1/13/2015

Jakie efekty przyniosło "kurowanie włosów" z BingoSpa ?

Hejka, hej!

Jakiś czas temu moje zasoby produktów do włosów zasilił kosmetyk o obiecującej nazwie- Kuracja do włosów, 40 aktywnych składników, BingoSpa. Przyznam, że postawiłam temu produktowi poprzeczkę dość wysoko. Jak się spisała owa kuracja dowiecie się poniżej.

Kuracja do włosów, 40 aktywnych składników, BingoSpa

 Kosmetyk umieszczony jest w plastikowym słoiczku i znajduje się go tam aż 500g!
Opakowanie jest zakręcane, a pod nakrętką znajduje się dodatkowe plastikowe zabezpieczenie.
Na opakowaniu przeczytamy takie informacje:
Skład:
Konsystencja produktu odpowiada konsystencji przeciętnej maski do włosów.
Moja opinia:
- zapach produktu nie przypadł mi do gustu, jest mydlany
- konsystencja jest OK- ładnie się rozprowadza, nie spływa z włosów
- maska nałożona na skalp niestety mocno obciąża, włosy szybko się przetłuszczają, dlatego w ten sposób nie praktykowałam już więcej jej używania
- w związku z powyższym- nie wiem czy hamuje wypadanie włosów itp.
- efekty na długości są dość dobre- maska nawilża włosy, są one ujarzmione, wygładzone i takie mięsiste (wiecie co mam na myśli?), przyjemne w dotyku i gdy nałożę produkt tylko na długość to przetłuszczanie nie jest przyspieszone
- nie trzeba jej dużo, aby zasilić włosy
- jest ekonomiczna- duża pojemność za przystępną cenę

Jakiegoś dużego wrażenia kuracja ta na mnie nie zrobiła, nie powrócę do niej ponownie. Określiłabym ją jako dość przeciętną maskę- bo w moich oczach nie jest to jakaś kuracja, a po prostu maska. Nałożona tylko na długość włosów nie robi krzywdy, ale też nie zachwyca. Jest po prostu ok.

Cena: 18zł
Dostępność: BingoSpa


Znacie tę kurację?
Może polecicie mi jakieś fajne maski do włosów BingoSpa?

16 komentarzy:

  1. To ja też się na nią nie skuszę, polecam ci maske z kallosa

    OdpowiedzUsuń
  2. szczerze to nie miałam żadnej maski z Bingo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie produkty tej firmy, ale do odżywki jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam tej maski i nie chcę, u mnie króluje teraz Kallosa algowa maska :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię takich masek, co wiele obiecują a nic nie robią ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. w takim razie będę ją omijać szerokim łukiem :) zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie nie powodowała przetłuszczania, ale za to podrażniała skórę głowy :/

    OdpowiedzUsuń
  8. to jedna z tych, których nie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  9. a juz miałam nadzieję, ze to będzie coś na moje biedne włosy

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja się zastanawiałam czy wziąć jakąś maskę z tej firmy, ale póki co, mam taki zapas, że ciesze się, że tego nie zrobiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. hm mi by nie pomogło to cudo coś tak czuje;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam z tej firmy jeszcze nic do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie znam, ale polecam maski Kallosa, najbardziej tą z keratyną oraz bananową :) dwie najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoja recenzja nie jest jedyna ;) Zapowiadają szał ciał, a tu tak średnio bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba niestety dosyć często takie maski okazują się być niezłe, ale swoim działaniem nie zachwycają. Nie lubię takich gigantycznych opakowań, jak się produkt nie sprawdzi to jego zużywanie jest prawdziwą udręką :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.