12/20/2012

coś na wigilijny stół- śledź po żydowsku. Plus trochę nowości :)

Na shledanou! 
 
Na początek chciałabym Wam podziękować za trzymanie kciuków na moich wtorkowych zaliczeniach, bo jednego nawet nie musiałam pisać- tak mocno trzymałyście kciuki :D za to, że uczciwie chodziłam na wykłady zostałam zwolniona :) a drugie nie wiem sama, mam nadzieję, że zaliczę, ale to nie czas i pora żeby o tym myśleć, gdyż trzeba się wczuć w świąteczną atmosferę :)
  
Chciałabym Wam przedstawić przepis na moja ulubioną potrawę z wigilijnego stołu. Są nią tak zwane śledzie po żydowsku. Proces ich przygotowania przebiega mniej więcej w taki sposób:
1. moczymy płaty śledziowe w wodzie, ok 4-5 godzin
2. kroimy śledzie w kostkę (na pół wzdłuż płata i później na drobniejsze kawałeczki) 
    po czym układamy ja na talerzyku
3. podsmażamy cebulkę (ja kroję na cztery)na oleju, aż się zeszkli  
4. dodajemy koncentrat pomidorowy
5. dodajemy garść rodzynek
6. gdy cebulka z koncentratem i rodzynkami przestygnie, wykładamy na śledzie
7. gotowe :)

Proporcje cebuli, koncentratu i rodzynek, zależą od tego ile płatów śledziowych mamy przygotowanych. Ja robię na oko ;) Ale ma to wyglądać kolorystycznie i ilościowo mniej więcej tak:


A teraz pokażę Wam co zakupiłam dla siebie przy okazji świątecznych zakupów :) 

gumka do włosów z Rossmana :)

 Poniżej wszystko oprócz jasnej świeczki i zakupione w pepco :)

kieliszki na wino 6 sztuk

świeczniki i świeczuszki

cieplusie skarpetusie :)


pudełko na prezent, dostępne są różne wielkości i wzory

To by było tyle na dziś, wracam dalej do świątecznych porządków. Ja mam za zadanie wysprzątać dom, a mama gotuje, no ale pewnie jej w tym pomogę, a robieniem ciast się podzielimy :)

A u Was już wszystko na święta gotowe? Mieszkanko wysprzątane? :)

Pozdrawiam serdecznie! :) :*

 

33 komentarze:

  1. jeszcze nie wysprzątane, w trakcie sprzątania :( ale powoli to się toczy ku końcowi:D uff.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm śledź wygląda apetycznie choć nie wiem czy sama dodałabym rodzynek ponieważ ich nie lubię

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ te śledzie wspaniale się prezentują :) Muszę wypróbować :) Świetne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O super z tym zaliczeniem.
    Ja nie lubię śledzi.
    Super zakupy. Te kieliszki widziałam w gazetce. Mi się marzą takie niebieskie, a chyba raczej granatowe, widziałam takie w serialu Przyjaciele.

    OdpowiedzUsuń
  5. gumka i skarpetki- boskieeeeee :) pudełko śliczne ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  6. wow ale śledzie... no bardzo ciekawie zrobione... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śledź - apetycznie wygląda!:) Najbardziej podobają mi się ...skarpety:) Lubię też takie cieplutkie.

    OdpowiedzUsuń
  8. oj nic nie jest gotowe i nic nie posprzątane :( kiepsko w tym roku :P

    OdpowiedzUsuń
  9. taki cieplusie skarpety bardzo by mi się przydaly, bo zawsze mam lodowate stopy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie skarpetusie, mam ze 3 pary takich w różnych kolorach :) Co do świeczek to też bardzo je lubię i dziś także kupiłam jedną ;)

    U mnie jeszcze nie wszystko zrobione, trochę już posprzątałam, choinka ubrana, stroik zrobiony, krokiety w zamrażarce i to byłoby na tyle :)

    http://zielonooka-girl.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepadam za rybami w każdej postaci, więc jestem pewna, że Twój przepis wpisałby się w moje preferencje kulinarne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie jadłam śledzia po żydowsku,u mnie w rodzinnie jadamy zazwyczaj rybkę w panierce.Uwielbiam!;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne pudełko, a skarpetki i gumka świetne! U mnie już prawie koniec sprzątania xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Śledzik na pewno pyszny, a skarpetki tego typu uwielbiam, są cieplutkie.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja siedzę jeszcze w akademiku więc mieszkanko niewysprzątane ;p
    podobają mi się kieliszki ;)
    a śledzi nie wypróbuję bo nie lubię ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie ciepłe skarpetki :) Straszny ze mnie zmarzluch.
    Zapraszam serdecznie na moje pierwsze rozdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja mam jeszcze tyle pracy, chyba nie zdążę :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Cieplutkie skarpetki <3 Uwielbiam !

    OdpowiedzUsuń
  19. hmm, chyba nigdy nie jadłam takich śledzi, a wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyglądają pysznie, a nigdy nie jadłam....:)

    Buziaki...:*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach, uwielbiam Pepco! Ilekroć tam jestem nigdy nie wyjdę z pustymi rękami, przynajmniej jakiś jeden drobiazg przygarnę ;) Gratuluję śledzi po żydowsku, prezentują się jako godne wigilijnego stołu! Obserwuję i będę odwiedzać!

    OdpowiedzUsuń
  22. dziwnie wyglada ten sledz :-D ale pewnie smaczny :-) uwielbiam Pepco!! tanio i ciekawe rzeczy maja :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam śledzie, a Twój już w ogóle smakowicie wygląda:))

    Przy okazji chciałabym Cię serdecznie zaprosić do mojego rozdania blogowego, więcej info: http://sayonaramoose.blogspot.com/2012/12/rozdanie-rozdanie-rozdanie-rozdanie.html
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Twój również jest godny uwagi!
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  24. Strasznie fajne te skarpety! :D
    Ja idę zaraz pieczarki obierać i kroić :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Tylko nie rodzynkii !! Paszły :D A tak to zjem :> i pewnie pójdę spać. Ostatnio złapałam taki tryb ... Jem i śpie, jem i śpie... :)

    OdpowiedzUsuń
  26. takie skarpetki to u mnie podstawa zimą :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Wesołych Świąt i Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja chcę zobaczyć tego twojego koteczka...:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zajrzyj do mnie czeka Cie miła niespodzianka :>

    OdpowiedzUsuń
  30. Kurcze, zawsze jak są jakieś fajne rzeczy w Pepco to przegapię ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.