Hejkaaa! :)
Ostatnimi czasy pisałam o maseczkach przyrządzanych z glinek. O mojej miłości do nich już się naczytałyście. Wspominałam też o nielubieniu przeze mnie gotowych maseczek saszetkowych. A dziś mam coś pomiędzy- z jednej strony glinka, z drugiej gotowiec.
Co wynikło z tego połączenia? Jak się u mnie spisała ta 'hybryda'?
Tego wszystkiego dowiecie się, wgłębiając się w lekturę niniejszego posta! :)
Maseczka z glinki, neem i drzewo herbaciane, Orientana.
Opakowanie z maseczką umieszczone jest w kartonowym pudełeczku, które pełne jest informacji na temat produktu.
Maseczka znajduje się w plastikowym, zakręcanym słoiczku, o pojemności 50ml.
Produkt ma jasnozieloną, nieprzeźroczystą barwę.
Konsystencja maseczki jest gęsta i dość zbita.
To tyle "uwag technicznych" ;)
Moja opinia:
- ładnie zapach, aczkolwiek trochę "konfliktowy"- z jednej strony świeży, ale z drugiej na tyle intensywny, że aż ciężki; niemniej jak dla mnie jest OK
- gotowy produkt, a więc nie tracę czasu na rozrabianie jej- odkręcam i aplikuję na twarz
- dobrze się rozprowadza, mimo gęstej konsystencji, nie ma problemu z nałożeniem jej na buźkę
- bezpośrednio po nałożeniu odczuwam delikatne mrowienie
- maseczka nie zasycha na twarzy, jak typowe glinki, no chyba, że po baaaardzo długim czasie, ale tego nie sprawdzałam ;)
- łatwo się zmywa, wystarcza ciepła woda, bez użycia gąbeczki
- oczyszcza twarz- pory odetkane, "czarne punkciki" z nosa znikają
- nawilża, co jest jednoznaczne z tym, iż nie wysusza ;)
- matuje twarz, ale jednocześnie nadaje jej promienny wygląd i zdrowy koloryt
- buzia staje się bardzo mięciutka
- przeznaczona jest do cery tłustej, ale na mojej mieszanej spisała się bez zastrzeżeń
- maseczka zawiera wysoko w składzie cetyl alkohol, przez co może przyczyniać się do zapychania (u siebie tego zjawiska nie zaobserwowałam, choć moja buzia jest kapryśna) ; poza tym skład jest rewelacyjny! :)
- opakowanie 50ml wystarcza na ok. 7 użyć
- słabo dostępna (typowe dla produktów tej marki)
- cena: 31zł
Jak dla mnie jest to świetny produkt, godny polecenia. Lubię zdradzać swoje ulubione glinki z tą gotową maseczką, zwłaszcza wtedy, gdy nie mam czasu na "babranie się błotkiem". Efekty są, krzywdy nie robi, a więc jest z tego miłość :) Tylko chciałabym, aby Orientana była powszechniej dostępna!
Znacie tą maseczkę? Jak się u Was spisała?
Które produkty Orientany chciałybyście mi polecić? :))
Piszcie śmiało!
Buziaki! :*
Pierwszy raz słyszę o tej firmie, zainteresowałaś mnie może na coś się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maseczki, ale lubię wszystko co zawiera glinkę :D
OdpowiedzUsuńOj taka maseczka i mi by się przydała, bo moja kapryśna twarz ostatnio cały czas mnie nagradza wypryskami :( I się tak niemiłosiernie świeci!
OdpowiedzUsuńja na razie mam tyle maseczek ,że nie szukam nowej ,ale ta bardzo dobrze się prezentuje
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda! może się skuszę na taką gotową, ale nie w saszetce :)
OdpowiedzUsuńMożliwe ze jak wykończeniowe zapasy o wyprobuje : )
OdpowiedzUsuńbardzo lubię glinki! :)))
OdpowiedzUsuńNie dla mojej cery, ale fajnie mi się czytało tą recenzję :))
OdpowiedzUsuńnie miałam niestety ale coraz bardziej zaczynam przekonywać się d tej marki :)
OdpowiedzUsuńnie mialam jej niestety...
OdpowiedzUsuńOo na moje wypryski by się przydała:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu nabyć jakąś maseczkę, bo ostatnia mi się skończyła ;)
OdpowiedzUsuńEfelty jak najbardziej zadowalające ;). Jeszcze nie testowałam żadnej glinki, ale już jutro wypróbuję swoją nowość!
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego tej firmy, ale generalnie glinki wielbię :-)
OdpowiedzUsuńja dużo dobrego czytam o tej firmie,ale sama nie miałam okazji nic wypróbować;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy podobnego cudaka maseczkowego:D
OdpowiedzUsuńJuż stokrotki u Ciebie kwitną? Miły widok dla oka:P
OdpowiedzUsuńNie znam tej maseczki ale bardzo lubię nakładać glinki na twarz, jak już coś na nią nakładam:P Ostatnio brak mi na to czasu ;)
Właśnie mi się skończyła i pojawi się w kwietniowym denku - świetna jest ;)
OdpowiedzUsuńWybieram jednak własnorecznie robione glinki :) Uwielbiam je !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam sprawdzić kosmetyki Orientany, podobno są niezłe:)
OdpowiedzUsuń