Glinki bardzo często goszczą w pielęgnacji mojej twarzy- głównie używam ich jako maseczek. Ostatnio miałam również możliwość poznać, jak glinka spisuje się, jako dodatek do mydła, a wszystko za sprawą
mydła Aleppo z czerwoną glinką, Najel.
Mydełko jest zafoliowane. Jego waga wynosi 100g.
Skład:
Informacje producenta:
Więcej o właściwościach tego mydła przeczytacie tu- KLIK!
Mydełko jest brązowej barwy i ma wytłoczony taki "hieroglif" ;)
Pieni się dobrze, a piana ma odcień nieco jaśniejszy niż samo mydło.
Moja opinia:
Mydełko to służy mi do domywania makijażu, bądź myję nim twarz w ciągu dnia- tak czy inaczej, używam go raz dziennie- w godzinach popołudniowych (wieczorem stawiam na czarne mydło savon noir). Jak już wspomniałam pieni się ono dobrze, co wpływa na jego zadowalającą wydajność. Podczas mycia należy uważać na oczy, gdyż mydło to szczypie, gdy się do nich dostanie. Po umyciu skóra jest ładnie oczyszczona, świeża. Dużym plusem tego mydła jest fakt, iż nie wysusza ono skóry, absolutnie nie jest ona ściągnięta- bardzo miękka i przyjemna w dotyku. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że twarz jest lekko nawilżona. Jakiś niesamowitych efektów mydło to nie daje (ciężko jest pobić w działaniu savon noir), ale też nie robi krzywdy- nie podrażnia, nie powoduje wysypu "nieprzyjaciół". Spełnia swe zadanie odpowiednio oczyszczając skórę, nie szkodząc jej.
Cena: 14zł/ 100g
Dostępność: KLIK!
Zdjęcia produktu robione były zanim zaczęłam go używać, bo zmydlone, nie wygląda już tak ładnie ;)
Używacie tego typu mydełek? Czy może jednak stawiacie na żele do mycia twarzy?
Co jest Waszym faworytem w tej dziedzinie?
Buziaki! :*
oj glinka wszędzie przyciąga,pierwszy raz widzę to mydełko
OdpowiedzUsuńOoo ja te pierwszy raz widzę glinkę w mydełku ! Dlatego chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńMydełka z glinką jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMydełka z glinką jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńużywam razem z savon noir :D duet idealny :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt,jeszcze się z nim nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja na razie poluję na Savon Noir :)
OdpowiedzUsuńsama zdecydowanie wolę żele, mydełek unikam. Jakoś po zajęciach w szkole jestem nastawiona na "nie' do mydełek do twarzy :<
OdpowiedzUsuńOstatnio używałam do mycia twarzy mydła węglowego - cudnie oczyszczało:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie!
Uwielbiam mydło aleppo i nie zmienię na żadne inne, a z glinka jeszcze nie miałam więc wszystko przede mną !
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy...
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydełko :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała ;-)
OdpowiedzUsuńw sumie takim mydełkiem mogłabym myć twarz :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę na mydło Aleppo, ale z dodatkiem róży :))
OdpowiedzUsuńMoja siostra cioteczna na pewno ten hieroglif by rozszyfrowała, jak przyjedzie to jej zapytam co tam naskrobali:D Mydełko miałam i je bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuń