O mojej miłości do olei mogłabym mówić godzinami, nakładam je na włosy, na ciało, na twarz, zmywam makijaż, a nawet piję. Ostatnio moim sprzymierzeńcem w dbaniu o ciało i włosy jest olej z pestek moreli.
Olej mieści się w szklanej buteleczce, o pojemności 60ml, zakręcanej plastikową nakrętką. Otwór buteleczki jest dość duży i trzeba mieć to na uwadze wydostając olej, aby nie wydobyło się go zbyt wiele.
Buteleczka wykonana jest z przeźroczystego szkła, więc widać zużycie produktu.
Olej ma słomkową barwę.
Na podstawie własnych olejowych doświadczeń, olej ten określiłabym jako średnio-tłusty. Jego zapach przypomina mi suchą pestkę owocową- czy moreli? Ciężko stwierdzić ;)
Jeśli chodzi o użycie oleju na ciało, to spisuje się on w tej kwestii bardzo dobrze. Na moją skórę olejek ów ląduje, gdy jest ona lekko wilgotna po kąpieli. Wchłania się on całkiem nieźle, jak na olej, pozostawia jednak na skórze lekko tłustawą, ale nie lepiącą powłoczkę. Natychmiast po użyciu nadaje skórze miękkości, również nawilżenie, jakie jest zasługą działania owego oleju, jest zadowalające. Skóra jest cudownie przyjemna w dotyku. Olej ten uważam za dobrą alternatywę balsamu do ciała. Nie używałam go w tej roli codziennie, bo skończył by się zdecydowanie za szybko, ale podejścia do niego, jako nawilżacza ciała, zawsze kończyły się pomyślnie. A co ważne, moje ciało otrzymywało zastrzyk 100% natury ;)
Jeśli chodzi o użycie oleju na ciało, to spisuje się on w tej kwestii bardzo dobrze. Na moją skórę olejek ów ląduje, gdy jest ona lekko wilgotna po kąpieli. Wchłania się on całkiem nieźle, jak na olej, pozostawia jednak na skórze lekko tłustawą, ale nie lepiącą powłoczkę. Natychmiast po użyciu nadaje skórze miękkości, również nawilżenie, jakie jest zasługą działania owego oleju, jest zadowalające. Skóra jest cudownie przyjemna w dotyku. Olej ten uważam za dobrą alternatywę balsamu do ciała. Nie używałam go w tej roli codziennie, bo skończył by się zdecydowanie za szybko, ale podejścia do niego, jako nawilżacza ciała, zawsze kończyły się pomyślnie. A co ważne, moje ciało otrzymywało zastrzyk 100% natury ;)
Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby olej nie wylądował na moich włosach. I to był dobry wybór! Moje włosy, gdy nakładam na nie olej na kilka godzin przed myciem, wręcz go piją! Zawsze przed zmyciem go mam wrażenie, jakby gdzieś jego część znikła z włosów i sądzę, że znalazła się nie gdzie indziej, jak w wnętrzu włosa- a przynajmniej głęboko w to wierzę ;) Olej zmywa się całkiem przyjmie, jeszcze nie zdarzyło się, abym go nie domyła. Po zmyciu i wyschnięciu, włosy są ujarzmione i zdyscyplinowane, nie puszą się, ani nie sterczą we wszystkie strony, a nawet uzyskują ładny skręt. Mam wrażenie, że włosy stają się bardziej mięsiste. Poza tym pięknie błyszczą i są odpowiednio nawilżone. A jakie mięciutkie! Mogłabym je na okrągło dotykać :) Olej z pestek moreli nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów, ani też nie zauważyłam innych nieporządnych działań na włosy i skórę głowy.
Co do wydajności- zależy ona od tego, gdzie oleju będziemy używać. U mnie na ciele nie zużyło się go wiele, za to włosom, z racji, że go piją jak szalone, nie żałuję go i nakładam do oporu.
Ponadto oleju z pestek moreli można używać do pielęgnacji twarzy, paznokci, ust, stóp ... Wszechstronny, jak jego olejowi bracia- i za to między innymi kocham oleje- nie sprawdzi się tu, to może tam ;)
Cena: 35zł / 60mlDostępność: Magvita
Używałyście oleju z pestek moreli?
Jakie są Wasze ulubione oleje?
Buziaki! :*
Mam w zapasach olej z pestek moreli i nie mogę się doczekać aż go otworzę :) Bardzo mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam ale kusi:) póki co mam kokosowy i arganowy
OdpowiedzUsuńNie miałam ale zimą chętnie po niego sięgnę :) Dużo dobrego na jego temat czytałam :)
OdpowiedzUsuńwygląda uroczo:D
OdpowiedzUsuńTego olejku jeszcze nie miałam,ale kusisz kochana :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam owocowe olejki ,mam z innej firmy i pachnie cudownie
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńnie jestem teraz pewna, ale mam go chyba w olejowych zbiorach :D
OdpowiedzUsuńtego jeszcze nie miałam, teraz mam z marchwi i arbuza :p
OdpowiedzUsuńNie ma to jak wszechstronny olej :)
OdpowiedzUsuńna pewno go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPróbowałam sobie wyobrazić ten zapach ;D nigdy nie wąchałam pestek ;D hihi
OdpowiedzUsuńAle olej godny uwagi !
Brzmi kusząco i smakowicie :D
OdpowiedzUsuńNie używałam , ale może niebawem spróbuję :D .
OdpowiedzUsuńbardzo lubie tego typu produkty:)
OdpowiedzUsuńO takim olejku jeszcze nie słyszałam ;-)
OdpowiedzUsuńod dawna planuje zakup w/w oleju, a także oleju z pestek malin :)
OdpowiedzUsuńJestem za leniwa na olejowanie włosów :P
OdpowiedzUsuńnie miałam go, wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam, żeby olej nakładać przed myciem włosów :> Jutro to wypróbuję bo mam suche sianko:P
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu tego oleju. Bardzo lubię olejki za ich wszechstronność, są właściwie do wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o tym olejku, ale jeszcze nie miałam okazji spróbować :) Na włosach u mnie do tej pory sprawdził się olejek arganowy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
a ja tak zaniedbałam olejowanie, że aż słów brak;/
OdpowiedzUsuńmusi być u mnie <3
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze takiego... smuteczek! bo chce!
OdpowiedzUsuńtyle olejów jeszcze do przetestowania, ojej! ;)
Tego oleju jeszcze nie miałam, ale chętnie go kupie i wypróbuje
OdpowiedzUsuńtak naprawdę to pierwszy raz słyszę o tym olejku ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię oleje :)
OdpowiedzUsuńciekawy ten olejek :)
OdpowiedzUsuńja miałam z pestek śliwki i był super;) Pachniał migdałami ;)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się oleje i często stosuję je na włosy i ciałko ;)
dużo dobrego słyszałem na temat tego oleju .. i chyba czas sie zaopatrzyc :)
OdpowiedzUsuńo kurcze ;) idealny :D musze go kupic io uzywac od wlosow ;)
OdpowiedzUsuńMoże i ja wypróbuję go w końcu :)
OdpowiedzUsuń