7/30/2015

Sól czekoladowa, Bingo Spa.

Hejka ! :)

Dziś nie będę Wam słodzić- bo i tak wiecie, że jesteście wspaniali.
Nie będę pieprzyć... głupot- będzie krótko i na temat.
Za to będę solić. Ha! I to z konkretnego słoja :)

Dziś na tapecie sól czekoladowa Bingo Spa.
 1250g soli znajduje się w bardzo dużym, plastikowym słoiku.
Pod plastikową nakrętką skrywa się dość duży otwór.
Sól ma beżowy kolor.
Ma bardzo drobniutką strukturę.
A tak przedstawia się jej skład:
 
Moja opinia:
Recenzja ta nie będzie długa, bo o soli raczej sagi napisać się nie da ;) Zacznę od zapachu, który trochę mnie rozczarował. I wcale nie dlatego, że jest nieprzyjemny, bo całkiem mi się podoba, jednak, nie jest to woń czekoladowa, a takiej się spodziewałam. Zapach jest mentolowy, nawet intensywnie mentolowy, dlatego fajnie relaksuje po ciężkim dniu. Sól barwi wodę na kolor, który ona (sól, nie woda) posiada, choć nie robi tego intensywnie. 
Ja soli tej używam do moczenia stóp. Poza tym, że "zabieg" jest bardzooo odprężający (czasami jestem bliska ucięcia drzemki), to później skóra na stopach jest bardzo miękka, przyjemna w dotyku. Sól nie wysusza skóry, a wręcz odnoszę wrażenie, że ma na nią dobry wpływ.
Oczywiście można ją stosować na inne sposoby- kąpiele solankowe, okłady, zabiegi SPA, a także przypuszczam, że dzięki mentolowej woni sprawdziłaby się do inhalacji podczas przeziębienia. 

Jeśli lubicie kąpiele (ja preferuję prysznic), albo moczenie stópek w wodzie z dodatkami, to warto wypróbować tę sól. Przyjemny z niej umilacz ;)

Cena: 28zł / 1250g
Dostępność: BingoSpa

Znacie tę sól?
Używacie tego typu specyfików? 

 

7/28/2015

Żel pod prysznic i deo atomizer - LILIA WODNA.

Cześć Skarby! :)

Dziś przybywam do Was z recenzja dwóch produktów, bez których raczej nie udałoby mi się przetrwać zeszłotygodniowych upalnych dni. Duet marki CD, o zapachu lilii wodnej- żel pod prysznic i deo atomizer, towarzyszy mi ostatnio w codziennej pielęgnacji.

 

Żel pod prysznic LILIA WODNA

Żel znajduje się w zgrabnej plastikowej butelce, o pojemności. Opakowanie jest przeźroczyste, więc na bieżąco możemy kontrolować zużycie produktu.
Butelka zamykana jest na "klik". Nakrętka jest tak wyprofilowana, że opakowanie można postawić "na głowie".
Żel jest bezbarwny, jego konsystencja jest odpowiednia- nie za rzadka, nie za gęsta.
A tak przedstawia się skład produktu:
Moja opinia:
- żel ma świeży, delikatny zapach, prawdopodobnie tak pachnie lilia wodna, ale nie wiem na 100%, bo nie miałam okazji wąchać tego kwiatu ;) tak czy inaczej woń ta podoba mi się bardzo, a jej delikatna świeżość idealnie pasuje, by zrelaksować się pod prysznicem po upalnym dniu;
- pieni się idealnie, niewielka ilość żelu wystarczy do umycia całego ciała, toteż produkt ten jest wydajny;
- bez zastrzeżeń spełnia swoją najważniejszą rolę, czyli dobrze oczyszcza skórę;
- nie wysusza, a wręcz mogę zaryzykować stwierdzenie, że skóra po jego użyciu jest delikatnie nawilżona- staje się mięciutka i aksamitna w dotyku, nie wymaga użycia balsamu czy innego nawilżacza;
- żel nie uczula, nie podrażnia.

Podsumowując- produkt spełnia prawidłowo swoje zadanie, a przy tym okazuje się bardzo przyjazny dla skóry. Dodatkowo jego użytkowanie umila przyjemny zapach.

Deo atomizer LILIA WODNA

 Produkt znajduje się w szklanej buteleczce o pojemności 75ml.
Zaopatrzona jest ona w atomizer- logiczne, w końcu to deo atomizer :D
Skład:
Moja opinia:
Deo atomizer ma zapach typowy dla całej serii produktów o zapachu lilii wodnej- świeży i nienachalnie kwiatowy, choć nieco bardziej intensywny. Atomizer, w który zaopatrzona jest buteleczka działa bez zarzutu, a dezodorant dozowany jest w postaci delikatnej mgiełki. Nie używam tego produktu jako typowego dezodorantu (mam dwa inne z tej linii zapachowej, o których przeczytacie TUTAJ), a spełnia on rolę mgiełki do ciała. Nadaje skórze subtelny zapach, który przez kilka godzin jest na niej wyczuwalny. Deo atomizer stanowi idealne odświeżenie dla skóry podczas upalnych dni, a przechowywanie go w lodówce, jeszcze bardziej podnosi jego walory w tej dziedzinie. Nie spowodował ów produkt u mnie uczulenia, czy też podrażnień, nie wysusza również skóry. Podsumowując- jest to przyjemny produkt umilający upalne dni (i ułatwiający ich przetrwanie).

Produkty te znaleźć można w Hebe oraz sklepach Piotr i Paweł. 
A o marce CD oraz produktach, jakie mają w swej ofercie poczytacie TUTAJ.  
 
Znacie ten żel i deo atomizer?
Jakie zapachy preferujecie latem? 
 

7/24/2015

Upominki z wakacyjnego spotkania blogerek :)

Cześć Kochani :*

Kilka dni temu zdawałam Wam relację z wakacyjnego spotkania blogerek w Lublinie, a dziś przyszedł czas, by pokazać, jakimi prezentami obdarowały nas firmy. Zapraszam do oglądania! :)


INDIGIO / Facebook A ściśle mówiąc upominki przekazała Pani Magda z INDIGO Lublin.
Eveline / Facebook
Party Lite / Facebook
Enklare / Facebook
Catrice / Facebook
I.M.P.A.
Iperfumy / Facebook
Produkty Benedyktyńskie / Facebook
Cederroth Polska
Bioxsine / Facebook
Diamond Cosmetics / Facebook 
SPN Nails / Facebook
Muszę jeszcze pokazać Wam, jakie piękne winietki przygotowała dla nas Organizatorka Monia :*

A tak oto prezentuje się ta cała góra dobroci ;)
Każdy upominek bardzo mnie cieszy i do niektórych już się dorwałam, także wyczekujcie recenzji :)

Co Was zainteresowało najbardziej?
Znacie któryś z tych produktów?

7/20/2015

Wakacyjne spotkanie blogerek w Lublinie :)

Witajcie Moi Drodzy! :)

Jak Wam minął weekend? U mnie OK, szczególnie sobota była bardzo gorąca i to nie tylko za sprawą wysokiej temperatury na dworze, ale też, a może głównie, za sprawą spotkania blogerek, w którym mogłam brać udział. Organizacją tego wydarzenia zajęła się śliczna i sympatyczna Monika, która poradziła sobie z tym zadaniem bardzo dobrze, dopracowując wszystko nawet w najmniejszym detalu. A spotkałyśmy się w siedzibie firmy Indigo w Lublinie.
Wyświetlam _DSC0440.JPG 
Spotkanie rozpoczęło się od pokazu manicure hybrydowego. Mogłyśmy podziwiać jak powstają cuda w wykonaniu Gosi, a jednocześnie dowiedziałyśmy się kilku ciekawych rzeczy na temat robienia hybryd na pazurkach.
Następnie odbyła się konsumpcja :) Pizza, ciastka i chłodne napoje oraz kawa. A przy tym pogaduchy i mnóstwo śmiechu! 
Na zdjęciu od lewej: Klaudia, Monika, Weronika, Magda z Indigo, Magda, Milena, Ja, Marta
Przyszedł też czas na wręczenie upominków, którymi obdarowali nas sponsorzy. 
Dużo się tego uzbierało i przyznaję- miałam problem z ogarnięciem się na busa :P
Pani Magda z Indigo upominki wręczyła nam osobiście.
A później? Oglądanie, wąchanie, podziwianie i podpatrywanie, co fajnego trafiło się w paczkach koleżanek- bo choć każda dostała taką samą ilość prezentów (nikt nie został pokrzywdzony :p), to od niektórych firm były one nieco zróżnicowane :) 
Czas spotkania nieubłaganie dobiegł końca. Jeszcze pamiątkowa fota przed siedzibą Indygo ...
... po buziaku i do domku ;)

Dzięki Madzia, że towarzyszyłaś mi w czasie podróży, zarówno do, jak i z Lublina i nie pozwoliłaś zagubić się mej zbłąkanej duszy ! A no i że na dworcu nie tylko na mnie patrzyli, jak na jakąś nawiedzoną, obładowaną torbami ;)

A Tobie Monia dziękuję za zaproszenie na spotkanie! :*

A już niebawem post z upominkami!