Witajcie Skarby! :)
Myjadła pod prysznic oraz peelingi do ciała to chyba jedne z tych produktów, które każdy z nas zużywa wręcz hurtowo. Stąd też zapewne ich bogactwo i różnorodność na sklepowych półkach. Producenci ścigają się w wymyślaniu coraz to bardziej innowacyjnych produktów, które w zasadzie my konsumenci i tak kupujemy po to, by oczyścić skórę. Ale dobrze, że mamy w czym wybierać. Począwszy od opakowania, poprzez formę, aż do zapachu, każdy znajdzie coś, wpisującego się w jego kosmetyczne upodobania.
Od pewnego czasu w drogeriach, pośród produktów do kąpieli, znaleźć możemy nowości marki Bielenda z linii Twoja Pielęgnacja. Seria ujędrniająca- magnolia+proteiny jedwabiu, czyli peeling cukrowy do ciała z mikrogranulkami i witaminowy olejek pod prysznic z mikrokapsułkami, miały okazje wykazać się w mojej łazience. Zapraszam zatem na recenzję.
Peeling znajduje się w zamykanej na "klik" miękkiej tubce, która zawiera 200g produktu.Konsystencja jest gęstawa, zawiera liczne drobinki cukru.
Skład: Sucrose, Glycerin, Propylene Glycol, Aqua (Water), Cantella Asiatica Leaf Extract, Hydrolyzed Silk, Carbomer, Polysorbate-20, Triethanolamine, Parfum (Fragance), Limonene, Cl 17200 (Acid Red 33).
Olejek znajduje się w plastikowej butelce, zawierającej 440g produktu.
W żelowej konsystencji produktu znajdują się niebieskie niewyczuwalne drobinki (mikrogranulki?).
Skład:
Cechy wspólne tych produktów to:
- różowy kolor ;)
- różowy kolor ;)
- piękny kwiatowy zapach, nieco bardziej intensywny w przypadku olejku; w żadnym wypadku nie jest to woń dusząca/uciążliwa, zdecydowanie uprzyjemnia kąpiel.
Cukrowy peeling do ciała:
Otrzymał ode mnie plusa już na początku naszej przygody, ze względu na opakowanie. Nie trzeba "babrać" w nim palcami, by móc go użyć. Wygodnie i bezproblemowo. Konsystencja jest gęstawa, mocno cukrowa. Zaliczyłabym go do średnich zdzieraków, ale dla mnie wystarczająco wygładza skórę. Osoby spragnione mocniejszych doznań- skóry wypeelingowanej aż do czerwoności mogą czuć się nieco rozczarowane. Ja natomiast jestem zadowolona z jego działania, ciało po jego użyciu jest gładkie, lekko napięte, przyjemne w dotyku. Produkt nie wysusza skóry ani też jej nie podrażnia. Plus za brak parafiny w składzie.
Witaminowy olejek pod prysznic:
Zdecydowanie zaliczyłabym go do żeli pod prysznic, gdyż taką właśnie ma konsystencję- typowo żelową. Nie trzeba go dużo, by ładnie pienił się na skórze, tworząc aksamitną, otulającą piankę. Ciało jest należycie umyte, a tego przede wszystkim oczekujemy od takich produktów. Skóra nie jest wysuszona po jego użyciu, nawet można dostrzec delikatne nawilżenie. Chwilę po kąpieli, zapach wyczuwalny jest na ciele. Skład- charakterystyczny dla drogeryjnych żeli pod prysznic.
Serię tę uważam za udaną, jestem zadowolona z działania produktów- spełniają swe najistotniejsze role bez zarzutów. Jednakże ujędrnienie- sugerowane przez nazwę serii, jest raczej chwilowe. I przyznam, że wcale nie nastawiałam się, że będzie ono spektakularne- wszak nie produkty kąpielowe są podstawą jędrnej skóry.
Używaliście któregoś z produktów tej serii?
Preferujecie posiadanie całej linii kąpielowej danej firmy?
A może stawiacie na różnorodność?
Preferujecie posiadanie całej linii kąpielowej danej firmy?
A może stawiacie na różnorodność?
tej serii nie widziaem nigdzie :)
OdpowiedzUsuńA pewnie dlatego, że to nowości ;-)
UsuńOstatnio dużo można przeczytać o tych nowościach :) kuszą wyglądem
OdpowiedzUsuńPrawda? Takie różowiutkie- kobiece ;-)
UsuńŻel zużyłam i dobrze wspominam ;)
OdpowiedzUsuńTo nie jestem odosobniona w opinii na jego temat ;-)
UsuńMam peeling, ale średnio się go wydobywa.
OdpowiedzUsuńOo, a ja znowu bardzo polubiłam tę formę ;-)
Usuńdokładnie, ciężko jest wymagać od takich produktów ujędrnienia ciała;D
OdpowiedzUsuńDo takich obietnic należy ppodchodzić z dystansem ;-)
UsuńMuszę sobie zakupić :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :-)
UsuńJuż kolor zacheca do zakupu ! :)
OdpowiedzUsuń