Odżywek po moich włosach prześliznęło się wiele. I pewnie tak samo jest w Waszym przypadku. Jedne zadowalają, innym zdarza się być neutralnymi, a jeszcze inne rozczarowują. Moje włosy wymagające nie są, ale jak do tej pory trafiła się jedna odżywka, do której wracam z utęsknieniem. Oil Repair z serii Professional marki Balea, to produkt, który na stałe zagościł w pielęgnacji moich włosów. Zużyłam kilka opakowań i będąc w Niemczech nie odpuściłam sobie możliwości zakupu kolejnych (wychodzi taniej niż w Polsce).
Odżywka (200 ml) znajduje się w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Łatwo jest ją z opakowania wydobyć, a żeby cieszyć się nią do ostatniej kropli, nie ma problemu, by tubkę rozciąć.
Tubka, zamykana jest na "klik".Odżywka ma białą barwę i ma dosyć rzadką konsystencję.
Skład: Aqua, glycerin, cetearyl alcohol, isopropyl palmitate, behentrimonium chloride, panthenol, isopropyl alcohol, argania spinosa kernel oil, parfum, hydrolyzed corn protein, hydrolyzed soy protein, hydrolyzed wheat protein, sodium benzoate, potassium sorbate, phenoxyethanol, citric acid.
Jakiś czas temu zmieniła się nieco szata graficzna i wraz z nowym opakowaniem, pojawił się też nieco odmieniony skład odżywki, nieznacznie się on wydłużył, a także panthenol "wskoczył" trochę wyżej. Ale jeśli chodzi o działanie starej i nowszej wersji- ja nie widzę różnicy.
Odżywka ma bardzo ładny zapach. Daleki jest on od woni produktów naturalnych, ale dla mnie jest przyjemny, słodkawy, dość charakterystycznych dla kosmetyków zawierających olej arganowy. Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia, ale wydaje mi się, że produkty z dodatkiem tego składnika mają typowy słodki zapach. Ale to tak na marginesie. Mnie zapach odżywki przypadł do gustu.
Konsystencja produktu jest rzadka, przez to odżywka może trochę uciekać między palcami. Z włosów na szczęście nie spływa, fajnie się na nich rozprowadza.
Z działania, jak nietrudno się domyśleć, jestem bardzo zadowolona. Podczas spłukiwania, czuć, jak włosy prześlizgują się między palcami, nie są tępe i szorstkie. Gdy miałam dłuższe włosy, to w sytuacjach, gdy zostały poplątane podczas mycia, odżywka bez problemu radziła sobie z tym problemem. A po wyschnięciu czupryny, efekty cieszą mnie jeszcze bardziej. Włosy są sypkie, mięciutkie, takie ... lekkie. Nie są obciążone, ale też nie puszą się. Poza tym fryzura jest lśniąca, wygląda naprawdę zdrowo. Kosmetyk ów nie przyspiesza przetłuszczania włosów, choć mam do tego tendencję.
Produkt marki Balea fajnie spisuje się też do mycia włosów. Dobrze spełnia się także w tej roli, przynosząc oczekiwane efekty- włosy są czyste, świeże, ale ja jednak tę metodę stosuję rzadko. Odżywki tej używam również do emulgacji oleju na włosach- na jakieś 20 minut przed myciem na "naolejowane" włosy nakładam odzywkę. Dzięki temu olej jest łatwiej z włosów zmyć.
Oprócz ciut za rzadkiej konsystencji, nie mam temu specyfikowi nic do zarzucenia. Nie podrażnił mi skóry, nie uczulił. A efekty jej działania są bardzo zadowalające. Jest to mój włosowy hit- niezaprzeczalnie!
Cena: ok 10zł w Polsce, 1,35 EUR w niemieckim DM-ie
Dostępność: drogerie internetowe, sklepiki z chemią niemiecką, DM
Znacie tę odżywkę?
Macie swój hit wśród tego typu produktów?
Macie swój hit wśród tego typu produktów?
muszę skorzystać z większej ilości kosmetyków Balei :D
OdpowiedzUsuńtej nie miałam, ale miałam z tej serii odżywkę do brązowych włosów :) jak dla mnie była niezła :)
OdpowiedzUsuńchyba właśnie taką odżywkę wysłała mi kiedyś koleżanka za pośrednictwem poczty polskiej, razem z szamponem w zestawie..niestety paczka nie dotarła :(
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnej odzywki z balei.
OdpowiedzUsuńZ Balea miałam tylko żel do mycia ciała i balsam do ciała.
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam tą odżywkę :):)
OdpowiedzUsuńna razie mam tyle odżywek że nie skuszę się na kolejną;p
OdpowiedzUsuńCiekawe co moje włosy by na nią powiedziały :D
OdpowiedzUsuńw październiku wybieram się do Niemiec więc pewnie odwiedzę Dm :)
OdpowiedzUsuńzużyłam już kilka opakowań tego produktu- rzeczywiście jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy, muszę kupić, bo słyszę same dobre opinie a ten temat :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie!
własnie ostatnio jak byłam w DM,moja przyjaciółka zastanawiała się nad zakupem tej odżywki, że niby taka popularna i świetna. Zdziwiłam się, bo nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. osobiście nie skusiłam się jednak, bo skład nie do końca dla mnie;)
OdpowiedzUsuńJak ją tak zachwalasz, to muszę gdzieś ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńAjjj, aż mnie trzęsie jak czytam o kosmetykach Balea - szkoda, że nie mam do nich dostępu:(
OdpowiedzUsuń