Ilość herbaty wypijanej w Anglii jest duża. Każdy rodowity Anglik
przeciętnie wypija 8 szklanek tego napoju dziennie. Co dziwniejsze,
Anglicy piją herbatę wyłącznie w swoim kraju. Za granica skłaniają się
raczej ku kawie. Wybierana herbata jest różna zależnie od pory dnia, w
której się ją spożywa. W Anglii herbatkę pije się o różnych porach: o 11
rano, po obiedzie, po kolacji i potem znów o 11 wieczorem. Dzień
zaczyna się „silnym” akcentem, czyli mocną, czarną herbatą, mająca za
zadanie pobudzenie sił życiowych i „naładowanie” energią. Tradycyjne
podwieczorki o 17-tej to spożywanie herbaty dla przyjemności, dlatego
najpopularniejsze gatunki należą do klasy Earl Grey,
czyli herbat zapachowych. Wieczorami często do łask wkracza zielona
herbata, do której Anglicy długo nie mogli się przekonać. Herbatę podaje
się w dużym imbryku. Do rozgrzanego, ale suchego czajniczka wsypuje się
liście herbaty i zalewa wrzątkiem, przykrywa i czeka 5 minut. Po tym
czasie można rozlać herbatę do filiżanek, ale najpierw należy wlać
odrobinę mleka, potem herbatę, a na samym końcu dodać cukier. Anglik
nigdy nie zrobi tego odwrotnie.
Herbata dzisiaj
Popołudniowe herbatki o piątej wychodzą już z mody, chociaż dla wielu
rodzin jeszcze ten zwyczaj ma znaczenie, gdyż jest jedynym czasem
wspólnym, kiedy wszyscy mogą się spotkać i porozmawiać. Z reguły takie
spotkanie trwa kilkanaście minut i wówczas określane jest jako „Tea Time”, ale niekiedy tez może przeciągać się do ponad 2 godzin, a nawet zastępować kolację. Wtedy określa się je jako „ High Time”. Dziś w Anglii herbatę towarzysko pija się w herbaciarniach, określanych jako „Tea Rooms”.
Można już takie spotkać w Polsce, urządzone najczęściej w klimacie
starych, secesyjnych wnętrz, serwujące wiele różnych odmian herbaty. W
Anglii herbaciarni są tysiące, między innymi we wszystkich hotelach. Do
herbaty podaje się też ciasteczka. Każdy hotel posiada określony gatunek
herbaty, w którym się specjalizuje. Znaczenia temu napojowi dodaje
także coroczny konkurs na najlepszą herbaciarnię.
Pierwsza z herbat jakie otrzymałam od firmy Skworcu to Truskawki w Szampanie- herbata zielona Sencha, która wygląda tak:
Warto pamiętać, że aby herbata zachowała swoje właściwości i przypisane jej walory smakowe, musi być odpowiednio parzona. Firma zadbała o to, by klient wiedział jaką temperaturę powinna mieć woda, którą użyje do zaparzenia i jak długo herbata ma być parzona.
Oprócz temperatury wody i czasu parzenia, na herbatkach podany jest ich skład.
Co o niej mogę powiedzieć? Uwielbiam zieloną herbatę od niepamiętnych czasów. Ta zawładnęła totalnie moimi kubkami smakowymi! Wspaniale pachnie- przed zaparzeniem, w trakcie parzenia i zaparzona. Zapach i smak są niesamowite. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tej herbaty. ocena 5/5 :)
Kolejną herbatą, o której chcę Wam dziś opowiedzieć jest Tropikalna Burza.
Gdy po raz pierwszy ukazała się mym oczom i dzierżyłam ją w swych dłoniach, myślałam, że to jakiś mix suszonych owoców do zjedzenia, ale czytam "Parzyć...". Jak to? A no tak to, że to oryginalna herbatka owocowa :)
Również podane są na niej potrzebne informacje:
Jak widzicie w składzie herbatki nie ma żadnych liście herbacianych, same owoce i warzywo :)
Tak wygląda Tropikalna Burza po zaparzeniu:
Przy okazji prezentuję zaparzacz do herbat, również od firmy Skworcu. Jest on bardzo dobrze wykonany, nie odkształcił się pod wpływem gorącej wody, ma solidne zapięcie i łańcuszek (akurat się zasłonił).
Jestem zadowolona z tego urządzonka ;) bardzo ułatwia mi parzenie liściastych herbat.
Moja ocena:
No wybaczcie, ale nie mam się do czego przyczepić... Bardzo dobrze dobrana kompozycja smaków. Herbata cudnie pachnie, a do tego wspaniale smakuje! Przypomina mi trochę wigilijny kompot z suszu, tylko bardziej orzeźwiający smak i zapach :) ocena 5/5
Obie herbatki są godne wypicia przez Królową Anglii :)
Ale żebyśmy mogli cieszyć się wspaniałym smakiem herbaty przez długi czas, warto zapobiec jej wietrzeniu. Tu z pomocą przyjdą nam puszki na herbatę.
Oprócz tego, że uchronią naszą herbatkę przed utratą pięknego zapachu i smaku, staną się niebanalną ozdobą kuchni. No same przyznajcie, ze są cudne!Nie wiem, czy wzór puszek jaki otrzymałam był przypadkowy, czy celowy, ale fajnie dopasowane są do smaków herbat jakie otrzymałam.
Wszystkie przedstawione w tej notce produkty zostały mi przekazane do testów przez firmę Skworcu. Jednakże fakt, iż otrzymałam je za darmo w żadnym wypadku nie wpłynął na moją ocenę.
ja tez bym jadła te owoce z 2 herbatki :D
OdpowiedzUsuńOM NOM NOM, ta pierwsza chyba tylek urywa, wyglada rewelacyjnie! Uwielbiam herbaty lisciaste,zielone z takimi pysznymi dodatkami :) Jakiz one musza miec aromat... :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię różne smakowe herbatki ;)
OdpowiedzUsuńSą takie piękne, że nie zdążyłabym ich wypić - wszystkie bym zjadła łyżeczką. Ewentualnie szkoda by mi było zalewać je wrzątkiem ^^
OdpowiedzUsuńA te puszki na herbatę są... Jej, śliczne! Niby mała rzecz, a jak cieszy oko :)
nie przepadam specjalnie za zielona herbata, ale staram sie przemoc, zeby zastapic zwykla z cukrem i cytryna, zdrowsza,wlasnie zielona:)
OdpowiedzUsuńAleż ja kocham herbaty <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sypane, parzone herbaty. Mam czarne, zielone, czerwone, o niespotykanych smakach, ale herbat tej firmy jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńTa Tropikalna Burza wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPewnie każdy smak jest wyjątkowy :) Ja obecnie jestem fanką Chinskiej zielonej jasminowej herbatki za którą oddam wszystko jak mi się skonczy :(
OdpowiedzUsuńTa druga herbatka faktycznie wygląda jak suszone owoce do jedzenia:) Musi wspaniale smakować:D
OdpowiedzUsuńTam są truskawki! wow! :P
OdpowiedzUsuńOj zazdroszcze takich cudowności;)
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę ilość filiżanek herbaty wypijanych przez Anglików, mogę śmiało powiedzieć, że jestem typową Angielką, a czasami ich nawet pod tym względem przebijam :-)
OdpowiedzUsuńOni maja wspaniałe herbatki :))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbatki, chyba będę musiała też przetestować te cuda ;)
OdpowiedzUsuńwww.malinowy-misz-masz.blogspot.com
pyszne herbatki :)
OdpowiedzUsuńOj, ja właśnie z herbatką w ręku:))) Miłego dnia
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka pomyślałam: a co to za wodorosty?
OdpowiedzUsuńA to herbatka :D
P.S. Na zakładce ślubnej nowy wątek, zaraz ukaże się kolejny ;)
Kochana wybrałam na tort weselny monogram, a Ty myślałaś już o tym co chcesz na tort? Wstawiłam foto w przewodniku ;)
UsuńNo czekam na Twoje wrażenia odnośnie sukni i nie mogę się doczekać ;)
Dzięki Tobie chyba polubię herbaty ;-) bo typowa, tradycyjna, jakoś za nią nie przepadam:)) a te wyglądają wyśmienicie i aż jestem ciekawa, jak by zareagowały moje kubki smakowe!
OdpowiedzUsuńjuż czuję ich zapach przez ten opis;D
OdpowiedzUsuńO kurcze, nabralam ochoty na taka herbatke a jak na zlosc wszystkie skonczyly mi sie w tym tygodniu ;(
OdpowiedzUsuńmmm.. musza byc pyszne ! wpradzam siè na 'Tea Time'! :D
OdpowiedzUsuńA ja myślałam,że to jakaś pizza :D:D herbatki od nich są bardzo smaczne;)
OdpowiedzUsuńJa dziś będę próbować "truskawki w czekoladzie" :D
OdpowiedzUsuńAle pięknie wyglądają! :) Uwielbiam herbaty, mogłabym pić je (niestety) nieustannie :)
OdpowiedzUsuńno muszę 50 stworzyć xd
OdpowiedzUsuńChętnie bym coś takiego skosztowała :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam herbatkę i piję ją litrami- ależ Ci zazdroszczę :D :)
OdpowiedzUsuńCóż to za nazwa firmy? Mało medialna taka ;))
OdpowiedzUsuńA wracając do herbat, to uwielbiam wszystkie (zwłaszcza zielone i czerwone) i nie wyobrażam sobie bez nich egzystencji. Piję codziennie, litrami :)
nazwa firmy pochodzi od nazwiska właściciela ;)
Usuńja również jestem wielbicielką herbat :)
wyglądają... nie jak herbata :D dla mnei herbata jest w torebce xD jestem herbacianym laikiem i ignorantem.
OdpowiedzUsuńTropikalna burza wygląda jak musli.
OdpowiedzUsuńAle pyszne musza byc :)
OdpowiedzUsuńno nie! padłam! ależ one przepysznie wyglądają! bardziej do zjedzenia niż do wypicia :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam herbatki ! ;)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny muszę napisać, że bardzo Ci zazdroszczę i tych herbatek, chyba czas coś kliknąć na allegro z herbatek, bo ostatnio tylko zamawiałam egzotyczne przyprawy ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju herbaty;) Te wyglądają na pyszne!:)
OdpowiedzUsuńFajnie i smakowicie wyglądają :) Ja również bardzo lubię pić owocowe herbatki :) Ostatnio na moim topie jest dzika róża z maliną Biofix. Bosko smakuje :) Najlepsza do kolacji :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam herbaty! też chętnie bym przetestowała kilka :)
OdpowiedzUsuń