Dziś opowiem Wam o produkcie, który wybawił mnie z pewnego znienawidzonego przeze mnie ustrojstwa. Jest to hypoalergiczny żel borowinowy firmy Sulphur Busko-Zdrój wytwarzającej naturalne leki i dermokosmetyki uzdrowiskowe.
Produkt zamknięty jest w plastikowej buteleczce, która mieści 200g niniejszego żelu. Buteleczka zamykana na 'klik', z małym otworem, przez który swobodnie możemy dozować pożądaną ilość żelu.
Co nam mówi producent?
Żel jest barwy herbacianej. Ma niezbyt gęstą konsystencję, która bardzo dobrze rozprowadza się na ciele i dzięki temu produkt jest bardzo wydajny.
Zapach żelu jest lekko mentolowy, a wynikiem tego, jest wrażenie chłodzenia, jakie żel nam daje.
Po rozprowadzeniu produktu na ciele, prze chwilę mamy lepką skórę, ale gdy żel się wchłonie (zajmuje mu to ok. 15 sekund), skóra pozostaje gładziutka, bez żadnych filmów.
Nie ma mowy o jakimkolwiek wysuszeniu skóry, żel doskonale ją nawilża, przynosi ukojenie.
Jest świetny w przypadku poparzeń słonecznych- chłodzi i koi nadmiernie opaloną skórę. Niestety zdarzyło mi się trochę przesadzić z opalaniem w tym sezonie, spiekłam sobie chociażby płatki uszu, no i byłam przekonana, że nie obędzie się bez schodzenia skóry z tego obszaru. Posmarowałam poparzone miejsce żelem borowinowym, który przyniósł mi ulgę i ukojnie oraz schłodził piekące miejsca. Nie spodziewałam się jednak, że pomoże on w regeneracji nadmiernie opalonego naskórka. Jakież było moje zdziwienie, gdy następnego dnia, po poparzeniach słonecznych nie było ani śladu! Skóra nie była już czerwona jak u raka, ani też nie schodziła i nie porobiły się bąble z wodą :) To działanie żelu odkryłam zupełnie przypadkowo, ale teraz już wiem, że nadmiernie opaloną skórę świetnie ukoi.
A teraz najistotniejsze działanie. Od niepamiętnych czasów dręczy mnie tzw. 'gęsia skórka' na przedramionach (coś co w dotyku i wyglądzie przypomina gęsią skórkę, która powstaje gdy np. jest komuś zimno, jednak u mnie była ciągle, niezależnie od temperatury). Postanowiłam powalczyć z nią żelem borowinowym. Jakie są efekty ponad trzytygodniowej walki ze znienawidzonym ustrojstwem?
Jeżeli przyjrzycie się na poniższe zdjęcie pod odpowiednim kątem, to powinniście zobaczyć masę malutkich grudek, które wyglądają jak 'gęsia skórka' (można powiększyć zdjęcie klikając w nie).
Po kuracji żelem borowinowym ręka jest gładziutka!
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona efektami jakie przyniosło stosowanie tego żelu. Wspaniale nawilża, koi i wygładza skórę. Nie podrażnia jej ani nie uczula.
Myślę, że poradziłby sobie z wieloma problemami skórnymi, zatem jeżeli jesteście nim zainteresowane, pytajcie o niego w aptekach i sklepach zielarskich (gdzie kupić?). Na prawdę warto mieć ten produkt u siebie!
Znacie produkty Sulphur?
Dręczy Was "gęsia skórka na stałe" ? A może przypiekłyście się kiedyś na słońcu, że aż się bąble porobiły? (bo ja nie raz) ;)
Pozdrawiam! :*
Nie znam tej firmy ani jej produktów :p
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy żel;)
OdpowiedzUsuńnie znam niestety :/
OdpowiedzUsuńO bąble na słońcu to moja specjalność co rok:)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się teraz :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńMam koleżankę borykającą się z podobnym efektem ,,gęsiej skórki''.
OdpowiedzUsuńPolecę jej ten specyfik :)
Nie znam i jestem pod wrażeniem, że tak fajnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:)
żel jest na mojej liscie zakupow juz od dawna. zastanawiam sie tylko czy najpierw wziasc borowinowy czy siarczkowy... czekam z zakupem aż nie zuzyje tego co mam, bo niedlugo mi sie do szafy kosmetyki nie zmieszcza. sprobuj stosowac z jakims olejem - podobo ten zel sprawia ze olejki wchlaniaja sie o wiele lepiej, dodatkowo natluszczaja skore, a to tez jej dobrze robi :)
OdpowiedzUsuńa ta "gęsia skórka" to zdaje sie nadmierne rogowacenie okołomieszkowe ;)
Fajny!:) I powiem Ci, ze mi narobiłaś ochoty...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej firmie, ale tego produktu nie znałam:)
OdpowiedzUsuńMiałam, kurację do kąpieli :) bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńFajnie,że szampon i odżywka się sprawdza :) Muszę wypróbować,bo moje włosy dość szybko się przetłuszczają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja mam borowinę do kąpieli, którą szczerze bardzo polubiłam
OdpowiedzUsuńrównież nie znam, ale wydaje się ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze dla mnie to trochę zbędny gadżet. :)
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
OdpowiedzUsuńprodukt bardzo ciekawy godny mojej uwagi :)
keepfitandbebeauty.blogspot.com/
fajny post :)
OdpowiedzUsuńMam ten żel i także sobie go chwalę :)
OdpowiedzUsuń