7/11/2013

Hypoalergiczny żel borowinowy, Sulphur

Witam serdecznie!

Dziś opowiem Wam o produkcie, który wybawił mnie z pewnego znienawidzonego przeze mnie ustrojstwa. Jest to hypoalergiczny żel borowinowy firmy Sulphur Busko-Zdrój wytwarzającej naturalne leki i dermokosmetyki uzdrowiskowe.
Produkt zamknięty jest w plastikowej buteleczce, która mieści 200g niniejszego żelu. Buteleczka zamykana na 'klik', z małym otworem, przez który swobodnie możemy dozować pożądaną ilość żelu.
Co nam mówi producent?
Żel jest barwy herbacianej. Ma niezbyt gęstą konsystencję, która bardzo dobrze rozprowadza się na ciele i dzięki temu produkt jest bardzo wydajny.
Zapach żelu jest lekko mentolowy, a wynikiem tego, jest wrażenie chłodzenia, jakie żel nam daje.
Po rozprowadzeniu produktu na ciele, prze chwilę mamy lepką skórę, ale gdy żel się wchłonie (zajmuje mu to ok. 15 sekund), skóra pozostaje gładziutka, bez żadnych filmów.
Nie ma mowy o jakimkolwiek wysuszeniu skóry, żel doskonale ją nawilża, przynosi ukojenie.
Jest świetny w przypadku poparzeń słonecznych- chłodzi i koi nadmiernie opaloną skórę. Niestety zdarzyło mi się trochę przesadzić z opalaniem w tym sezonie, spiekłam sobie chociażby płatki uszu, no i byłam przekonana, że nie obędzie się bez schodzenia skóry z tego obszaru. Posmarowałam poparzone miejsce żelem borowinowym, który przyniósł mi ulgę i ukojnie oraz schłodził piekące miejsca. Nie spodziewałam się jednak, że pomoże on w regeneracji nadmiernie opalonego naskórka. Jakież było moje zdziwienie, gdy następnego dnia, po poparzeniach słonecznych nie było ani śladu! Skóra nie była już czerwona jak u raka, ani też nie schodziła i nie porobiły się bąble z wodą :) To działanie żelu odkryłam zupełnie przypadkowo, ale teraz już wiem, że nadmiernie opaloną skórę świetnie ukoi.
A teraz najistotniejsze działanie. Od niepamiętnych czasów dręczy mnie tzw. 'gęsia skórka' na przedramionach (coś co w dotyku i wyglądzie przypomina gęsią skórkę, która powstaje gdy np. jest komuś zimno, jednak u mnie była ciągle, niezależnie od temperatury). Postanowiłam powalczyć z nią żelem borowinowym. Jakie są efekty ponad trzytygodniowej walki ze znienawidzonym ustrojstwem?
Jeżeli przyjrzycie się na poniższe zdjęcie pod odpowiednim kątem, to powinniście zobaczyć masę malutkich grudek, które wyglądają jak 'gęsia skórka' (można powiększyć zdjęcie klikając w nie).
Po kuracji żelem borowinowym ręka jest gładziutka!
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona efektami jakie przyniosło stosowanie tego żelu. Wspaniale nawilża, koi i wygładza skórę. Nie podrażnia jej ani nie uczula.
Myślę, że poradziłby sobie z wieloma problemami skórnymi, zatem jeżeli jesteście nim zainteresowane, pytajcie o niego w aptekach i sklepach zielarskich (gdzie kupić?). Na prawdę warto mieć ten produkt u siebie!
 
A skoro jesteśmy w temacie produktów Sulphur, chciałabym wrócić, do mojej recenzji szamponu i odżywki, wchodzących w skład kuracji siarczkowej, o których pisałam TU. Otóż produktów tych nie stosuję już dwa miesiące, a moje włosy nadal dłużej zachowują świeżość po myciu! Zatem, wszystkim, dla których przetłuszczanie się włosów jest utrapieniem, polecam ten duet, gdyż pomaga pozbyć się problemu, nie tylko na czas kuracji, ale jego działanie jest znacznie dłuższe.

Znacie produkty Sulphur?
Dręczy Was "gęsia skórka na stałe" ? A może przypiekłyście się kiedyś na słońcu, że aż się bąble porobiły? (bo ja nie raz) ;)

Pozdrawiam! :*

19 komentarzy:

  1. Nie znam tej firmy ani jej produktów :p

    OdpowiedzUsuń
  2. O bąble na słońcu to moja specjalność co rok:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydałby mi się teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam koleżankę borykającą się z podobnym efektem ,,gęsiej skórki''.
    Polecę jej ten specyfik :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam i jestem pod wrażeniem, że tak fajnie się sprawdza.

    Buziaki!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. żel jest na mojej liscie zakupow juz od dawna. zastanawiam sie tylko czy najpierw wziasc borowinowy czy siarczkowy... czekam z zakupem aż nie zuzyje tego co mam, bo niedlugo mi sie do szafy kosmetyki nie zmieszcza. sprobuj stosowac z jakims olejem - podobo ten zel sprawia ze olejki wchlaniaja sie o wiele lepiej, dodatkowo natluszczaja skore, a to tez jej dobrze robi :)
    a ta "gęsia skórka" to zdaje sie nadmierne rogowacenie okołomieszkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny!:) I powiem Ci, ze mi narobiłaś ochoty...

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej firmie, ale tego produktu nie znałam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam, kurację do kąpieli :) bardzo ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie,że szampon i odżywka się sprawdza :) Muszę wypróbować,bo moje włosy dość szybko się przetłuszczają.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam borowinę do kąpieli, którą szczerze bardzo polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  12. również nie znam, ale wydaje się ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę, ze dla mnie to trochę zbędny gadżet. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny blog :)
    produkt bardzo ciekawy godny mojej uwagi :)
    keepfitandbebeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ten żel i także sobie go chwalę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.