Dziś chcę Wam przedstawić produkt, który spełnia bardzo ważną rolę w pielęgnacji mojej twarzy.
Bohaterem jest nawilżający spray do twarzy i ciała na wodzie szungitowej.
Jest to produkt rosyjski, ale dystrybutor- Biosfera Polska, postarał się oto, aby każdy wiedział z czym ma do czynienia:
Produkt umieszczony jest w plastikowej, nieprzeźroczystej buteleczce o pojemności 200ml i zaopatrzona jest ona jest w funkcjonalny psikacz, który sprawuje się bez zarzutu.
Owego spray-u używałam jedynie do twarzy, głównie spełniał rolę toniku. I jak się spisał?
Spray ma fajny świeży zapach, nieintensywny. Spryskanie nim twarzy przynosi natychmiastowe orzeźwienie- szczególnie rano, ale też podczas gorących dni (na razie było ich mało, ale lato przed nami- więc będzie idealny na ten czas). Spray dobrze oczyszcza twarz z zanieczyszczeń- zarówno w ciągu dnia (oczywiście, gdy nie mam makijażu), jak też z tych, które nagromadzą się na twarzy podczas nocy- spryskuję nim twarz, osuszam wacikiem, na którym pozostają wszelkie nieczystości zgromadzone na twarzy. Produkt ten również nawilża buźkę- idealnie zastępuje tonik. Nie powoduje uczucia ściągnięcia, nie zostawia też lepkiej warstwy. Nie uczula, ani nie powoduje u mnie podrażnień. Sprawdza się także w innych sytuacjach- spryskuję nim twarz, gdy mam nałożone maseczki z glinek, aby nie dopuścić do ich wyschnięcia. Ponadto jest to produkt bardzo wydajny, używam go już ponad miesiąc codziennie, a zostało jeszcze ok. pół butelki ! Szkoda, że na bieżąco nie można kontrolować zużycia (ze względu na nieprzeźroczystą butelkę), ale wystarczy odkręcić i widzimy ile jeszcze spray-u pozostało.
Spray ten łączy w sobie właściwości wody termalnej i toniku- odświeża, oczyszcza i nawilża.
I jeszcze taka ciekawostka:
Produkt ten dystrybuowany jest przez firmę Biosfera Polska, a szukać możecie go w sklepach zielarsko-medycznych, drogeriach kosmetycznych z naturalną kosmetyką, a chyba przede wszystkim- w internetowych drogeriach, specjalizujących się w sprzedaży rosyjskich kosmetyków.
Znacie ten spray?
Słyszałyście o kamieniach shungitowych? Wierzycie w ich moc? ;)
Pozdrawiam!
P.S. A na dniach pojawi się relacja z wspaniałego spotkania blogerek w Puławach :)
P.S. A na dniach pojawi się relacja z wspaniałego spotkania blogerek w Puławach :)
Nie słyszałam jeszcze o tych dobrodziejstwie:)
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam, ale bardzo lubię takie płyny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy,nie miałam go ,ale z miłą chęcią skusiłabym się na taki specyfik do twarzy
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o tych kamieniach :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Pierwsze słyszę ale na lato by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim dotąd, ale zaciekawił mnie:)
OdpowiedzUsuńja mam ochotę na wszystkie produkty z szungitem :D
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie słyszałam,ale zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pierwszy raz słyszę o takim czymś, ale fajna sprawa;) też bym sobie buźkę psikała;P
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widze :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się aplikator - wygląda jak przy produktach do mycia szyb ^^
OdpowiedzUsuńOstatnio przekonuje się do toników / wód w formie spray'u :)
Pierwszy raz na oczy widzę ten produkt :)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie!
dla tego kamienia bym kupiła : )
OdpowiedzUsuńŚwietne, wiosenne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ten produkt :)
OdpowiedzUsuńchyba mnie nie skusił ;)
OdpowiedzUsuńNo no no, a to ciekawostka:)
OdpowiedzUsuń