Hej, cześć :)
Dziś opowiem Wam o mojej pierwszej w życiu bazie pod cienie, bo chociaż swoje latka mam, to dopiero niedawno produkt ten trafił w moje rączki ;) A to za sprawą Drogerii Pokusa.
Baza pod cienie, którą posiadam jest produktem firmy Ingrid cosmetics.
Opakowanie- okrągłe, zakręcane, przypomina mini krem, zawiera 6,5 g bazy. Umieszczone jest w kartonowym pudełeczku:
Baza pod cienie dzięki lekkiej, kremowej konsystencji umożliwia równomierną, delikatną aplikację. Olej z oliwek zapewnia nawilżenie, zaś witamina E znana z przeciwstarzeniowych właściwości doskonale wpływa na kondycję skóry. Kolory stają się bardziej nasycone, cienie nie zbierają się w załamaniu powiek, zaś efekt spektakularnego makijażu utrzymuje się przez wiele godzin.
Kolor bazy może wydawać się zbyt ciemny dla bladolicych, a za jasny dla osób z ciemną karnacją, jednak, po nałożeniu na powieki, baza staje się transparentna.
Mimo zbitej konsystencji, nie ma problemu z nałożeniem bazy i jej równomiernym rozprowadzeniem. Już niewielka ilość wystarczy, aby pokryć powiekę, dzięki czemu baza jest wydajna.
Podoba mi się fakt, iż owa baza podbija kolor cienia nałożonego na nią- cienie mają głębszy, intensywniejszy kolor, co dostrzec możemy na poniższym zdjęciu, przy czym zaznaczę, że na żywo różnica była bardziej widoczna i nie tylko w przypadku tego cienia, który widać na zdjęciu, ale też innych.
Jednakże jak wiadomo głównym zadaniem bazy jest przedłużenie trwałości cienia na powiece. Jak Ingrid sobie z tym poradziła? Znakomicie! W zależności od cieni różnych firm, które same w sobie mają określoną trwałość na powiece, baza przedłużyła im żywotność do kilku godzin, dodatkowo zapobiegając ich zbieraniu się w załamaniu powiek.
Produkt nie uczulił mnie, ani tez nie podrażnił moich oczu i okolic.
Generalnie jestem bardzo zadowolona z tej bazy, jak już wspomniałam jest to mój pierwszy produkt tego typu, ale wywarł na mnie pozytywne wrażenie i chyba, gdy go skończę (choć z jego wydajnością nie wiem kiedy to nastąpi) nie będę szukała jego następcy tylko pozostanę przy tej bazie.
Dostępność- na pewno Drogeria Pokusa, gdzie bazę dostać możemy w cenie 7.99 zł.
Zachęcam do zapoznania się z asortymentem Drogerii, gdzie oprócz tej bazy znaleźć możecie wiele innych markowych kosmetyków w fantastycznych cenach! [KLIK]
Fakt, iż otrzymałam produkt za darmo w ramach współpracy, nie wpłynął na moja opinię o nim.
A Wy moje drogie, używacie bazy pod cienie? Macie swojego ulubieńca? :)
Muszę Wam powiedzieć, że po wczorajszym zabiegu nadal nie odczuwam bólu, ani nie jestem spuchnięta! ;o szoook! wszyscy moi znajomi, którzy mieli usuwane ósemki mieli tydzień wyjęty z życiorysu! Oby u mnie nic sie nie zmieniło ;)
fajna cena :) może się skuszę, tylko ja bardzo rzadko się maluję
OdpowiedzUsuńpolecana jest bardzo baza z avonu :)
Ja też nie używam żadnej bazy. Ale właśnie rozpoczynam swoją przygodę z cieniami do powiek, także ten gadżet zdaje się być niezbędny :) W planach mam zakup Kobo lub z Avonu, bo o nich słyszałam najwięcej dobrego :)
OdpowiedzUsuńNo cena kusi :)
OdpowiedzUsuńostatnio pisalam o nyxie, z ktorego nie do konca jestem zadowolona:) myslalam o kupnie hean, ale po tej recenzji, te tez wezme pod uwage:))
OdpowiedzUsuńCały czas szukam ulubionej bazy, u mnie zawsze cień się zbiera w załamaniu, co doprowadza mnie do szewskiej pasji. Może wypróbuję tą o której piszesz...
OdpowiedzUsuńJa nie używam bazy, jestem wybredna w doborze cieni i używam tylko te które przetrwają ze mną. Nie mam czasu na co dzień rano na dodatkowe mazanie po powiekach, na szczęście kształt moich oczu nie sprzyja rolowaniu się cieni. Chociaż pewnie jakaś by się w końcu przydała na specjalne okazje.
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu sie skusić na ą bazę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam bazy,jakoś nie zachęca mnie do siebie.To dobrze ze przynajmniej ty nie cierpisz po ósemce,ja przez tydzień cierpiałam z bólu a buzie miałam jak chomik spuchniętą.
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie się na nią skusze, chociaż wole bazy w konsystencji płynnej:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie znam ale świetnie jak widać podbija :) kiedyś się zapoznam z nią :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej bazy:)
OdpowiedzUsuńBazy nie używałam, ale inne kosmetyki tej firmy i się nawet spisywały :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam żadnej bazy ,ale ta cena zdecydowanie mnie zachęca do zakupu ;)
OdpowiedzUsuńbazy jeszcze nie używałam żadnej :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się właśnie nad jej zakupem,bo moja którą mam teraz jest zła :D
OdpowiedzUsuńTeż mam ta bazę :) fajna :)
OdpowiedzUsuńJa mam bazę Virtuala, ale jestem średnio z niej zadowolona... jest jakaś taka grudkowata i nie da się jej nawet rozprowadzić na powiece, a co dopiero nałożyć na nią cienie... nie wiem może trafił mi się jakiś zepsuty/przeterminowany egzemplarz... Jeśli chodzi o Ingrid Cosmetics to mam puder z tej firmy i muszę powiedzieć, że tak średnio mi się on podoba, tworzy na twarzy nieładne smugi i plamy... ale widocznie bazy mają lepsze, chyba zamienię swojego virtuala na Ingrid:)
OdpowiedzUsuńnie zawsze używam cienie ale jeśli już to stosuję bazę Kobo, jest bardzo dobra. Twoja też się dobrze zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja też nie stosuję bazy :P albo jakoś nie narzekam na brak intensywności bądź słaby efekt, no chyba, że cień jest wyjątkowo kiepski :)
OdpowiedzUsuńmoja przygoda z baza zaczela sie tez niedawno ;D chociaz.. strasznie rzadko uzywam cienie.. ;p
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę którąś z kolei bazę z Virtuala, a teraz zamierzam zakupić tą z Avonu :)
OdpowiedzUsuńJa używam bazy z kobo i jestem zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie używam bazy, ale ta wygląda super :D Natalia
OdpowiedzUsuńjako moją pierwszą też wybrałam tę ingrid, pomału już ją kończę i jestem z niej bardzo zadowolona :) świetnie podbija kolory cieni, a trwałość ich rewelacja
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam bazy...ciekawy produkt i najważniejsze - sprawdza się:)
OdpowiedzUsuńwspaniale, ze zamiescilas recenzje tej bazy. zastanawiam sie nad jej kupnem juz kilka dobrych tygodni. na razie moje przygody z bazami pod cienie nie byly zbyt mile, ale o tej bazie z ingrid slyszalam juz mnostwo dobrego no i jeszcze Twoja opinia tez jest na plus. pewnie sie na nia skusze :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa, muszę sobie w końcu kupić jakąś dobrą bazę pod cienie.
OdpowiedzUsuńHejka fajny blog zapraszam do siebie może ktoś znajdzie coś dla siebie trochę makijażu trochę paznokci trochę porad malwina305.blogspot.com Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńChcę właśnie kupic jakąś bazę :)
OdpowiedzUsuńBejb, jaka ulga,ze Ci lepiej bez tych wstretnych 8! I jak dobrze,ze nie masz typowych objawow po-operacyjnych:) Zdolna i silna babeczka z Ciebie :) :* "(...)bo chociaż swoje latka mam(...)" - no tak, odezwala sie stara rura :D Tej bazy nigdy nie mialam, nigdy nawet nie widzialam. Od dawna używam jakiejs tam ( o ile nie zapomne ) z Joko-Virtual i calkiem przyzwoita jest:) Podbicie kolorow,fakt-jest wazne, ale chyba najwazniejsze, by baza utrzymala cienie do demakijazu. Nie cierpie osobiscie machac pedzlem na powiekach po to,by za 3-4 godziny wszystko sie zmieszalo na nich i rozplynelo ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnej nie miałam;p Chyba zdecyduję się na razie na avonowską, a jak się nie sprawdzi, będę szukała czegoś innego...
OdpowiedzUsuńwow, nie takie drogie jak się spodziewałam :)
OdpowiedzUsuń