Hej moje Skarbeczki :))
No to mamy śnieg:( Myślałam, że mnie ominie, ale jednak nie.... Niby zima jest ładna, piękna i w ogóle, ale nie dla osoby, która dziennie robi samochodem ok. 50km;/ To w sumie jedyny minus jaki widzę, bo na krajobraz to się mogę patrzeć godzinami. Dachy i drzewa pokryte śniegiem, a jak jeszcze prószy wieczorem i widać to w świetle latarni to odpływam... Lubię zimę, bo- Święta, Sylwester, moje imieniny, nasza rocznica bycia razem, moje urodziny, a więc zima nie jest taka zła. Chociaż niby jeszcze jest jesień, więc nie wiem po co to piszę:P Ale przejdźmy do sedna.
Wczoraj robiłam pizzę i podaruję Wam mój sekretny przepis :D Mój narzeczony wspaniały mówi, że takiej dobrej pizzy jak ja robię to nigdzie nie jadł, co ciekawe powiedział nawet, że robię lepszą niż jego mama. Więc lecimy z tematem:
Składniki na ciasto:
3 szklanki mąki
1 szklanka wody letniej
4 dag drożdży
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru
2 łyżki oleju
No i robimy z tego ciasto drożdżowe. Drożdże rozrabiamy w szklance z cukrem, jak zaczną rosnąć dolewamy do mąki i wszystkie składniki razem "klepiemy" w misce. Jak ciasto zacznie nieprzyklejać się do ręki to znaczy, że jest gotowe i można je odstawić do rośnięcia. Przykrywamy ściereczką i stawiamy w pobliżu ciepłego miejsca np. koło grzejnika.Rośnie około 20 minut.
W tym czasie możemy przygotować potrzebne składniki, czyli zetrzeć ser, pokroić kiełbasę, zeszklić cebulkę. To co będzie znajdowało się na cieście to już Wasza wola, tylko nie za dużo bo nie wyrośnie, nie będzie miało siły przebicia :)
Gdy ciasto wyrośnie wykładamy je na blachę wyłożoną papierem pergaminowym posmarowanym olejem.
Na ciasto kładę zeszkloną cebulkę wymieszaną z sosem pomidorowym (ja używam domowego, ale można kupić lub też dodać koncentrat pomidorowy).
Następnie kładę pokrojoną kiełbasę, na to ser, później salami, i znów ser. oczywiście na wszystko sypie przyprawy- do pizzy i zapiekanek, oregano, bazylie i co tam mam pod ręką. Czasem kładę ananaska.
No ale jak już wspomniałam składniki pizzy zależą od Waszej inwencji twórczej.
I na koniec wkładamy pizze do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy w 180st. ok 30 minut. I gotowe, mamy pizzę na puszystym cieście, om noom nomm :d
Smacznego!!! :D:D:D
Moja pizza z sosem czosnkowym zrobionym przez mego liubego :D
I dzisiejsze nowości:
-Mleczko ogórkowe, Ziaja
-Żel pod prysznic (zapach miętowy), Original Source
-Pianka do golenia, Venus
-Woda toaletowa, C-Thru blooming
-Krem BB cera jasna, Nivea
-Balsam po goleniu, Nivea for men- ciekawostka: nie dla mnie :D
dla narzeczonka, za to że zrobił dobry sos :)
To tyle na dziś, buziaczeczki :*:*:*
ja nie pamiętam już kiedy ostatnio pizze jadłam :D ciekawi mnie ten żel pod prysznic miętowy-jeszcze z takim zapachem żelu się nie spotkałam.. :))
OdpowiedzUsuńJa pizzę wstawiam na 15-20 min i to jest maximum mojego czekania ;) Krem BB bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pizzę :) Przepis już zapisałam :)
OdpowiedzUsuńpyszności Aguś :) jestem ciekawa kremu BB :)
OdpowiedzUsuńojej! pychota! narobilas mi strasznej ochoty!:) pozdrawiam i zapraszam do mnie:) www..atramworld.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnie masz przypadkiem jednego kawałeczka?? :d
OdpowiedzUsuńa Ty tez z mojego okregu?:) super!:) ja Ciebie równiez obserwuje!:) p.s masz miniaturke zdjecia mojej 1 z ulubionych postaci!:)
OdpowiedzUsuńEjjj ! Mniam :> .. ale mam ochotę na taką pizzę!!
OdpowiedzUsuńZ przepisu na pewno skorzystam,może w weekend.. dawno nie jadłam pizzy,więc będzie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńOo..coś nowego się dowiedziałam o Tobie - świetnie gotujesz:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pizze. *_*
OdpowiedzUsuńulala zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńNo taki masz fajny avatar, że zawsze jak się na niego patrzę to się chichram;)
OdpowiedzUsuńPizzę robię często, bardzo ją lubimy. Ciekawe jak sprawdzi się BB.
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowa pizze - mmmnnniammm bardzo apetycznie wyglada:)))))))) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńwszyscy na blogspocie piszą o śniegu ;p
OdpowiedzUsuńja nie lubię zimy, śnieg przemienia się w chlapę, a ludzie muszą uważać i telemarkiem wybronić sie przed upadkiem tyłkiem w kałużę ;p
jak tu się smacznie zrobiło ;)
Zostałaś oTAGowana na moim blogu :) Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś no! a ja tylko mrożone pierogi w lodówce ;(
OdpowiedzUsuńbardzo fajna jest ta pianka do golenia:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj na obiad również miałam pizzę, ale calzone - myślałam, że umrę z przejedzenia! :)
OdpowiedzUsuńA jak sprawdza się pianka do golenia Venus? Słyszałam o niej różne opinie i sama nie wiem czy ją kupić, czy też nie ;)
A dostałaś od pianki Isana jakieś uczulenie? Uff, a miałam ją ostatnio kupić ;P Ja na początku kupowałam tą z Gilette, ale zrezygnowałam z niej ze względu na cenę - 20 zł ;O
OdpowiedzUsuńOoo, to prawdopodobnie się skuszę :) Bo chwilowo zamiast pianek do golenia to używam żelu pod prysznic ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe pizze.:-)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda:D
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj i... wyszła wspaniała!
OdpowiedzUsuńMąż stwierdził,że lepsza jak w każdej pizzerii w jakiej jadł,nie mówiąc o kupnych :)
Myslę,że Twój przepis na stałe zagości w mojej kuchni :)
Dziękuje!