11/13/2014

Hydrolat rumiankowy.

Witajcie!

Ostatnio w mojej pielęgnacji zagościły kwasy. Co prawda nie postawiłam na mocne stężenie (bo zaledwie 5% kwasu migdałowego w kremie Pharmaceris), ale jednak daje się to odczuć mojej skórze- zarówno w pozytywnym sensie, jak też skutkach ubocznych, do których zaliczyć można niewielkie podrażnienie skóry. I właśnie w celu łagodzenia owych podrażnień, zdecydowałam się na hydrolat rumiankowy.
Na opakowaniu przeczytamy takie informacje:
A więcej informacji znajdziemy na stronie producenta.

Produkt mieści się w smukłej butelce, o pojemności 100ml, wykonanej z białego plastiku.
Opakowanie zamykane jest na "klik", produkt wydobywa się przez niewielki otwór.
Moja opinia:
Hydrolat ten ma specyficzny, rumiankowy zapach. Z pewnością nie każdemu się on spodoba, ale mi udało się do niego przywyknąć. Produktu używałam w czystej postaci, jako toniku, zazwyczaj po uprzednim przemyciu twarzy płynem bakteriostatycznym z zawartością kwasu. Hydrolat rumiankowy odświeża twarz w delikatny, ale skuteczny sposób. Świetnie koi i przynosi ulgę podrażnionej twarzy, i to jest niewątpliwie jego największym atutem. Zmniejsza również zaczerwienienia towarzyszące podrażnionej skórze. Jego działanie łagodzące daje się szczególnie odczuć rankiem, po nocy spędzonej z kremem złuszczającym na buźce. Produkt nie powoduje uczucia ściągnięcia,nie wysusza, ani nie pozostawia na twarzy tłustego, czy lepiącego filmu. Twarz po jego użyciu pozostaje gładka i przyjemna w dotyku. Mi ów hydrolat nie przyniósł żadnych szkód- wysypu na twarzy itp. ale może się zdarzyć, że ktoś jest uczulony na rumianek, wtedy wiadomo co będzie ;)
Hydrolat rumiankowy spełnił moje oczekiwania- zastąpił tonik do twarzy, przynosząc jej jednocześnie ulgę i ukojenie. Jest to produkt w 100% naturalny, dlatego bardzo cieszy mnie, że przypadł do gustu mojej kapryśnej buźce, bo jak już niejednokrotnie wspominałam, zależy mi na jak najbardziej naturalnej pielęgnacji twarzy (choć nie zawsze jest to możliwe). Chętnie do niego powrócę.

Cena: 12zł/100ml 21zł/200ml 47zł/500ml
Dostępność: Manufaktura Kosmetyczna

A Wy używacie hydrolatów w pielęgnacji twarzy?
Jakie możecie mi polecić? 

P.S. Nie pytajcie mnie co mają wspólnego pomarańcze z rumiankiem- po prostu miałam te owoce pod ręką i posły jako tło do zdjęć :P

22 komentarze:

  1. ciekawi mnie bym se wypróbowała;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi chyba by przeszkadzał ten rumiankowy zapach , choć kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie w ruch ostatnio poszedł hydrolat różany, służy mi głównie do odświeżenia twarzy podczas dnia oraz dodaję go do glinek.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie próbowałam jeszcze, ale może czas się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przez Twoje zdjęcia ciągle myślałam że jest pomarańczowy xd a przecież czytałam że rumiankowy - oszukałas mój mózg

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie próbowałam, ale te pomarańcze robią dobre tło ! :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Używałam hydrolatów w kilku wersjach, ale rumiankowego jeszcze nie :) Będę o nim pamiętać, jeśli dopadną mnie jakieś podrażnienia na twarzy :) Mam nadzieję, że mimo wszystko szybko to nie nastąpi...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  8. Hydrolaty bardzo lubię. Moimi faworytami są oczarowy i lawendowy. Jednak chętnie poznam coś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. 5% kwasy można kupić jeszcze samemu? Bo nie wiem od ilu % musisz być kosmetologiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale zawartość 5% i 10% kwasu migdałowego są dostępne od ręki w kremach Pharmaceris ;)

      Usuń
    2. zgadza się. jestem fanką wszelkich hydrolatów, najbardziej różanego, rumiankowego jeszcze nie miałam

      Usuń
  10. Tego nie miałam,ale testowałam hydrolat oczarowy i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam jeszcze ani hydrolatów ani kwasów:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aguś, nominowałam Cię :P
    http://usmiechnieteoczy.blogspot.com/2014/11/the-me-time-tag-poznjacie-mnie-troche.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Hydrolatów nie używałam jeszcze, ale kiedyś zwróciłam uwagę na oczarowy i być może w końcu go zamówię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie próbowałam ale muszę przyznać że kusza mnie takie kosmetyki z kwasami ale jakoś obawiam się ekscesów na mojej buźce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja jeszcze nie używałam hydrolatów ale chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też się troszkę kwasuję:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyznam, że nie chciałabym go wypróbować, bo nie cierpię zapachu rumianku i się nie przekonam;>

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten hydrolat i i bardziej mi pachnie lekko słodko coś jak miód niż rumianek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.