedzUsuńto ja sie na niego nie piszę. Nie cierpie uczucia gorąca. Włącza mi się od razu czerwona lampka
OdpowiedzUsuńJa niestety nie spotkalam sie z tym produktem w zadnym sklepie, a szkoda bo uwielbiam testowac plyny micelarne :)
OdpowiedzUsuńUuu, kiepsko :(
OdpowiedzUsuńTo gorąco nie przemawia do mnie w żaden sposób...
OdpowiedzUsuńZa 8zł mam400ml płynu micelarnego z Biedry i jest świetny. Wszystko tylko nie kosmetyk od którego robi sie słabo/gorąco :/
OdpowiedzUsuńjakoś nie przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przekonałam się do tej firmy :P
OdpowiedzUsuńdo mnie jakoś nie przemawiają ich produkty:D
OdpowiedzUsuńCzytała wiele niekorzystnych opinii produktów tej firmy, raczej się na nic nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie kuszą mnie produkty tej firmy i widze że dobrze :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak by sprawdził się u mnie - skóry nie mam zbyt wymagającej:P
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale ta firma jakoś na razie do mnie nie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze się nie sprawdził, ale mam taką ochotę go na sobie sprawdzić, ze tylko jak skończę zapas to kupuję : )
OdpowiedzUsuńNie znam, ale czaję się na niego :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie spotkałam się z tym micelem;)
OdpowiedzUsuńNaczynka + uczucie gorąca to kiepska mieszanka. Będę omijać ten płyn z daleka!
OdpowiedzUsuńopinie na jego temat sa bardzo różne...
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam czy się na niego skusić, ale teraz wiem, że w 100 % nie jest dla mnie, mam wrażliwą skórę i boję się tego dziwnego uczucia, teraz tak mam z micelem z Kolastyny, ale co któreś użycie:(
OdpowiedzUsuńTa firma jakoś wgl mnie nie przekonuje..
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się do przemywania i demakijażu wyłącznie skóry - pomijając oczy ;]
OdpowiedzUsuńTa firma nigdy mnie do siebie nie przekonywała,ale za taką cenę chętnie wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, chociaż widuję często reklamę TV, ale po przeczytaniu Twojej recenzji jakoś mam obawy, bo moja twarz jest dość wrażliwa.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go używać, ale może lepiej sobie daruję ;)
OdpowiedzUsuń