2/08/2013

Zasypało!

Hej Dziewczęta! :)

Normalnie średniowiecze! Od wczoraj popołudniu do dzisiejszego przedpołudnia byłam bez prądu! A to wszystko za sprawą ogromnych ilości śniegu, które przyczyniły się do zerwania linii energetycznych. Póki jeszcze na dworku było w miarę widno, to sobie poczytałam książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", a później w romantycznym świeczkowym nastroju trochę sobie poćwiczyłam- aż tak mi się nudziło!
Ja nie wiem jak ludzie mogli kiedyś tak żyć, zero rozrywki, ciemnica... Mama mówi, że przynajmniej więcej dzieci było ;)
   Na szczęście dziś już odzyskaliśmy prąd i mogę do Was napisać :) Ależ się stęskniłam!
Zaraz poodwiedzam Wasze blogi, bo sporo postów przybyło przez tę dobę, ale najpierw fotorelacja z dnia wczorajszego. A później biorę się za konkretny post- dziś jeszcze będzie recenzja pewnego produktu kosmetycznego :)

Oto przyczyna braku prądu:
 Tego Kicia jeszcze nie widziałyście ;) 

Oczywiście nie miałam okazji pochwalić się wczoraj pączkami, więc z opóźnieniem przedstawiam Wam pyszności zrobione przeze mnie i Mamę ;)

I to na razie tyle byłoby relacji z dnia wczorajszego :)
Później spodziewajcie się kolejnego posta, o ile znów prądu nie zabiorą :PP
Buźki :* :* :*

20 komentarzy:

  1. krajobrazy bombowe:)
    u mnie sucho - jak jesienia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie dzisiaj lepiej, bo wczoraj to była maskara na drogach. U mnie też lubią wyłączyć prąd .... .
    Udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz ładnie! U mnie aż tyle śniegu nie spadło, ale troszeczkę się pojawiło. Nie wystarczająco, aby ulepić bałwanka więc lepię z serowego wosku:D

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie bardzo mało śniegu . a co do prądu, to tez się martwie, bo wczoraj ogłosil iże będą coś robic w mojej okolicy i przez 3 dni prądu nie będzie .. ; /

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo ile śniegu! U mnie też napadało, ale nie aż tyle na szczęście. Fajna książka? Czytałam o niej opinie i część jest bardzo na tak, a część wręcz przeciwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na temat książki napisze recenzję :)
      na razie zdradzę, że bardzo fajnie się czyta, taki 'lekki' język :)

      Usuń
  6. Ile śniegu u mnie też jest ale nie aż tyle - obrazek z kwejk-a prze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ale pączki smakowite:D u mnie też posypało, ale nie az tyle na cale szczescie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile śniegu! U mnie nie ma ani grama - ale z tego powodu to ja się cieszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki, żeby ci znowu prądu nie zabrali :D Krajobrazy masz przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mniaaam, jakie pączusie! a ja na diecie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. ale Was pięknie zasypało:) tylko szkoda że z tego powodu nie mieliście prądu :/

    OdpowiedzUsuń
  12. haha porównanie obrazkowe wymiata :D

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie to samo... Na szczęście przynajmniej prąd jest... Jakie pyszne pączki;) Ja niestety byłam wczoraj zbyt słaba, żeby zrobić takie domowe;/

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie też mnóstwo śniegu, prawie jak w górach :-)
    Fajna ta książka, czytałam ją ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. cudowne pączuszki :) ano nasypało :D

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie też śniegu przez noc napadało, ale się już rozpuszcza :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Esz karwasz, dlaczego u nas tak nie jest? Ja tu marze o sniegu, o zimie, o norweskich klimatach a tu u mnie w WLKP bardziej angielska pogoda nizli bardziej polnocna :( Chlip! Przyslij mi troche sniegu w paczce :P Kiciak sliczny, jak bosko sie jezy z zimna :D hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okej, zaraz dzwonie po kuriera i niech nawet wszystek Ci zabierze :PP

      Usuń
  18. Ale pączki ! pychota !
    pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.