Dziś przedstawię Wam moją opinię na temat kremu marki Fitomed, o wdzięcznej nazwie "Mój krem No.7". Nazwa sympatyczna, ale czy w mojej opinii adekwatna? Zapraszam na recenzję, gdzie wszystkiego się dowiecie :)
Działanie:
- przeciwzmarszczkowe
- wygładzające
- rozjaśniające
Polecamy go do cery dojrzałej, zmęczonej i mieszanej. Na noc lub na dzień.
Więcej na temat kremu przeczytacie na stronie producenta KLIK!
Jak widać skład niczego sobie... olej arganowy, masło kakaowe, kwas mlekowy...
Krem umieszczony jst w typowym dla twarzowych kremideł plastikowym słoiczku o pojemności 50ml. Produkt ma niezbyt gęstą konsystencję i doskonale się rozprowadza. Niewielka ilość wystarcza do posmarowania całej buźki.
Moja opinia:
- zapach przypomina kwaśne mleko/ jogurt naturalny, jest bardzo intensywny, ale na szczęście szybko się ulatnia z twarzy
- krem jako tak dobrze się wchłania, ale pozostawia tłusta warstewkę, dlatego używałam go tylko na noc, na letnie gorące dni jest za tłusty, może zimą by się nadał i na dzień
- nawilża fantastycznie, przez czas jego używania mogłam zapomnieć o suchych skórkach
- szczypie w przypadku kontaktu z miejscami podrażnionymi
- no i niestety- zapycha :( Używałam go jakiś czas i zaobserwowałam, że pogorszyła mi się cera- więcej przybywało "niespodzianek", więc postanowiłam zrobić przerwę w jego używaniu. Gdy buźka ma jako tako wróciła do normalności, znów zaczęłam stosować ten krem, no i po kilku dniach, znów "niespodzianek" na twarzy było więcej...
Krem ma swoje zalety, takie jak: skład, nawilżające działanie, duża wydajność... Ale niestety nie mogę mu wybaczyć tego, że tak paskudnie zapycha pory i prowadzi do powstawiania wyprysków. Szkoda, że nie okazał się "Moim kremem", bo pokładałam w nim spore nadzieje...
No nic, oddałam Mamie, w końcu jest też przeznaczony do cery dojrzałej, może u niej spisze się lepiej.
Cena: 35zł
Do kupienia tu--> KLIK!
bądź stacjonarnie- lista sklepów--> KLIK!
A Wy macie jakiś swój ulubiony krem do twarzy?
Czy wciąż szukacie ideału? :)
Buziaki! :**
Czyli jednym słowem nie do końca się sprawdził...dla mnie do twarzy jak na razie najlepszy jest krem z morwą i lukrecją od Orientany ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się do końca nie sprawdził:(
OdpowiedzUsuńOj szkoda, ale wiem czego już raczej nie wybiorę :)
OdpowiedzUsuńuuu, to słabiutko...
OdpowiedzUsuńaż 3 skłądniki, Może to tylko jeden z nich zapyacha a 2 inne są dobre?
OdpowiedzUsuńja teraz próbuję hydra adapt do suchej skóry ;) zobaczymy jak się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że jak krem jest do cery dojrzałej to osoby z taką cerą powinny go kupować a nie 20-latki :)
OdpowiedzUsuńJest on też do cery mieszanej, a ja takową posiadam.
UsuńJeśli zapycha pory to na pewno go na sobie nie sprawdzę ;)
OdpowiedzUsuńnic dla mnie, skoro zapycha..
OdpowiedzUsuńMam swój ulubiony ale jestem też otwarta no ciekawe nowości;)
OdpowiedzUsuńlubie kremy DLA , tego jeszcze nie mialam :)
OdpowiedzUsuńojj nie skuszę się skoro zapycha, ostatnio u mnie sporo niespodzianek ;/
OdpowiedzUsuńW sumie jeśli dobrze nawilża to stosowałabym go na noc... ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz nie do końca Twój :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapycha. No i przy tej cenie taka wada to już mogiła.
OdpowiedzUsuńbyłam właśnie ciekawa co kryje się pod nazwą Twojego postu, a tu proszę, taka zmyłka ;P
OdpowiedzUsuńobecnie uzywam kremu detox femi i bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńja miałam krem nr 3 i byłam zadowolona bo w okresie kiedy go używałam potrzebowałam dużego nawilżenia, które mi dawał.
OdpowiedzUsuńhmm to zapychanie jest najgorsze, mnie wiekszosc niestety zapycha
OdpowiedzUsuńTo że zapycha kompletnie go dyskwalfikuje
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę ten krem
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam takiego kremu . Fajna nazwa :P Lubie o tak lekkiej konsystencji, szkoda, że zapycha :(
OdpowiedzUsuńCena troszkę wysoka i to, że zapycha go skreśla troszkę...;)
OdpowiedzUsuń