Dziś przyszła pora byście poznały moją opinię na temat kremu Niszcz pryszcz na noc, firmy DLA kosmetyki.
Kremik umieszczony jest w opakowaniu z pompką.
Z kolei na tekturowym opakowaniu kremu zawarto szereg informacji na jego temat.Kremik jest dosyć gęstawy, ale dobrze rozprowadza się na buźce, jest wydajny; ma beżowy odcień.
Przejdźmy teraz do tego co najważniejsze, czyli działania kremu.
Jako, że jest to produkt skierowany na likwidację zaskórników, spodziewałam się, że będzie wysuszał buźkę, aby tym samym zasuszyć zaskórniki. Jednak zostałam zaskoczona, gdyż krem ten nie dość, że nie wysusza, to nawilża twarz. Nie zostawia na buźce tłustej czy lepiącej warstewki, twarz jest po nim przyjemna w dotyku.
A jak z likwidacją pryszczy, czy nazwa jest adekwatna do działania?
Przed rozpoczęciem stosowania kremu na mojej mieszanej cerze pojawiały się tu i ówdzie "niespodzianki". Nie było tragicznie, ale daleko od ideału. Dodatkowo koło ust (z jednej strony) miałam taką drobną "kaszkę", z której co jakiś czas wyskakiwało coś porządniejszego. To tak w skrócie opis cery "przed". Natomiast po kilku użyciach kremu to co było pod skórą, wydostało się na zewnątrz- odniosłam wrażenie, że cera się oczyszcza. Teraz, po trzech tygodniach stosowaniu kremu, problemy "podskórne" znikły, mam już gładką buźkę, jeżeli chodzi o tę nieszczęsną "kaszkę" ;) A jak niszczenie pryszczy na pozostałej części twarzy? Zaobserwowałam, iż pojawiają się one rzadziej. Te zaskórniki, które się pojawią znikają dużo szybciej, jednak zaczerwienienia po nich goją się nieco dłużej. Podsumowałabym to tak, że pryszcz znika szybciej, ale ślad po nim widnieje dłużej.
Wygodne opakowanie, naturalny skład, wydajność i nawilżenie, przemawiają na korzyść tego produktu. Przyjemna dla portfela jest też jego cena- 16zł, tylko szkoda, że jest słabo dostępny stacjonarnie. Jeżeli chodzi o podsumowanie działania kremu, to jest ono poprawne, aczkolwiek po nazwie- Niszcz pryszcz, spodziewałam się bardziej spektakularnych efektów. W przypadku niezbyt poważnych problemów z cerą, myślę kremik sobie poradzi zadowalająco.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na prawidłową pielęgnację cery, o której możecie poczytać tu
http://kosmetykidla.pl/aktualnosci.php?a=174&b=174&c=aktu
Znacie ten kremik?
A może macie jakieś złote środki na "niespodzianki" twarzowe? Chętnie poznam Wasze skuteczne rady :)
Buziaki :*
Czyli chyba nie dla mnie, bo póki co moje pryszcze są mega duże :P
OdpowiedzUsuńja go chcę!
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam niespodzianek:D
OdpowiedzUsuńbardzo zraziłam się do tej firmy po tym jak jej krey robiły mi masakre... więc raczej nie sięgnę po ten produkt :(
OdpowiedzUsuńMam trochę problemów z trądzikiem, więc kiedy skończy mi się mój krem na noc, na pewno kupię ten:)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie dla osób borykających się ze zbyt częstymi ,,niespodziankami''.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście ja nie mam takiego problemu :)
Być może u mnie by dał radę, wysyp niedoskonałości pojawia się u mnie średnio raz w miesiącu ;)
OdpowiedzUsuńjejku, na zdjeciu gdzie masz napis bloga na placu - pomyslałam ze to tatuaż :)
OdpowiedzUsuńświetny jest ;) planuje napisać o nim recenzje w najbliższych dniach .
OdpowiedzUsuńMiałam kremy z DLA ale z serii dar piękna, całkiem dobrze się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować!!;)
OdpowiedzUsuńTrochę długi czas oczekiwania na efekty, no ale czego nie robi się dla ładnej buzi :) Cena też jest zachęcająca, szkoda tylko, że trudno go dostać stacjonarnie. Ciekawe, czy z moją buzią by sobie poradził :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem o rąk dLA i był świetny :)
OdpowiedzUsuńTo dobra Polska marka.
czytałam o nim bardzo dużo,ale na całe szczęście nie mam problemów z tym :D
OdpowiedzUsuńnie wierzę w specyfiki na pryszcze bez recepty ;)
OdpowiedzUsuńkurcze, patrzę na suwak pod spodem, już tak niewiele zostało do Twojego ślubu ;)
pozdrawiam!
Dobrze, że poradził sobie z tą kaszką, którą Cię wkurzała :))
OdpowiedzUsuńcałkiem nieźle sie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńxD spoko kremik może wypróbuje kiedyś xD zapraszam na mój blog xD www.ordinarytea-black.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMuszę się nim zainteresowć:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nie wysusza, bo takie kosmetyki lubią to robić.
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i niestety przesuszał mi skórę :(
OdpowiedzUsuńJak tam przygotowania do ślubu? Pełną parą? Zazdroszczę, że jesteś przed, bo ja bym chciała jeszcze raz to przeżyć ;)
UsuńP.S. Dodałam kilka fotek z sesji plenerowej w moim ślubnym Przewodniku ;)
Ooo kochana, to mnie zaskoczyłaś z tym FB :D Dziękuję za komplement.
UsuńPanieński był w 3 miejscach: 'zaprawiłyśmy się' u koleżanki, potem pojechałyśmy na jedną dyskotekę, a ok 1.00 na drugą. Do domu pełnego 'śpiących już kawalerów' wróciłam ok 4.00. Impreza była tak przednia, że dziewczyny mówiły, iż wesele nie pobije jej, a jednak... pobiło ;) Wesele było super! Kościół już nie tak bardzo :P tuż przed przysięgą chciałam uciekać :P ze stresu, niewiele pamiętam - tak byłam zdenerwowana. Czekamy na płytę DVD - jeszcze tydzień, to zobaczę co dokładnie się działo :)
Kościół był przerażający - chciałam jak najszybciej z niego wyjść. Wesele, panieński i wszystko inne było cudowne... Najgorsze, że ten czas tak szybko mija, ucieka między palcami. Nie obejrzysz się, a już koniec wesela i trzeba iść do domu :/