Nafta kosmetyczna nie jest nowym odkryciem w pielęgnacji włosów, choć pewne wiele z Was jeszcze jej na swe czupryny nie stosowało. Używały jej za to na pewno nasze babcie, a może i prababcie? Zawsze jak sobie o tym pomyślę, to przed oczami mam stare zdjęcia, na których kobiety mają piękne, długie i grube warkocze. Choć nie było niegdyś dostępu do tylu kosmetyków, jakie my teraz mamy w zasięgu ręki, to jednak włosy naszych prababek prezentowały się imponująco. Możliwe, że sporą część tej dobrej roboty przypisać można nafcie kosmetycznej, o której dziś parę słów napiszę. Nafta kosmetyczna z ekstraktem z rumianku i alfa bisabolem firmy Kosmed, pomogła mi poznać praktyki pielęgnacyjne, stosowane już od wielu lat.
Kosmetyk mieści się w zakręcanej butelce wykonanej z ciemnego plastiku, o pojemności 150ml.Na odwrocie butelki znajdują się takie informacje:
Moja opinia:
- produkt ma dość specyficzny zapach, ciężko mi w tej chwili znaleźć porównanie, nie jest to jednak woń przyjemna, aczkolwiek uciążliwa również nie jest; zapach z serii tych dziwnych ;)
- nafta jest rzadką, nieoleistą cieczą;
- zmywa się z włosów bardzo dobrze, wystarcza jedno mycie, no chyba, że nałoży się jej na czuprynę zbyt dużo;
- nałożona na kilka minut przed myciem, sprawia, że kosmyki stają się mocno błyszczące, lekkie i sypkie, jednocześnie nie puszą się i są zdyscyplinowane; włosy prezentują się zdrowo, są miękkie;
- jako takiego odżywienia włosów, czy nawilżenia nie dostrzegłam, ale i tak podoba mi się jej wpływ na fryzurę;
- można używać jej samodzielnie bądź wzmacniać nią gotowe już produkty do włosów;
- nie obciąża włosów, nie wpływa na szybsze przetłuszczanie;
- produkt nie podrażnił, ani nie wysuszył mi skalpu;
- za niską cenę można uzyskać bardzo fajne efekty, w postaci ładnie prezentujących się włosów.
Używacie/używaliście nafty do włosów?
Markę znam, ale chyba tej nafty nie widziałam. Zachęciłaś mnie recenzją, a nigdy nie stosowałam takiego produktu :)
OdpowiedzUsuńA u mnie do wygrania wybrany wosk YC jeśli masz ochotę ;)
Nie pamiętam kiedy ostatnio używałam nafty na włosy.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga na konkurs kosmetyczny :)
ja jakoś jestem za leniwa na takie produkty :P
OdpowiedzUsuńNafta kosmetyczna zawsze mnie przerażała, bałam się przetłuszczenia i oblepienia włosów. Po Twojej opinii wezmę pod uwagę jej wypróbowanie, może okaże się być dobrym uzupełnieniem dotychczas stosowanych przeze mnie kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMiałam ją dostałam w ramach współpracy dawno temu byłam z niej zadowolona tylko że musiałam myć włosy 2 razy po niej ....ale i tak wole olejki ;)
OdpowiedzUsuńZ 10 lat temu używałam nafty. Musze zrobić kolejne podejscie
OdpowiedzUsuńSpróbuj zrobić z niej płukanke ;) u mnie sie świetnie sprawdza
OdpowiedzUsuńU mnie nafta bardzo dobrze nabłyszcza włosy ale nie mogę zbyt często jej stosować ponieważ je obciąża. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze sprawdza się dodawana w niewielkiej ilości do gotowych masek :) Muszę wypróbować też płukankę z jej udziałem ;)
OdpowiedzUsuń