Dawno mnie tu nie było, ale przygotowania przedślubne nabierają szybszego obrotu, co mnie bardzo cieszy i już nie mogę się doczekać, aż nadejdzie ten wielki dzień! W całym tym zamieszaniu zapomniałam zupełnie Wam pokazać zaproszeń ślubnych, ale na dniach taki pościk się pojawi.
A dziś będzie o pewnym suplemencie, mającym na celu usprawnić układ ruchowy. Pomyślicie sobie "jakie problemy z układem ruchowym może mieć dziewczę ledwie po dwudziestce?"... A no może, może i to nawet już od kilku lat dokuczają mi kolana, szczególnie, gdy przez dłuższy czas wykazuję wzmożoną aktywność fizyczną związaną z tą częścią ciała, to później mocno mnie bolą, szczególnie podczas ich zginania, a o kucnięciu nie ma mowy. Lekarz zdiagnozował u mnie zbyt małą ilość mazi stawowej nawracającej okresowo, toteż od czasu do czasu sięgam po jakieś suplementy pomagające w wytworzeniu tego naturalnego smarowidła ;) Tak się złożyło, że jednym z moich pomocników w walce z bólem kolan stał się ostatnimi czasy ARTREVIT wyprodukowany przez firmę GorVita.
Najpierw oglądnijmy tekturowe pudełeczko, gdzie możemy dowiedzieć się co o suplemencie mówi producent.
W wyżej widocznym pudełeczku umieszczony jest słoiczek, który zawiera 60 kapsułek suplementu.
Kapsułki nie są może najmniejsze, ale ja nie miałam problemu z ich połykaniem. Nie odczułam też żadnych skutków ubocznych przyjmowania tego suplementu.
A co z efektami? Produkt, jak zdążyłyście już przeczytać na opakowaniu, wskazany jest na wiele przypadłości związanych z układem ruchowym, jednak ja oceniam go przez pryzmat ubytku mazi stawowej w moich kolanach. Kuracja wystarcza na 30 dni i przez taki okres przyjmowałam ARTREVIT.
W moim przypadku bóle kolan wracają szczególnie latem, zwłaszcza w okresie truskawkowym, gdy wciąż zginam i prostuję kolana- są w ciągłym ruchu a dodatkowo obciążeniu podczas kucania- z resztą, kto kiedykolwiek zbierał truskawki, wie o czym mówię ;) Już po około tygodniu zażywania suplementu odczuwałam mniejszy ból przy zginaniu kolan, a z czasem było co raz lepiej, bóle kolan nawracały jedynie po dużym ich obciążeniu, więc z mojego punktu widzenia, ARTREVIT całkiem dobrze radzi sobie ze stymulacją wytwarzania mazi stawowej. Jestem już po kuracji tym suplementem jakiś miesiąc i jak na razie efekt się utrzymuje.
Myślę, że gdy problem bolących kolan powróci, a znając życie powróci na pewno, ten suplement jeszcze u mnie zagości, aczkolwiek nie wyróżnia się on niczym szczególnym spośród wielu tego typu "wspomagaczy" dostępnych na rynku.
Produkt ten testowałam dzięki współpracy z agencją Credo PR, co nie miało wpływu na rzetelność mojej opinii.
W paczce z produktami przekazanymi mi przez agencję Credo PR, znalazły się także produkty spożywcze firmy Majonez Kętrzyński, które to pokrótce Wam przedstawię.
Musztarda stołowa- idealna na weekendowe grillowanie, bardzo wyrazista w smaku, świetnie sprawdza się w połączeniu z różnego rodzaju wędlinką ;)
Majonezy- stołowy oraz o smaku chrzanowym- który to mogłabym jeść łyżkami! Generalnie jestem majonezowa dziewczyna i często używam tego typu produktów na kanapki zamiast masła- te sprawdziły się doskonale.
Ubolewam jedynie nad faktem, że produkty Majonezy Kętrzyńskie nie rzuciły mi się jeszcze nigdzie w oczy podczas zakupów w lokalnych sklepach, bo na pewno bym zakupiła, zwłaszcza majonez chrzanowy, mniaaam!
Epilog.
Hejterkom przypominam, bądź oświecam, że jest to blog "lifestylowy" (co sama nazwa powinna sugerować), a nie stricte kosmetyczny i od samego początku nie były tu zamieszczane posty jedynie kosmetyczne (choć takie przeważają i przeważać będą), ale też notki z przepisami, dotyczące mojego życia etc. Więc jak będę miała sobie takie pobożne życzenie to zamieszczę nawet recenzję leku na biegunkę.
Jutro Was wreszcie poodwiedzam i nadrobię zaległości w blogowaniu!
Buziaki! Pozdrawiam! :*
Buziaki! Pozdrawiam! :*
mam problem ze stawami, brałam glukozaminę. może teraz wypróbuję ten preparat
OdpowiedzUsuńNa szczęście ja nie mam problemów ze stawami.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się hejtami. One były, są i będą ;)
ciekawy ten produkt :)
OdpowiedzUsuńKiedyś również współpracowałam z Credo PR :)
OdpowiedzUsuńMi by może też pomógł na kolano... ;)
OdpowiedzUsuńJa mam "wypadającą" rzepkę ;)
OdpowiedzUsuńEpilog cudowny! :) Recenzja leku na biegunkę. Czekam z niecierpliwością :D
o ja też mam za mało tej mazi;/
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać postu ślubnego:D
a hejty to hejty nic nie poradzisz:) Najważniejsze podejść do sprawy z humorem:)
Uuu, tak patrzę i faktycznie, do Twojego ślubu pozostało już mało czasu. Achhh, jak ja Ci zazdroszczę! ;* a co do hejterów, w dupie z nimi za przeproszeniem, bo super jest kogoś komentować, a nazwa Twojego bloga jest jasna jak słoneczko! A Ty jesteś bardzo dobra w tym co robisz, i po prostu zazdrość tył ich ściska ;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście ja jeszcze nie potrzebuję wspomagania tego typu:)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz u mnie i obserwuję.:)
Tego typu wspomagacze stosuje teraz cały czas, ostatnio są to leki na recepte, ale jak się skończą wrócę znów do tych dostępnym bez recepty ;)
OdpowiedzUsuń