Dostępny jest w rożnych wersjach zapachowych a wersja, którą ja posiadam to palona kawa:
Mina Taty, gdy rozsypywałam kawę po szafce- bezcenna :D
Formuła żelu peelingującego oparta została na kompleksie kondycjonującym skórę oraz mikrogranulkach, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Zapach świeżo palonej kawy energizuje oraz dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru. Żel poprawia ukrwienie i koloryt skóry. Sprawia, że skóra staje się bardziej miękka, gładka i elastyczna. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry z wyjątkiem bardzo wrażliwej.
EFEKT- skóra doskonale oczyszczona, wygładzona i pachnąca.
Na nawilżoną skórę nanieść żel peelingujący. Okrężnymi ruchami wykonać masaż całego ciała do pojawienia się piany. Następnie spłukać i osuszyć skórę. W przypadku kontaktu z oczami, przemyć je dużą ilością wody. Stosować 2-3 razy w tygodniu.
Składniki (wg INCI):Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Polyethylene, Acrylates Crosspolymer, Glycerin, Propylene Glycol, Polyquaternium-7, Carbomer, Triethanolamine, Vitis Vinifera (Grape) Seed Powder, Parfum, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI.16255, CI.19140, CI.42090, CI.15985.
te czarne obiekciki to nie są drobinki peelingujące, są nimi takie malutkie przeźroczyste kryształki, jak się przyjrzycie to dojrzycie, albo patrzcie na mą dłoń oczyma wyobraźni ;)
Moja opinia :
- żel cudownie pachnie! zarówno po otwarciu opakowania, jak też i w trakcie stosowania czuć przyjemną, intensywną i zdecydowanie słodką woń kawy; niestety po spłukaniu na skórze pozostaje chemiczny smrodek;/
- konsystencja- w sam raz, nie za rzadki, nie zbyt gęsty
- delikatnie się pieni, moim zdaniem zbyt delikatnie
- ma malutkie drobinki, które całkiem nieźle usuwają martwy naskórek- moja ocena odnośnie zdzierania wynika z faktu, iż na przedramionach mam coś jakby 'gęsią skórkę', tylko że suchą i szorstką, która znika po dobrym peelingu (ale po jakimś czasie powraca) i ten żel poradził sobie z nią; należy pamiętać, że jest to to żel peelingujący, a nie peeling w czystej postaci, toteż nie możemy spodziewać się nie wiem jak wspaniałego zdzierania, ale jak na żel radzi sobie całkiem dobrze
- nie podrażnia skóry, pozostawia ja miłą i gładka w dotyku
- nie wysusza, ale tez nie nawilża i nie natłuszcza
- opakowanie 100ml wystarcza na 4-5 użyć
- cena- ja kupiłam za 3.5zł w osiedlowej drogerii
- czy kupię ponownie? Jasne, że tak! Skusze się na inne wersje zapachowe, tym bardziej, że cena tego peelingu zachęca :)A Wy Kobietki znacie ten peeling? Miałyście? :)
Ciągłe branie przeciwbólowych i przy tym małe ilości jedzenia strasznie mnie osłabiły, mam 35.9 temperatury, co u mnie nie jest normalne. Fatalnie się czuję. Ooooj daje mi popalić ten ząb. Ale jutro odwiedzę dentystkę, może ona coś zaradzi, jakiś antybiotyk, coś? Bo niewytrzymanie...
Aaaa pochwalę się Wam, kolega dał mi 4 bilety, każdy na godzinę darmowych kręgli, uwielbiam ten sport. :D Jeszcze dodatkową godzinę będę miała przy okazji urodzin, więc zapowiada się grania i grania ^^Buziaczki moje Kochane! :*
Nie miałam jeszcze styczności z tym peelingiem.
OdpowiedzUsuńZdrowiej!!!!
pozdrawiam
Kochana zapraszam na nowy wpis na zakładce 'Ślubny Przewodnik' dotyczący zaproszeń ślubnych ;)
Usuńnie znam. :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przypomina me te małe peelingi od Joanny
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńlubię takie wynalazki bardzo :D
OdpowiedzUsuńzapach wydaje sie ciekawy :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go :)
Marion ma dobre peelingi,mają ciekawe zapachy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że po spłukaniu czuć chemię;/
OdpowiedzUsuńObserwuję . ;) Liczę na rewanż .
OdpowiedzUsuńmodowo-kolorowo.blogspot.com
+ Używałam tego żelu . Jak dla mnie jest dobry , ale lepiej stosować go nie za często . :)
A ty już go używałaś ? Dobry dla twojej skóry ? ;)
Pozdrawiam!
Super! Zapach ,konsystencja i cena ,to co jest w nim najbardziej porywające:) Zachęcam do testowania:)
OdpowiedzUsuńOj biedna. Idź może dentystka da Ci coś miejscowego żeby nie męczyć całego organizmu :* A żelu tego nie miałam, nie lubię kawy :)
OdpowiedzUsuńJa lubię raczej takie mocne peelingi, ale czasami skuszę się na jakiś żel peelingujący, ale to zazwyczaj na wyjazdy;)
OdpowiedzUsuńJanie miałam okazji go spróbować,ale pewnie wzięłabym inny zapach. Nie przepadam za kawą:)
OdpowiedzUsuńostatnio zauważyłam (również na sobie) że produkty marion ogólnie są dobrej jakości, i zazwyczaj jakie dany produkt ma spełnić zadanie, takie spełnia. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. ;)
kawowy to wole zrobic sama, ale inne wersje zapachowe czemu nie:) chociaz teraz sa w biedronce przecenione peelingi joanny wiec to na nie najbardziej sie czaje:)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, muszę wyruszyć do biedry ^^
UsuńUwielbiam zapach kawy, ja sobie domowej roboty robię peeling kawowy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;))
Ja mam taki tylko, że pomarańcza biała czekolada. Muszę wypróbować ten z paloną kawą ;). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego peelingu tej firmy :)
OdpowiedzUsuńSzukam dobrego peelingu. Za tą serią nie przepadam ;/ jak dla mnie zbyt małe opakowanie i cięzko wydobyć ze środka resztę ;/ peeling kawowy wolę robić sama ;)
OdpowiedzUsuń"jak się przyjrzycie to dojrzycie, albo patrzcie na mą dłoń oczyma wyobraźni ;)" ahahahahah :D uwielbiam Twoj dowcip :D
OdpowiedzUsuńCo do osemki, Bejb, wspolczuje. I bolu i tego, ze sadystka Cie "ukochala" pewnie mascia typu placebo za prawie 40zl :/ Ja pierdziele,co za zdzierstwo :/ Nie wiem,czy bierzesz dodatkowo jakies srodki przeciwbolowe, ale moze kuswa jakies plukanki doustne z mieto-szalwii Ci chwilowo przyniosa ulge? No wiesz, troche ochlodza okolice zeba? Albo moze wez z lodowki kostki lodu (jesli masz) i troche tam wokol wyrzynajacego sie zeba pomasuj? Wbijaj czym predzej do chirurga, po co sie meczyc.. Bedziesz to miala z glowy :* Trzymaj sie, trzymam za Ciebie mocno kciuki!
Absolutnie uwielbiam zapach kawy i pewnie bym się na niego skusiła, zwłaszcza że chwilowo żadnego peelingu do ciała nie posiadam. Mam nadzieję, że w jakiejś drogerii u siebie też go znajdę :)
OdpowiedzUsuńzapach kawy i kokosa to moi ulubiency ale tego produktu nie znalam:)))
OdpowiedzUsuń+Obserwuje czekam na rewanż;))
OdpowiedzUsuńTeż go używam i myśle że jest boski
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://nastka-rama.blogspot.com/
Kochana... my już zaczęliśmy zapraszać... :) Lista także jest ruchoma, dlatego kupiliśmy kilka zaproszeń pustych, by uzupełnić :)
OdpowiedzUsuńSuknię będziesz przymierzać? No extra! Ja jak jechałam na przymiarkę to przez 2 dni jeść nie mogłam, tak przeżywałam :P
bardzo chętnie go wypróbuje byle nie o zapachu kawy ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale zachęcający :) buziam mocno ♥
OdpowiedzUsuńZapach kawy chyba nie jest dla mnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wersję z pomarańczą i białą czekoladą
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam na mój blog do komentowania i dołączenia do obserwowanych:) Blog w trakcie pisania więc może znajdziesz coś co Cię zainteresuje:)
http://madam-own-moments.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
Supeer! Wpadnij w wolnym czasie :3 http://cynamoooo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń