Hejka!
Strasznie zazdroszczę osobom, które potrafią wykonywać piękne makijaże. Ale jest to taka zazdrość zdrowa, która mnie motywuje by wykrzesać z siebie jakieś umiejętności w tej dziedzinie. I choć moje makijaże są dalekie od ideału, to lubię czasem siąść przed lustrem i coś pokombinować. Dlatego mam dość dużo cieni do powiek, ale tych sypkich całkiem niewiele. Do tego nielicznego grona należą cienie sypkie do powiek Brilliant, Mariza.
Kolory, jakie posiadam, to porcelanowy róż i diamentowy grafit.
Cienie znajdują się w zakręcanych pojemniczkach, wykonanych z twardego plastiku. Wydają się solidne, aczkolwiek nie upadły mi nigdy i nie wiem jak by z tego wyszły ;) W opakowaniu znajduje się 1g cieni.
Pod nakrętką cienie są dodatkowo zabezpieczone.
By móc swobodnie użyć cienia, wysypuję odrobinę na nakrętkę, a później już postępuję tak, jak z cieniami prasowanymi- pędzelkiem aplikuję na powieki- taki mały instruktaż :P
Tak prezentują się ich swatche:
Cóż mogę o nich powiedzieć?
Cienie są bardzo drobniutko zmielone, co jest w przypadku sypkich cieni dużym plusem. Przyjemnie się je aplikuje, można robić to zarówno na sucho, jak i na mokro. Jak na sypkie cienie, to podczas nakładania osypują się bardzo delikatnie i w dużej mierze dotyczy to brokatowych drobinek, a nie samego kolorowego pigmentu. Da się jednak bez problemu zmieść te drobinki z buzi. Napigmentowane są bardzo dobrze, baza dodatkowo podbija kolor. Jasny cień jest słabiej widoczny, szczególnie w kontraście z grafitem. Cienie się pięknie mienią i absolutnie nie jest to odpustowy, tandetny blask :P Niestety nie udało mi się tego dobrze wychwycić na fotkach, ale wierzcie mi na słowo ;) Z bazą, czy bez, trzymają się elegancko na powiekach, nigdzie nie migrują, nie zbierają się w załamaniach powiek i nie znikają.
Jak dla mnie są to bardzo dobrej jakości cienie i z chęcią poznałabym inne kolorki. Szkoda tylko, że dostępne są jedynie u konsultantek. Cena 10,90 wydaje mi się jak najbardziej adekwatna do ich jakości :)
Jak dla mnie są to bardzo dobrej jakości cienie i z chęcią poznałabym inne kolorki. Szkoda tylko, że dostępne są jedynie u konsultantek. Cena 10,90 wydaje mi się jak najbardziej adekwatna do ich jakości :)
A teraz, pseudomakjaż z użyciem tych dwóch cieni. Wszelkie uwagi mile widziane.
Porcelanowy róż i diamentowy grafit w akcji przedstawiają się tak:
Znacie te cienie?
Jak Wam się podobają te kolorki?
Jak Wam się podobają te kolorki?
Lubicie sypkie cienie, czy niekoniecznie?