Jak ten czas szybko leci, wydawać by się mogło, że nie tak dawno miało miejsce spotkanie blogerek w Puławach, a już minęło trzy tygodnie! I dziś mam dla Was recenzję jednego z prezentów z owego spotkania, a mianowicie- balsamu do ciała Ayurveda, z linii Berghof, od firmy Natko.
Na opakowaniu znajdziemy informacje od producenta:
skład:
Produkt mieści się w plastikowym zakręcanym słoiczku, który posiada dodatkowe zabezpieczenie w postaci sreberka, więc mamy pewność, że nikt w naszym balsamie nie grzebał ;)
Balsam ma niezwykle gęstą i treściwą konsystencję, raczej przypomina masełko do ciała- jeszcze nigdy nie miałam tak gęstego balsamu.
Balsam ten ma bardzo przyjemny zapach, łatwy do zidentyfikowania, albowiem jest to zapach trawy cytrynowej- świeży, nienachalny i niechemiczny. Początkowo jest on bardzo wyczuwalny na skórze, jednak z upływem godzin, powoli się ulatnia. Niektórym zapachy cytrynowe w kosmetykach kojarzą się z kostką do WC, ja jednak takich doznań zapachowych nie odczuwam ;)
Mimo bardzo gęstej konsystencji, produkt ten świetnie rozprowadza się na skórze, nie trzeba go wiele, a zatem jest wydajny. Wchłania się szybko. Pozostawia natomiast na skórze delikatną powłoczkę, nie jest to tłusta, czy lepiąca warstwa, ale przyjemna w dotyku, jakby osłonka skóry ;) Nie umiem tego określić, ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Balsam nadaje skórze miękkości i elastyczności oraz odżywia skórę. Duży plus należy mu się za nawilżenie, jakie dostarcza skórze. Używam go raz dziennie- wieczorem (rano przecież muszę spać jak najdłużej i nie mam czasu na balsamowanie) i to w zupełności wystarcza. Skóra jest nawilżona odpowiednio i nie muszę sięgać po nic innego. Nawet łokcie i kolana, z którymi często miewam problem przy innych mazidełkach do ciała i muszę je dodatkowo nawilżać, przy używaniu tego balsamu są odpowiednio "dopieszczone".
Podsumowując, produkt ten spełnił swe zadanie bez zastrzeżeń. Ładny zapach idący w parze z solidną porcją nawilżenia- to jest to, czego wymagam od balsamów do ciała i moje oczekiwania zostały spełnione.
Cena: 15,40zł (obniżka z 22zł)
Do kupienia: KLIK!
Znacie produkty Natko?
A może używałyście tego balsamu?
Buziaki! :*
P.S. Dochodzę już do siebie, głowa boli mniej, mogę wstawać z łóżka- będę żyła :) Tylko teraz najgorsze wygolone na środku włosy, no ale cóż, mogło się gorzej skończyć ...