Hejka!
Miniony rok był czasem, gdy moja miłość do glinkowych maseczek rozkwitła na dobre. Poznałam rożna rodzaje tych specyfików i tak naprawdę, to żadna z glinek mnie nie zawiodła i na swój sposób dbała o moją buźkę. Do niektórych z pewnością powrócę, inne raczej u mnie nie zagoszczą, bo nie zachwyciły mnie jakoś nadzwyczajnie. A jak się sprawy mają, z glinką zieloną? Wszystkiego dowiecie się poniżej.
Bohaterka posta prezentuje się tak:
Plastikowy słoiczek mieści 200g sproszkowanej glinki.
Ma ona postać gładkiego proszku, bez jakiś większych ziarenek,
porównałabym to do struktury mleka w proszku ;)
A oto i rozrobiona maseczka na mojej buźce ;)porównałabym to do struktury mleka w proszku ;)
Moja opinia:
- glinka bardzo dobrze rozrabia się z wodą, bez grudek, tworzy gładką, jednolitą masę
- dobrze rozprowadza się na buźce
- trzeba ją spryskiwać, gdyż, jak to glinka, ma tendencję do zasychania na twarzy
- w trakcie gdy mam ją na buźce odczuwam delikatne swędzenie/mrowienie, za pierwszym razem trochę się obawiałam, czy nie wyniknie z tego żadne podrażnienie, czy uczulenie, ale nic takiego się nie wydarzyło
- podczas zmywania stawia delikatne opory, ponieważ "ślizga' się po buzi
- dobrze oczyszcza twarz, co szczególnie widać na nosie (oczyszczają się otwarte zaskórniki i nie są aż tak widoczne)
- ładnie nawilża, dzięki czemu buźka staje się ona promienna
- nadaje twarzy miękkości i zdrowego kolorytu
- jest bardzo wydajna
Są to takie doraźne "skutki" użycia owej glinki. Jednak ja używam jej regularnie od dłuższego czasu, dwa razy w tygodniu i myślę, że ona również ma wpływ na poprawę stanu mojej cery, o której ostatnio Wam wspominałam (mniej niedoskonałości itp.). Glinka ma doskonałe działanie doraźne, więc analogicznie, używanie jej regularnie, także powinno- i w moim przypadku ma, pozytywne skutki. Nie wiem jednak, czy sprawdziłaby się w przypadku wrażliwej, delikatnej cery, gdyż ma ona dość mocne działanie oczyszczające. Moja buźka ją polubiła i ja również!
Cena: 16zł/ 200gDostępność: Manufaktura Kosmetyczna
Znacie glinkę zieloną?
Lubicie używać glinek w swojej pielęgnacji?
mam ją i uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńJa także posiadam glinkę zieloną i sprawuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieloną glinkę za świetne oczyszczanie buźki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinkę zieloną, ale wolę różową. :-)
OdpowiedzUsuńKocham wszelkie glinki najbardziej chyba białą <3
OdpowiedzUsuńMam z tej marki glinkę czerwoną i bardzo ją lubię. Zielona glinka to klasyk, który warto mieć :)
OdpowiedzUsuńMam zieloną glinkę z ecospa i uwielbiam. One się chyba dużo nie różnią.
OdpowiedzUsuńzielona glinka najlepiej się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńja mimo wsyztsko nie lubie tych glinek ;<
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieloną glinkę :))
OdpowiedzUsuńja musze zaopatrzyć się w zółtą
OdpowiedzUsuńlubię zieloną glinkę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wypróbowywałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie zielona glinke, raz na jakiś czas swietnie u mnie tez działa przeciwko niedoskonalosciom.
OdpowiedzUsuńile ją trzymasz i jak dużo wody do niej lejesz?
OdpowiedzUsuńMi te glinki jakoś średnio pomagają :(
OdpowiedzUsuńZieloną glinkę lubię, chociaż moja twarz po niej szarzeje na jakiś czas...
OdpowiedzUsuńczasami używam maseczek z glinki, ale moja skóra chyba nie najlepiej na nie reaguje.
OdpowiedzUsuńziomie jak Ci się ten aparat Twój spisuje> bo szukam czegoś podobnego :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki, zieloną też, ale ostatnio zamieniłam je na maseczki w saszetkach Banii Agafii :)
OdpowiedzUsuńJa mam żółtą glinkę z Manufaktury Kosmetycznej i mam też żółtą z ecospa. Różnią się. Glinka z Manufaktury Kosmetycznej lepiej wpływa na moją skórę niż ta z ecospa. Nie wiem czym to jest spowodowane ale nawet kolorem się różnią.
OdpowiedzUsuń