Cześć Kobietki Piękne Moje :)
Mam dziś dla Was recenzję tanioszka, który podbił moje serce, a mianowicie maskary podkręcającej i unoszącej rzęsy- Curling Pump Up Mascara, Lovely.
Tak prezentuje się sylikonowa szczoteczka:
A tak tusz wygląda na rzęskach:
Pierwsza istotna rzecz jaką trzeba o nim powiedzieć, to że jest taniutki- mniej niż 10zł, a w promocji to już w ogóle kupimy go za grosze, dostępny na pewno w drogeriach Rossmann. Tusz ładnie rozdziela rzęsy, daje efekt pogrubienia, jednak czasami może sklejać rzęski- w sumie to nie wiem od czego to zależy, chyba od precyzji ;) Na dolnych rzęsach zdarza mu się tworzyć grudki. Tusz ten świetnie unosi rzęsy i ja delikatnie wydłuża. Jakiegoś specjalnego efektu podkręcenia nie zauważyłam. Niniejsza mascara wytrzymuje na rzęskach cały dzień, bez osypywania, kruszenia i rozmazywania.
Do tej pory moim NO.1 w dziedzinie tuszowania rzęs był Max Factor 2000Calorie, jednak mascara z Lovely zrobiła mu spora konkurencję, bo za śmieszną cenę daje naprawdę przyzwoite i zadowalające mnie efekty. Z pewnością kupię ponownie ten tusz, gdyż jest jednym z lepszych jakie miałam :) Szczerze Wam go polecam :)
A Wy Kobietki znacie ten tusz, lubicie?
A może macie jakiegoś ciekawego ulubieńca godnego polecenia? :)Buziaczki :*:*:*
I udanego tygodnia Wam życzę :) Byle do piątku ;)
Wibo i Lovely mają dobre i tanie tusze :) Jakie masz rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu...
OdpowiedzUsuńPóki co używam jednego z Maybeline, na zmianę z SuperShock z Avonu
bardzo lubie tusze tej firmy, zaden jeszcze mnie nie zawiodl:)
OdpowiedzUsuńnie znam tego tuszu ale nie podoba mi się za bardzo jak maluje :) troche za cienko moim zdaniem :>
OdpowiedzUsuńTeraz używam Maybelline One By One Satin Black i podbił moje serce!:)
OdpowiedzUsuńAle oko:)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale jeśli to konkurent dla Max-a, to musi być ciekawy.
słyszałam o nim dużo dobrego ale nie miałam - ale teraz to się na 100% skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o tym tuszu i na pewno w bliskiej przyszłości go kupię ! :D
OdpowiedzUsuńPatrząc się na szczoteczkę to nic spektakularnego, ale efekt na Twoich oczach jest świetny!
OdpowiedzUsuńChyba się za nim rozejrzę ;)
Buziaczki :**
Ja używam tuszu z YR (taki w różowym opakowaniu) i jak na razie jest to mój ulubieniec ;D
OdpowiedzUsuńurzekła mnie szczoteczka! Aż zerknę jutro na niego będąc w Rossmanie :))
OdpowiedzUsuńZawsze wolałam tańsze tusze, bo niejednokrotnie okazywały się lepsze! A efekt tego Lovely podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńTeż go lubię ;)
OdpowiedzUsuńAleż oko! :) Ja używam tuszu z Avonu (jest opisany na blogu), drogi, ale zawsze robię zapasy jak jest promocja ;)
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
Chwilowo mam jeszcze swoje resztki i zapasy mascar, ale ten tusz będzie następny. Boję się tylko,że na moich "króciakach" nie będzie takiego efektu WOW...
OdpowiedzUsuńTeż planuje za jakiś czas kupić tusz z tej firmy ;) może i na tego się skusze :) fajna szczoteczka..
OdpowiedzUsuńZużyłam niejedno opakowanie, bardzo go lubię :-)
OdpowiedzUsuńTej wiosny to ja Wam wszystkim zazdroszczę.Chyba tylko ja mieszkam na jakimś wygwizdowie, że tu wiosna nie może dotrzeć;P
OdpowiedzUsuńno muszę powiedzieć że nie znam tego tuszu ale daje fajny efekt:) masz bardzo ładne i delikatne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy, chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam różowego wibo :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam jakiegoś tuszu, ale koniecznie antyalergicznego, bo inny w moim przypadku nie przejdzie:(
OdpowiedzUsuńcena przystepna i efekt rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńPewno kiedyś się skuszę- choć kupowania tuszy w Rossmannie unikam jak ognia, bo są wiecznie pootwierane przez kogoś i nie raz kupiłam tusz, który był tak wyschnięty, że do niczego się nie nadawał... ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny tusz, podoba mi się efekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję, na pewno się za nim rozglądnę :)
ja już ostatnio byłam o krok od zakupu, ale jednak zdecyduję się na przedłużanie rzęs tą metodą 1:1 więc na jakiś czas nie będę w ogóle korzystać z tuszu :)
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam 2000 Calorie na wyprzedaży w SP za 10 zł XD i jak na razie nic go nie może zastąpić, choć ma kilku konkurentów :D
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nim jeszcze... Ale z pewnością się spotkam!:) Super efekt!:) No i cena powala!:))
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się, że ta maskara może okazać się aż tak dobra :)
OdpowiedzUsuńKochana, oczywiście płaciliśmy za nauczki, wyniosła nas to 150zł. Koleżanka (ta od termometra) zapłaciła 250zł, więc ceny są różne. A Was ile ta przyjemność będzie kosztować?
tego jeszcze nie spotkałam:)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tym tuszu:)
OdpowiedzUsuńNooo jestem bardzo ciekawa jak by się zachowywał na moich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Aleks
Tanie nie znaczy gorsze :D
OdpowiedzUsuńWibo u mnie jest, o Lovely ciężko :( a tak lubię od nich produkty :) muszę poszukać i przetestować :D
OdpowiedzUsuńefekt uroczy:D a rzęsy hohoh;D
OdpowiedzUsuńTego tuszu z Lovely nie miałam, ale ich inne kosmetyki do rzęs - baaardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńakutat kończy mi się tusz więten post jest dla mnie jak trafie go w drogeri to kupie
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę jak tylko mój się skończy :)
OdpowiedzUsuńnie znam go :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale skoro jest taki dobry to chyba się kiedyś skuszę;)
OdpowiedzUsuńJa używam aktualnie z Maybelline, ale na tego już poluję, bo jest 3 razy tańszy i słyszę o nim same zalety :)
OdpowiedzUsuńUu łaaa jakie piękne rzęsiska, zazdroszczę :D Ja mam kikutki i opadające powieki wyglądające jak wielkie nawisy. Eh ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt, jak za taką cenę :)
OdpowiedzUsuńbez tuszu nie wyjde z domu :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji :)
idę do Rossmanna ;>
OdpowiedzUsuńSuper efekt, muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńHehe, moja notka o tym tuszu ma się ukazać jutro. Też go uwielbiam, to mój obecny nr 1 :) Masz piękne rzęsy...
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie bardzo fajne działąnie - takie cuda sa niedoceniane ze względu na cene ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten tusz to widzę że bardzo podobnie wygląda na rzęsach jak Max Factor 2000 calorie :)
OdpowiedzUsuńja za nim nie przepadam :/
OdpowiedzUsuńŁadnie maluje, rzęsy ślicznie wyglądają idealnie porozdzielane :)
OdpowiedzUsuńFajne efekt:)
OdpowiedzUsuńZa taką kasę to nawet nie szkoda kupić jeśli miałby się nie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam twoje spostrzeżenia to wiem, że nie przypadłby mi do gustu. Jak zobaczę kilka sklejonych rzęs i grudki to od razu tusz wędruje do mamy, albo koleżanki ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie od dluzszego czasu nr 1 Rimmel
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpisik: ilonastejbach.blogspot.com
noo na oku łądnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niezły efekt!
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu niestety, ale świetnie prezentuje się na rzęsach:) Ja w ostatnim czasie nabyłam Mega Volume Collagene24H Loreal za 20 zł w Super Pharm i jestem pozytywnie zaskoczona efektem. Podobnie jak prezentowany przez Ciebie, nie skleja rzęs, wydłuża itd;)
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie miałam ale Maxfactora za to bardzooo lubię;) i używam naprzemian z Astorem:)) super tusze naprawdę;)
OdpowiedzUsuńCena tego tutuaj kusi mnie najbardziej;p
p.s. Zapraszam Cię kochana do oceny nieco naturalneijszego make upu:* buziaki:))
p.s w ogóle odwiedzam Cie i odwiedzam, czas na obserwacje !!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt. Ja wole jednak bardziej zdecydowane tusze. Takie, które dodają pazura. Uwielbiam efekt sztucznych rzęs i owadzich nóżek :)
OdpowiedzUsuńLubie tusze tej firmy, ale tego jeszcze nie testowałam, muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję na zmianę Colossal Cat Eyes od Maybelline i Max Factor 2000 Calorie.. ale skoro ten jest taki tani to sobie go kupię i wypróbuję ;P
OdpowiedzUsuńSporo osób poleca ten tusz ;) Skuszę się na niego, gdy tylko skończę obecny ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś tuszowo :)). A ten Twój wygląda całkiem nieźle na oczkach :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
Na rzęsach faktycznie wygląda wspaniale, super rozdziela i wydłuża, wypróbuje go ;)
OdpowiedzUsuńAga, jak mogłabym nie wspomnieć o Twojej, świetnej recenzji? Byłoby to zbrodnią ;)
OdpowiedzUsuńA propos nauczek... 50zł? No nie... to u mnie zdzierają jak się patrzy... :(
powiem Ci, że po przeczytaniu Twojej recenzji poszłam do Rossmana, oglądając się właśnie za tym tuszem! Już byłam gotowa go kupić,ale jednak zdecydowałam się na niebieski,który ma mi wydłużyć i pogrubić rzęsy! :D
OdpowiedzUsuńOch, to współczuje i Tobie w takim razie, jeśli i Ty siedzisz z noskiem w książkach :<
ładny dymek :D
OdpowiedzUsuńTo jest moja ulubiona maskara! ;) Ogólnie lubię mascary z tej serii jednak ostatnio strasznie się zawiodłam. Zawsze używałam tej żółtej, lub takiej niebieskawej, ostatnio postanowiłam skusić się na pomarańczową i... lipa jak nie wiem co... Nie wiem nawet czy w środku był jakiś tusz... Niestety na wymianę było za późno, bo kupiłam go przejazdem w drogerii 70km ode mnie ;/
OdpowiedzUsuńMimo to, na żółtej nigdy sie nie zawiodłam :D
Pozdrawiam