Na shledanou!
Na początek chciałabym Wam podziękować za trzymanie kciuków na moich wtorkowych zaliczeniach, bo jednego nawet nie musiałam pisać- tak mocno trzymałyście kciuki :D za to, że uczciwie chodziłam na wykłady zostałam zwolniona :) a drugie nie wiem sama, mam nadzieję, że zaliczę, ale to nie czas i pora żeby o tym myśleć, gdyż trzeba się wczuć w świąteczną atmosferę :)
Chciałabym Wam przedstawić przepis na moja ulubioną potrawę z wigilijnego stołu. Są nią tak zwane śledzie po żydowsku. Proces ich przygotowania przebiega mniej więcej w taki sposób:
1. moczymy płaty śledziowe w wodzie, ok 4-5 godzin
2. kroimy śledzie w kostkę (na pół wzdłuż płata i później na drobniejsze kawałeczki)
po czym układamy ja na talerzyku
3. podsmażamy cebulkę (ja kroję na cztery)na oleju, aż się zeszkli
4. dodajemy koncentrat pomidorowy
5. dodajemy garść rodzynek
6. gdy cebulka z koncentratem i rodzynkami przestygnie, wykładamy na śledzie
7. gotowe :)
Proporcje cebuli, koncentratu i rodzynek, zależą od tego ile płatów śledziowych mamy przygotowanych. Ja robię na oko ;) Ale ma to wyglądać kolorystycznie i ilościowo mniej więcej tak:
A teraz pokażę Wam co zakupiłam dla siebie przy okazji świątecznych zakupów :)
Poniżej wszystko oprócz jasnej świeczki i zakupione w pepco :)
świeczniki i świeczuszki
cieplusie skarpetusie :)
pudełko na prezent, dostępne są różne wielkości i wzory
To by było tyle na dziś, wracam dalej do świątecznych porządków. Ja mam za zadanie wysprzątać dom, a mama gotuje, no ale pewnie jej w tym pomogę, a robieniem ciast się podzielimy :)
A u Was już wszystko na święta gotowe? Mieszkanko wysprzątane? :)
Pozdrawiam serdecznie! :) :*
jeszcze nie wysprzątane, w trakcie sprzątania :( ale powoli to się toczy ku końcowi:D uff.
OdpowiedzUsuńMmmm śledź wygląda apetycznie choć nie wiem czy sama dodałabym rodzynek ponieważ ich nie lubię
OdpowiedzUsuńAleż te śledzie wspaniale się prezentują :) Muszę wypróbować :) Świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńO super z tym zaliczeniem.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię śledzi.
Super zakupy. Te kieliszki widziałam w gazetce. Mi się marzą takie niebieskie, a chyba raczej granatowe, widziałam takie w serialu Przyjaciele.
gumka i skarpetki- boskieeeeee :) pudełko śliczne ♥.♥
OdpowiedzUsuńwow ale śledzie... no bardzo ciekawie zrobione... :)
OdpowiedzUsuńŚledź - apetycznie wygląda!:) Najbardziej podobają mi się ...skarpety:) Lubię też takie cieplutkie.
OdpowiedzUsuńoj nic nie jest gotowe i nic nie posprzątane :( kiepsko w tym roku :P
OdpowiedzUsuńtaki cieplusie skarpety bardzo by mi się przydaly, bo zawsze mam lodowate stopy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie skarpetusie, mam ze 3 pary takich w różnych kolorach :) Co do świeczek to też bardzo je lubię i dziś także kupiłam jedną ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie wszystko zrobione, trochę już posprzątałam, choinka ubrana, stroik zrobiony, krokiety w zamrażarce i to byłoby na tyle :)
http://zielonooka-girl.bloog.pl/
Przepadam za rybami w każdej postaci, więc jestem pewna, że Twój przepis wpisałby się w moje preferencje kulinarne:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam śledzia po żydowsku,u mnie w rodzinnie jadamy zazwyczaj rybkę w panierce.Uwielbiam!;)
OdpowiedzUsuńŚliczne pudełko, a skarpetki i gumka świetne! U mnie już prawie koniec sprzątania xD
OdpowiedzUsuńŚledzik na pewno pyszny, a skarpetki tego typu uwielbiam, są cieplutkie.
OdpowiedzUsuńja siedzę jeszcze w akademiku więc mieszkanko niewysprzątane ;p
OdpowiedzUsuńpodobają mi się kieliszki ;)
a śledzi nie wypróbuję bo nie lubię ;p
Uwielbiam takie ciepłe skarpetki :) Straszny ze mnie zmarzluch.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na moje pierwsze rozdanie ;)
ja mam jeszcze tyle pracy, chyba nie zdążę :(
OdpowiedzUsuńCieplutkie skarpetki <3 Uwielbiam !
OdpowiedzUsuńhmm, chyba nigdy nie jadłam takich śledzi, a wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku:)
OdpowiedzUsuńŚledzik koniecznie a zakupy świetne!
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, a nigdy nie jadłam....:)
OdpowiedzUsuńBuziaki...:*
Ach, uwielbiam Pepco! Ilekroć tam jestem nigdy nie wyjdę z pustymi rękami, przynajmniej jakiś jeden drobiazg przygarnę ;) Gratuluję śledzi po żydowsku, prezentują się jako godne wigilijnego stołu! Obserwuję i będę odwiedzać!
OdpowiedzUsuńdziwnie wyglada ten sledz :-D ale pewnie smaczny :-) uwielbiam Pepco!! tanio i ciekawe rzeczy maja :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzie, a Twój już w ogóle smakowicie wygląda:))
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałabym Cię serdecznie zaprosić do mojego rozdania blogowego, więcej info: http://sayonaramoose.blogspot.com/2012/12/rozdanie-rozdanie-rozdanie-rozdanie.html
Buziaki!
Dziękuję, Twój również jest godny uwagi!
UsuńPozdrawiam:)
Strasznie fajne te skarpety! :D
OdpowiedzUsuńJa idę zaraz pieczarki obierać i kroić :))
Tylko nie rodzynkii !! Paszły :D A tak to zjem :> i pewnie pójdę spać. Ostatnio złapałam taki tryb ... Jem i śpie, jem i śpie... :)
OdpowiedzUsuńtakie skarpetki to u mnie podstawa zimą :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńA ja chcę zobaczyć tego twojego koteczka...:)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie czeka Cie miła niespodzianka :>
OdpowiedzUsuńKurcze, zawsze jak są jakieś fajne rzeczy w Pepco to przegapię ;/
OdpowiedzUsuń